Święta nie dla nich. Pracują, by reszta mogła świętować w spokoju

Ruch na ulicach zanika, ostatni spóźnialscy śpieszą się by zdążyć na świąteczne rodzinne spotkania, tymczasem mało kto sobie zdaje sprawę, że jest wiele osób, którym nie jest dane spędzić Święta z bliskimi. Idą do pracy.

Osób, które spędzają Święta Bożego Narodzenia czy też Sylwestra i Nowy Rok w pracy wcale nie jest mało. Jak każdego roku, w świąteczne dni pracują m.in. służby mundurowe czy też lekarze, choć nie brakuje wielu innych osób, które również w te dni znajdują się w zakładach pracy. –Już się przyzwyczaiłem do świątecznych dyżurów, pracuję w Wigilię oraz w drugi dzień świąt, jednak za to mam wolne w Sylwestra i Nowy Rok- wyjaśnia nam jeden z funkcjonariuszy policji. Dla nich nie ma wolnego, gdyż bezpieczeństwo jest najważniejsze, a w Święta na ulice wyjeżdża nawet więcej patroli, gdyż prowadzone są akcje związane z bezpieczeństwem na drogach a także wzrasta ilość interwencji domowych. Podobnie jest ze strażakami -Pracujemy całą dobę, system naszej pracy to 24/48, co oznacza że pracujemy np. od rana przez 24 godziny, a potem mamy dwa dni wolnego, więc nie ma siły by dyżur nie wypadł w Święta. A wbrew pozorom, jest wtedy co robić, wyjazdów jest nawet więcej niż w zwykły dzień- informuje lubelska straż pożarna.

W Lublinie pracuje również straż miejska, której patrol całą dobę znajduje się na ulicach – W Święta zajmujemy się głównie interwencjami porządkowymi, zarówno zgłoszonymi przez mieszkańców, jak i zauważonymi przez funkcjonariuszy z patrolu- tłumaczą strażnicy. Pełna obsada pracowników jest także w lubelskich szpitalach oraz pogotowiu ratunkowym. Święta to okres, kiedy wzrasta ilość interwencji załóg pogotowia ratunkowego. –My w te dni wytchnienia raczej nie mamy, z naszych trzech stacji, które znajdują się na terenie Lublina, załogi karetek wyjeżdżają co chwila, i choć w wielu przypadkach są to interwencje związane z osobami, które przesadziły z alkoholem to nikomu nie możemy odmówić pomocy- wyjaśniają ratownicy. Niespokojnie jest również na Szpitalnych Oddziałach Ratunkowych w szpitalach, gdzie co chwila przywożeni są kolejni pacjenci, i to nie tylko przez karetki pogotowia ratunkowego, lecz również przez samych bliskich.

Kolejną grupą, której nie jest dane spędzić świąt z bliskimi, to kierowcy miejskiej komunikacji. Choć w wigilie wiele pojazdów zjechało wcześniej do zajezdni to kilkadziesiąt osób wciąż dbało o to, by pasażerowie mieli czym dojechać do miejsca przeznaczenia. –Dzisiaj kończę o 22-giej, więc jeszcze zdążę dojechać na wigilijną wieczerzę, ale niektórzy kończą około północy więc opłatkiem przełamali się z najbliższymi idąc do pracy –tłumaczył nam jeden z kierowców. Święta w pracy spędzili także pracownicy pogotowia gazowniczego, elektrycznego i ciepłowniczego. Muszą oni dyżurować, by w razie nieprzewidzianej awarii podjąć kroki by przywrócić dopływ mediów do naszych domów. Do tej grupy należy zaliczyć także ochroniarzy, taksówkarzy, pracowników stacji paliw oraz wiele innych osób, którzy zamiast siedzieć przy stole z bliskimi, spędzają Święta w pracy.

(fot. lublin112)
2013-12-26 12:55:45