Wtorek, 19 marca 202419/03/2024
690 680 960
690 680 960

Syn radnego potrącił 17-latkę, dziewczyna nie żyje. Mieszkańcy piszą list z apelem do Zbigniewa Ziobry, bo podejrzewają matactwo w sprawie

Część mieszkańców Siennicy Różanej podejrzewa, że w śledztwie prowadzonych w sprawie tragicznego wypadku, w którym zginęła 17-latka, może dochodzić do nadużyć. Dlatego też w liście skierowanym do Zbigniewa Ziobry proszą o przekazanie dochodzenia innej prokuraturze.

Cała sprawa dotyczy wypadku, który miał miejsce 10 grudnia ub. roku w Siennicy Różanej. Wtedy to kierujący audi 22-latek potrącił 17-latkę. Dziewczyna zginęła na miejscu. Autorzy listu tłumaczą, że okoliczności, które nastąpiły po wypadku, a także postępują w dalszym ciągu, dają podstawę przypuszczać, iż ma miejsce daleko posunięta ingerencja w dochodzenie. W ustalenia policji nikt nie ingeruje, jednak później miało nastąpić szereg dziwnych i niezrozumiałych zdarzeń. Mianowicie kierowca audi tuż przed zdarzeniem miał jechać na światłach drogowych, zmienił je na mijania, gdy z naprzeciwka nadjeżdżał inny samochód. Po wyminięciu się z tym autem, kierowca zauważył pokrzywdzoną tuż przed maską i według jego oświadczeń, nie miał kiedy zareagować. To sprawiło, że siła uderzenia była ogromna, a dziewczyna nie miała szans na przeżycie.

-W tym miejscu kończą się oficjalne fakty, w tym miejscu kończy się prawo i praworządność, w tym miejscu rozpoczyna się kolejny akt dramatu rodziny zmarłej Patrycji, a rozpoczyna tzw. Polska lokalna, Polska kolesi, układy koleżeńskie, zastraszanie, obrażanie i manipulacja faktami, w celu, jak nietrudno się domyśleć, obrony sprawcy oraz przypisania możliwie najwyższej winy Patrycji i jej przyczynienia się do zaistniałego zdarzenia – można przeczytać w liście. Powodem mają być bliskie koligacje pomiędzy rodziną kierowcy, a lokalnymi władzami. Dokładnie sprawcą wypadku miał być syn radnego gminy, który prywatnie ma przyjaźnić się z Wójtem oraz Starostą, co więcej łączy ich przynależność do jednej partii. – Społeczność Siennicy jest małą społecznością. Mieszkańcy na ogół się znają, wiele o sobie wiedzą i co istotne wiele widziano oraz wiele się wie i mówi o wypadku, a także o „działaniach” władz dotyczących dochodzenia – czytamy w liście.

Autorzy listu zwracają także uwagę na szereg dziwnych działań, jakie następują w ostatnim czasie. Mianowicie Starosta wraz z Wójtem mieli odwiedzać właścicieli domostw zlokalizowanych w pobliżu miejsca zdarzenia i „doradzać im”, aby ci nie zgłaszali się na policję, i nie zeznawali, że oprócz kierowcy w samochodzie byli jeszcze pasażerowie. A osoby, które tuż po wypadku wybiegły na ulicę, miały widzieć 4 lub 5 pasażerów wysiadających z pojazdu. Do tego wśród mieszkańców krąży informacja, iż kierowcą mogła być zupełnie inna osoba. Mianowicie nie 22-latek, lecz jego brat, który tego samego dnia miał spożywać alkohol i odwozić kompanów wspólnej imprezy do domów. Kolejną niezrozumiałą rzeczą, jak wyjaśniają rodzice ofiary, jest zabezpieczenie przez śledczych jej laptopa i telefonu, gdyż rozważana ma być wersja, jakoby 17-latka miała skłonności samobójcze.

List ma być prośbą o zajęcie się sprawą wypadku przez innych śledczych. -Panie Prokuratorze, niniejsze pismo stanowi swoisty apel społeczności gminy Siennica Różana, która w dalszym ciągu boi się głośno mówić w obawie przed represjami ze strony lokalnych władz. Apel stanowi jednocześnie prośbę o objęcie postępowania nadzorem z Pana strony, by dochodzenie mogło toczyć się z poszanowaniem przepisów prawa oraz pamięci i dobrego imienia Patrycji. Przecież zgodnie z kodeksem postępowania karnego, jego celem jest, by sprawca został wykryty i pociągnięty do odpowiedzialności karnej, a osoba niewinna nie poniosła tej odpowiedzialności – czytamy w liście.

(fot. policja),
2017-02-12 13:00:54

312 komentarzy

  1. „ktosiu”, ty wszystko wiesz najlepiej i masz tyle do powiedzenia. Mam wielki niedosyt, dlaczego wczoraj nie wystąpiłeś w TV… w roli biegłego od wypadków drogowych.

  2. wszystko w temacie....

    KTOŚ jadąc samochodem potrącił dwoch pieszych na przejściu. Przychodzi do znajomego prokuratora I pyta:

    Co z tym zrobimy?

    Prokurator po chwili odpowiada:

    Myślę że ten, który głową rozbił przednią szybe może dostać 5 lat za uszkodzenie cudzego mienia, a ten drugi, co odleciał w krzaki 8 lat za próbę ucieczki z miejsca wypadku.

    http://www.fabrykasmiechu.pl

  3. Co siejesz,to zbierasz.
    To co dajesz,to dostajesz.
    To co widzisz w innych,jest twoim odbiciem.
    Pamiętaj życie to echo,zawsze do ciebie wróci.
    KARMA

    • No to ładnie zebrała sprawczyni, teraz jej rodzina i „adwokaci” też zbiorą co zasiali…. Widzą winę w kierowcy, zamiast spojrzeć prawdzie w oczy, muszą mieć dobrze za uszami skoro karma do nich wróciła w taki sposób.

  4. Specjalnie dla Ktosia

    Tym razem zacznę tak. Czytam twoje odpowiedzi na stawiane tu zarzuty względem kierowcy. I co widzę?To, że jesteś wygadany, posiadasz jakąś wiedzę na temat wypadku, prawa, i całkiem logiczne uzasadniasz swój punkt widzenia.Widzę jeszcze to,że postanowiłeś sobie bronić go za wszelką cenę i tak manipulujesz faktami, żeby zawsze była twoja racja, czyli po prostu idziesz ”w zaparte”. Argumenty od komentujących, które są dla ciebie niewygodne po prostu pomijasz. Staram się ciebie zrozumieć co chcesz przekazać i myślę, że rozumiem. tylko jest taka różnica między nami, że ty bronisz kierowcy, a ja będę bronić dziewczyny.Wysłuchaj teraz mojego punktu widzenia, bo postaram się wytłumaczyć go najdokładniej i najlepiej jak potrafię. Twierdzisz, że dziewczyna jest SPRAWCĄ wypadku, czyli masz na myśli, że ona zainicjowała całe zdarzenie. Powołujesz się tutaj na podobne sytuacje na drodze. Chodzi o dwie dziewczynki, które wbiegły na drogę. Sędzia podkreśla tutaj, że bezpośrednią przyczyną zdarzenia było nagłe wbiegnięcie na ulicę. I tu muszę się zgodzić. Ale, czytając dalej sędziowie uzasadniają w obu przypadkach, że BEZPOŚREDNIĄ PRZYCZYNĄ ŚMIERCI tych dziewczynek była nadmierna prędkość samochodów
    (udowodniona przez biegłych) i niezastosowanie się przez kierowców do przepisów ruchu drogowego, czyli do ograniczenia prędkości w obszarze zabudowanym.
    czytaj: przyczyna zdarzenia-nagłe wbiegnięcie
    przyczyna śmierci-nadmierna prędkość
    I tu też muszę się zgodzić. A ty? Widzisz te fakty czy celowo pomijasz?
    Idźmy dalej do ”naszej ” sprawy. Wiem, wiem zaraz odpiszesz mi, że prędkość nie została jeszcze udowodniona.Wiesz co ci odpowiem? Jak dla mnie i wielu komentujących tutaj nadmierna prędkość jest tak oczywista jak to, że codziennie świeci słońce. I choćby wszyscy ludzie na całym świecie staraliby się ugasić to słońce to ono i tak będzie świecić i to jeszcze mocniej. A wiesz dlaczego? Bo ludzie nie mają wpływu na takie rzeczy. Nieważne ile osób powie i napisze, że nieprawda i że nieudowodnione. Była to prędkość nie tylko nadmierna, alę wręcz ogromna. A dlaczego ogromna? Bo to właśnie prędkość pozostawiła ogromne ślady zarówno na aucie jak i ciele dziewczyny. Zwolennikom kierowcy wydaje się, że dziewczyna już się nie obroni i że przeforsują swoje racje.A tu niestety nie. Mimo,że dusza opuściła ciało dziewczyny to ciało mówi do nas, a nawet krzyczy, a szczególnie krzyczy jej noga i domaga się prawdy. Krzyczy tak głośno jak wielka była prędkość, która spowodowała obcięcie tej nogi. Mam tylko nadzieję, że biegli i śledczy zajmujący się tą sprawą są wytrawnymi specjalistami w swojej dziedzinie i potrafią odczytać niemy krzyk ofiary i właściwie wyciągają wnioski.Każdy kto więcej lub mniej śledzi to zdarzenie wie na podstawie opinii biegłych w jakim stanie pozostało ciało.Tego nie da się ZA-TU-SZO-WAĆ. Zbyt wielu było świadków widzących to tuż po zajściu.Dlatego nie rozumiem człowieku jednej rzeczy.Wydajesz się być logicznie rozumującym, a nie widzisz tak oczywistych faktów? Czy ta dziewczyna tuż po zdarzeniu wstała i szybko pobiegła do domu (bo miała blisko) po siekierę,wróciła i odrąbała sobie nogę tylko po to, żeby kierowcę ukarać za to, że ją potrącił i pogrążyć go? a za chwilę stwierdziła, że może już umrzeć na ulicy bo przyszła na to pora? Ale po co? Tylko po to, żeby zrobić mu na złość i bezpodstawnie wsadzić go do więzienia? No pomyśl. No nie, na pewno nie! To jest najmniej prawdopodobny scenariusz jaki mógłby się wydarzyć. Ja widzę za przyczynę śmierci dziewczyny niedozwoloną prędkość auta.
    czytaj: mała prędkość (taka do 50 km/h)=życie
    nadmierna, niedozwolona,przekroczona,ogromna prędkość= śmierć
    A kto decydował o prędkości samochodu? Oczywiście kierowca. I tu jest podane, że był trzeźwy. I bardzo dobrze! Bo tak powinno być, bo to jest norma, a nie coś nadzwyczajnego. Tylko świadczy to trochę na jego niekorzyść. Bo jakby był pod wpływem, to zawsze można by było zwalić na alkohol, że nie wiedział co robi, że nie ten refleks itd., itp.
    A tak?-trzeźwy. Brawo! Tylko co za tym idzie? Jak trzeźwy-to świadomy, jak świadomy-to wie co robi. Jak wie co robi-to wie jak jechać. Jak wie jak jechać-to umie właściwie nacisnąć pedał gazu lub hamowania, to umie dostosować odpowiednią prędkość do warunków panujących na drodze i odpowiednich na niej ograniczeń i w końcu umie skręcić kierownicą w odpowiednim momencie np. żeby uniknąć zderzenia. Jak jest po prostu trzeźwym i świadomym kierowcą, to jedzie tak aby uszanować innych uczestników ruchu (a nie jechać tak, żeby zabić). Bo jak się świadomie jedzie to nie łamie się przepisów i nie stwarza zagrożenia. A on co? Świadomie i celowo złamał wiele przepisów?Moim zdaniem nie świadczy to o nim dobrze. A może nie taki do końca był świadomy? Bo jak wykluczyli alkohol to jeszcze nie znaczy, że nie był pod wpływem innych środków zmieniających świadomość. Wiesz co jakby nie było z tą jego świadomością (zaburzona czy nie) to i tak działa to na jego niekorzyść. Ja tu sobie tylko gdybam i nic nie twierdzę na pewno. Jedynie staram się pobudzić wyobraźnię czytelników i podważyć kilka twoich teorii. c.d.n.

    • Zacznę od tego, że skoro piszesz, że osoba trzeźwa to świadoma, więc nie zaprzeczysz że dziewczyna ŚWIADOMIE weszła pod koła, bo przecież trzeźwa była, prawda? Dobrze świadczy o niej to, co zrobiła? Pochwalasz takie zachowanie? Sama sobie zgotowała ten los, niestety…. Co do twojej teorii, że gdyby był pijany to działało by to na jego korzyść to bredzisz. Alkohol ZAWSZE jest okolicznością obciążającą. A co do prędkości, to nie zamierzam być jasnowidzem, jakoś przy innych wypadkach było, podawane że kierowca jechał z nadmierną prędkością jeśli tak było, tutaj przez ponad dwa miesiące jeszcze takiej informacji nie ma, to, co sobie wyobrażają „adwokaci” sprawczyni (zgadzasz się z tym że to dziewczyna spowodowała zdarzenie przecież) to pobożne życzenia, niech się wypowiedzą biegli wtedy porozmawiamy. Bo do tej pory właśnie owi „adwokaci” uzurpują sobie prawo do bycia „biegłymi” podając rzekomą prędkość, na jakiej podstawie? Czy ktokolwiek z twierdzących że jechał tak szybko jak pisze miał do czynienia z wypadkami i ofiarami, że może wysnuć taki wniosek? Czy tylko własne wyobrażenia na podstawie informacji sąsiada, który był na miejscu po zdarzeniu jak wyglądał ciało? Relacja może być przerażająca, ale dla kogoś, kto miał wcześniej styczność z ofiarami wypadków nie jest to już tak przerażające i potrafi ocenić inaczej, dlatego chłodna ocena biegłego jest tu konieczna, bo wszyscy którzy piszą podchodzą nie dość że bez wiedzy, doświadczenia to jeszcze emocjonalnie, a tu trzeba rzeczowego podejścia. Bazowanie na własnych wyobrażeniach jest w tej sprawie dla „adwokatów” sprawczyni podstawą, no chyba że jest wśród nich jakiś biegły, który się nie ujawnia. Dla mnie prędkość nie jest tak jednoznaczna, tak samo jak to, że obrażenia świadczą na niekorzyść kierowcy, to tylko pomówienia. Poczytajcie sobie trochę jak potrafi wyglądać ciało po wypadku, stopa, na którą jak podawano w artykułach elementy karoserii zadziałały jak gilotyna nie jest wyznacznikem tego, że jechał z taką prędkością jak piszą, wiecie co to jest gilotyna? Poczytajcie, gilotyna obcinała głowy skazańcom i wcale nie potrzebowała prędkości żeby to zrobić. To nie argument, gdyby ciało dziewczyny było w kawałkach, a wnętrzności porozrzucane po ulicy, wtedy łatwiej byłoby mi uwierzyć w przekroczoną prędkość, ale nie w tej sytuacji.
      Reasumując nadal nie widzę podstaw do zweryfikowania swojego zdania, cieszy mnie że ktoś z „adwokatów” sprawczyni dostrzega jej sprawstwo ale szkoda, że widzi tylko to, co jego zdaniem nie świadczy dobrze o kierowcy a zapomina o tym, że to co zrobiła dziewczyna świadczy o niej nie najlepiej. Powtórzę, gdyby ona wtedy nie postąpiła tak bezmyślnie włażąc na jezdnię nie było by całej sprawy. To ona zainicjowała zdarzenie, jest sprawczynią i to jest fakt. Szkoda, że tak marginalnie dostrzegany i tak stronniczo ten fakt jest pojmowany.

  5. Specjalnie dla Ktosia

    Jeszcze jedno. Wiem, że twierdzisz, że nastolatka jest sprawczynią zdarzenia, bo weszła w niedozwolonym miejscu wprost pod nadjeżdżający samochód. Wiem, że nie powinna. A czy on miał prawo jechać z niedozwoloną prędkością? Też nie miał takiego prawa.Wiem, że mówisz, że prędkość nie została udowodniona. Ale jak pisałam powyżej dla mnie znaczne przekroczenie prędkości przez kierowcę jest jasne i oczywiste (a będzie to udowodnione). Wyobraź sobie, ale tylko wyobraź, że zanim dziewczyna weszła na drogę (łamiąc tym przepisy) on już wcześniej złamał je, bo JUŻ poruszał się z nadmierną prędkością. Tak więc w/g mnie to on jako pierwszy złamał przepisy.(Tylko nie został w porę złapany zanim doszło do wypadku). To on nie dostosował się do znaku drogowego, który ogranicza prędkość do 50 km/h w obszarze zabudowanym. To on JAKO PIERWSZY złamał prawo, a ona jako druga bo weszła. Czy widzisz to co chcę przekazać? Czy nadal uważasz, że kierowca jest taki zupełnie bez winy? I jeszcze inna kwestia. Piszesz, że jakby była na przejściu to dopiero wtedy byłaby ewidentnie jego wina, bo wtedy to przepisy stanowią inaczej.Tylko co z tego? Czy ty uważasz, że jakby kierowca jechał tak jak jechał i zobaczyłby dziewczynę jak twierdzi tuż przed maską, ale na przejściu to zdążyłby wyhamować? Na pewno nie! Czy ty uważasz, że to coś w ogóle zmienia? Przecież jej bez różnicy czy zginęła na pasach czy nie, bo i tak nie żyje. To, że znalazłaby się na pasach nie przywróciłoby jej życia w żaden sposób. Bo co, może mi powiesz, że przed pasami to by hamował i zdążyłby ją przepuścić? Akurat! Jakby był tego typu kierowcą to nie pozwoliłby sobie na tak szybką jazdę w terenie zabudowanym.Bo najzwyczajniej w świecie jakby był ostrożny przed pasami to wykazałby się ostrożnością na innej części drogi. Ale tego nie zrobił.
    I jeszcze jedno. Dnia 24.01.17r. o godz.23:09 na innej stronie piszesz ” sprawczynią jest dziewczyna, a kierowca (jeśli faktycznie biegli ustalą, że przekroczył prędkość) co najwyżej PRZYCZYNIŁ SIĘ DO ROZMIARU SZKODY”
    Wiesz kiedy jest szkoda? Jak krowa do studni nasra. Ani wody ani gówna. Nazywaj rzeczy po imieniu. Nie PRZYCZYNIŁ SIĘ DO ROZMIARU SZKODY tylko PRZYCZYNIŁ SIĘ DO ŚMIERCI DZIEWCZYNY. A jeśli chodzi o prędkość to biegli to ustalą i możesz być pewien, że właśnie ta prędkość najbardziej pogrąży kierowcę. Wiesz co, żeby nie być gołosłowną i żebyś mi nie powiedział, że mam bujną wyobraźnię i ponosi mnie fantazja mam jeszcze coś.
    PODSTAWA PRAWNA:
    Ustawa z dnia 20 czerwca 1997r. Prawo o ruchu drogowym art. 19-21
    ” Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać z prędkością zapewniającą panowanie nad pojazdem…
    ” Prędkość jest jednym z zasadniczych składników bezpieczeństwa ruchu drogowego.Od niej w dużym stopniu zależy poziom bezpieczeństwa.Bezpieczna prędkość to taka, która zapewnia kierującemu panowanie nad pojazdem, po uwzględnieniu warunków, w jakich ruch się odbywa…
    Kierowca panuje nad pojazdem, kiedy w istniejących warunkach drogowych może swobodnie reagować na zmieniającą się sytuację na drodze”.
    I co ty na to? Zastosował się? UDOWADNIAM!
    To jeszcze nie wszystko.
    ”Im większa prędkość, tym dłuższa droga hamowania. Droga hamowania składa się z trzech faz:
    -czas reakcji kierowcy
    -czas zadziałania układu hamulcowego
    -hamowania ”
    I co, zastosował się? (nawet nie próbował hamować). To jeszcze nie wszystko. Dalej czytamy.
    ” Pole widzenia kierowcy zależy od prędkości, z jaką jedzie pojazd, i ma ogromny wpływ na to co postrzegamy na jezdni”.
    I co teraz? Kierowca wagarował na kursie prawa jazdy i taki niedouczony, czy może tatuś kupił prawo jazdy a teraz synek nie wie jak jeździć? To dlatego teraz bronisz go twierdząc, że ” jak ty byś zareagował gdyby tobie wyszła prosto przed maskę”. To dlatego jej nie widział, bo pole widzenia kierowcy zależy od prędkości z jaką się poruszał.
    To dużo tłumaczy. To on znowu nie dał sobie szansy dostrzec jej i w porę zareagować, bo tak pędził, że nie zdążył zahamować. I to też tłumaczy dlaczego zatrzymał się tak daleko od miejsca zdarzenia. Ludzie widzicie TO!
    Jak dla mnie kierowca jak najbardziej jest winny śmierci dziewczyny. Bo to on i tylko on zdecydował o prędkości tym samym zabierając sobie wszystkie manewry obronne aby nie doszło do zdarzenia. Jeszcze odniosę się do twoich wpisów z dnia 25.01.17r. g.19:15 ”Jeśli uważasz inaczej to podaj artykuł, który kierowcy ZAKAZUJE przekraczania prędkości” i dalej „znaki ograniczenia prędkości NIE SĄ ZNAKAMI ZAKAZU!!!!” Odpowiadam.
    PODSTAWA PRAWNA:
    Rozporządzenie Ministra Infrastruktury oraz Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 31 lipca 2002r. w sprawie znaków i sygnałów drogowych. Paragraf 15-34.
    „Znaki zakazu obowiązują na drodze, na której są ustawione. Zakaz wyznaczony znakiem obowiązuje od miejsca jego ustawienia, chyba że przepisy stanowią inaczej…
    Znak umieszczony pod znakiem D-42 „obszar zabudowany” oznacza, że zakaz obowiązuje do znaku D-43 „koniec obszaru zabudowanego”…
    B-33 „ograniczenie prędkości”-oznacza zakaz przekraczania prędkości określonej na znaku liczbą kilometrów na godzinę”.
    I co teraz „dupa blada”? Czy dla ciebie ZNAKI ZAKAZU nie ZAKAZUJĄ tylko zezwalają? Jak tak, to masz jakieś wypaczone rozumowanie przepisów PORD. Także reasumując. Dziewczyna może być uznana spowodowania wypadku, a kierowca może być uznany za winnego spowodowania śmierci dziewczyny. To, że ona być może spowodowała wypadek nie znaczy, że powinna ponieść śmierć (mogła przeżyć).To kierowca z powodu prędkości spowodował śmierć dziewczyny. Jak dla mnie winni oboje.Tylko, że ja umiem przyznać sprawstwo dziewczyny, a czy ty przyznasz, że kierowca jest winny śmierci dziewczyny? Aha jeszcze coś Jeśli ona się pomyliła i weszła pod koła to ona już zapłaciła i to najwyższą karę jaka może spotkać człowieka tutaj na ziemi. A teraz pora na kierowcę,żeby zapłacił za swój czyn. Tylko jaką karę by nie dostał będzie nieporównywalnie niska do tej jaką ona poniosła. Bo on żyje i jeszcze może zrobić ze swoim życiem i osiągnąć co tylko chce, a ona już nie. Niesprawiedliwe-prawda? Ale to tylko w naszym ludzkim rozumowaniu.
    Moim zdaniem kierowca ze swoją mentalnością jazdy powinien zostać ukarany dożywotnim zakazem poruszania się jakimkolwiek pojazdem mechanicznym. Bo wątpię, żeby kara pozbawienia wolności coś tu pomogła. Tacy kierowcy niosą śmierć.
    I co szanowny ”ktosiu” zrobisz? Jak się będziesz tym razem wymigiwał jak okaże się, że to co wcześniej twierdziłeś okaże się przypuszczeniami, a moje przypuszczenia się potwierdzą?

    • Ble, ble ble!!!! Dobrze że zauważasz na końcu swojego wywodu że to są PRZYPUSZCZENIA!!!!! Jakoś do tej pory nikt nie potwierdza przekroczonej prędkości, nawet o niej nie wspomina, czy to policja, czy prokurator, tylko szczekają „adwokaci” sprawczyni. Skąd taka pewność że zostanie udowodnione coś, co jest tylko przypuszczeniem i to osób nie prowadzących śledztwa? Czyżby jakieś próby „załatwienia” żeby tak było? Wtedy ten cały wywód miałby sens, a póki co NIE MA!!! Piszesz, że ona jako druga złamała prawo, nie zgodzę się z tym, ponieważ zdarzenie zostało spowodowane JEJ WEJŚCIEM NA JEZDNIĘ!!! Gdyby jej na tej jezdni nie było to nawet, gdyby jechał i 300/h to NIC by się nie stało. Jesteś w stanie to zrozumieć i przyznać? Co do przejścia dla pieszych, to tam i tylko tam pieszy ma pierwszeństwo, ale też tylko wtedy gdy już na nim jest, zdarzenie które ma miejsce na przejściu jest zupełnie inaczej przez prawo traktowane, nie chodzi tu o to czy zdążyłby wyhamować czy nie, ale o to, że w sytuacji nagłego wejścia na jezdnię nawet na przejściu ZAWSZE winny jest pieszy, a mówi o tym art. 14 kodeksu drogowego, poczytaj sobie. Pieszemu ZABRANIA SIĘ wchodzenia przed jadący samochód NAWET NA PRZEJŚCIU!!! To mówi przepis. Poza tym przytaczasz przepis, który mówi o panowaniu nad pojazdem, a czy kierowca nie panował nad nim? Wpadł w poślizg, na barierki wjechał czy coś innego? NIE!!!! Jechał prosto ulicą, więc co udowadniasz? Piszesz o hamowaniu, ale jak miał hamować jak wcześniej dziewczyny na jezdni nie było, weszła mu prosto pod koła co widać po tym, gdzie są uszkodzenia na samochodzie, miał zgadywać czy wejdzie? Skąd mógł przypuszczać, że jakieś dziewczę wlezie wprost pod koła zupełnie bezmyślnie? Dalej piszesz: ” Pole widzenia kierowcy zależy od prędkości, z jaką jedzie pojazd, i ma ogromny wpływ na to co postrzegamy na jezdni”. NA JEZDNI!!!! Rozumiesz? Kierowca ma patrzeć na jezdnię, a nie rozglądać się po bokach jak szpieg z krainy deszczowców czy aby jakieś dziewczę bezmyślnie wlezie mu pod koła, a tu tak się stało. Dziewczyna i tylko ona jest winna temu że nie żyje, bo zdecydowała że wejdzie pod samochód i powinna liczyć się z konsekwencjami. Dlaczego za jej głupotę ma odpowiadać kierowca, któremu dotąd NIKT nie udowodnił jakiejkolwiek winy? W przeciwieństwie do winy samej sprawczyni, która od początku nie budzi wątpliwości, ale jak widać jej „adwokaci” nie przyjmują tego do wiadomości, no bo jak kierowca może być winnym jej śmierci skoro to ona SPOWODOWAŁA zdarzenie i jest temu sama winna? Nie pisz że „być może” spowodowała, bo SPOWODOWAŁA!!! Nie wprowadzaj w błąd, nie umniejszaj jej winy i nie zaprzeczaj że jest sprawczynią. Podajesz przepisy trafione jak kulą w płot. Piszesz, „jeśli ona się pomyliła i weszła”, jak można „się pomylić” w takiej sytuacji? Wyobraź sobie, tylko wyobraź, że ktoś (nieznajoma ci osoba, z którą nie jesteś związana i nie znasz jej) stoi na chodniku i chce wejść a na ulicy jedzie samochód, co myślisz? Że mądra jest? Że się pomyli jak wejdzie? Tak samo tutaj, jak ,można powiedzieć że się pomyliła? Popełniła głupotę i tyle, i za to zapłaciła, ale dlaczego za JEJ GŁUPOTĘ ma ktokolwiek płacić? Sprawiedliwe jest, że za swoją głupotę tylko ona zapłaciła a nie ktoś inny miałby cierpieć, bo takie przypadki się zdarzają przecież, na szczęście tutaj nikt inny nie ucierpiał. Z tą mentalnością to jak nie teraz to innym razem by komuś wlazła, tylko mieliby problem „adwokaci” sprawczyni jakby to nie był syn radnego tylko zwykły człowiek, wtedy byłby problem z wmawianiem że wójt ze starostą chcą załatwić sprawę, nie można byłoby twierdzić że sprawa jest źle prowadzona, a przynajmniej o wiele trudniej by było, a tak można sobie ulżyć i kogoś oczerniać, jak choćby pisząc że prawo jazdy tatuś kupił i syn nie wie jak jeździć, a czy sprawczyni wiedziała jak chodzić? Jej tatuś nie „kupił” mózgu? Tacy piesi sami sobie niosą śmierć a innym kłopoty, niestety. Jako dowód art. 13 i 14 kodeksu drogowego.
      I jeszcze jedno, to zwłaszcza do Ktosiu:, w końcu znalazła się osoba, która odpowiedziała na moją prowokację skierowaną głównie do ciebie, bo już dawno piszę że przepisów nie znasz a wypowiadasz się jak znawca a potrafisz tylko wklejać bezmyślnie wyrwane z kontekstu moje wypowiedzi. Nie „załapałeś” tego, że ograniczenie prędkości JEST znakiem zakazu, zresztą nie ty jeden, nikt z tak żarliwie broniących sprawczyni do tej pory nie zaprzeczył temu co piszę, a było to świadome i celowe, czysta prowokacja, która miała na celu obnażenie braku znajomości przepisów.

  6. Znajomy Buddy i Jezusa

    jeszcze raz. dostałbyś dwa razy w nos .i wtedy byś wiedział czy prędkość ma znaczenie.

    • Większe znaczenie ma łażenie po jezdni jak po pastwisku w tej sprawie.

    • Pewnie że ma! Największe do stopnia głupoty dziewczyny, im większa prędkość samochodu tym większa głupota dziewczyny która lezie pod pędzące auto. O to ci chodziło?

  7. Znajomy Buddy i Jezusa

    szkoda tylko że auto nie zatrzymało się w stawie.cała ekipa popływałaby to na pewno inaczej by pisali albo na świteziance.

Z kraju