Piątek, 26 kwietnia 202426/04/2024
690 680 960
690 680 960

Apel do świadków tragicznego wypadku w Parafiance

Puławscy policjanci zwracają się z apelem do świadków wypadku, do jakiego doszło 23 kwietnia w Parafiance, na drodze krajowej nr 17. Poszukiwani są dwaj rowerzyści oraz osoba kosząca trawę w pobliżu miejsca wypadku.

Do tragicznego wypadku doszło w sobotę 23 kwietnia bieżącego roku, o godzinie 13:42 na drodze krajowej nr 17 w miejscowości Parafianka.

– Jak wynika ze wstępnych ustaleń policjantów, kierujący skodą na pasie ruchu z Lublina do Warszawy, z niewyjaśnionych przyczyn zjechał na przeciwległy pas ruchu i czołowo zderzył się z ciężarówką. Kierujący skodą zginął na miejscu. Puławscy policjanci ponownie zwracają się do świadków wypadku z 23 kwietnia. Szczególnie zależy nam na ustaleniu tożsamości świadków – dwóch mężczyzn, którzy jechali na rowerach oraz osobę koszącą trawę w czasie wypadku – informuje kom. Marcin Koper z puławskiej Policji.

Osoby mogące wnieść nowe ustalenia do sprawy proszone są o kontakt osobisty z policjantami KPP w Puławach lub o kontakt telefoniczny pod nr 997, 81-8890-210.

2016-10-31 07:02:23
(fot. nadesłane Tomek, Michał, Dominik)

18 komentarzy

  1. „… świadków – dwóch mężczyzn, którzy jechali na rowerze …” Czyli tandemem jechali?

  2. A gdyby nawet tandemem, to co ?! Przeciez bywaja takowe…

  3. Mnie sie widzi, że jak tak: „szczególnie zależy nam na ustaleniu tożsamości świadków” – to bohaterscy policjanci chcą wybielić świętej pamięci sprawcę i tym, że zjechał na przeciwległy pas i trzasnął w akurat nieopodal przejeżdżającą ciężarówę, obciażyć albo tego który machał kosą, albo tych pedalistów tandemistów.

  4. Ta ciezarowka zatrzymala sie kawal drogi od miejsca zderzenia z osobowym, cud ze jedna ofiara tylko, choc to i tak za duzo o wiele…

    • Kaśka w relacji na żywo spod samego Jaśka

      „pitero” – jak sama nazwa wskazuje, ciężarówka to ciężki samochód, a jadący w przeciwnym kierunku, z pewną właściwą sobie szybkością i swoim pasem ruchu, przy niespodziewającym się kierowcy, że jadący z naprzeciwka samochód z jakiś powodów zmieni swój tor jazdy, ma prawo „rozjechać” sie na pół kilometra po huknięciu w natręta.

      • Zgadzam sie z Toba „Kaska…”, mialem na mysli tylko fakt ze na szczescie na drodze dryfujacego tira nie bylo innych uzytkownikow drogi , bo inaczej pewnie bilans ofiar bylby wiekszy…

  5. Ale po co Ci świadkowie? Na zdjęciach czarno na białym widac za driver z białego bolidu zjechał na pas ciężarówki i wcale się nie dziwię ze kierowcą ciezarowki nie uciekł w pole a tylko na swoje pobocze. Rodzina powinna przeprosić kierowcę ciężarówki a nie szukać świadków winy ich syna.

  6. przeciez ci co kosza przy ulicach to napewno byl ktos z firmy ktora to wykonuje a z tego co wiem to jedna to robi z lublina

  7. Kto ma pamiętać co było 23 kwietnia jak prawie mamy już listopad

  8. wyglądało to od początku na samobójstwo, Rozpędzają się do 150 km/h, albo lepiej i szukają samotnej ciężarówki, stąd później ciężko ze świadkami. W ostatnich lata sporo tego, a kwalifikowane do wypadków drogowych.

    • Rodzina sprawcy od początku twierdzi inaczej.
      Ale 70 km/h (takie tam jest ograniczenie) to on raczej nie jechał.
      Niekoniecznie chciał się świadomie zabić. Zawsze może pójść wahacz na przykład (zwłaszcza w wypadku aut PH-owców, eksploatowanych bezwzględnie), albo opona pęknąć… i jak przy 90km/h wyprowadzisz w takim wypadku z palcem w d… z takiej sytuacji, to przy 150 km/h cała ręka już nie pomoże.

      • Masz rację, a ja się zastanawiam , z jaką trzeba jechać szybkością, aby oderwać silnik od skrzyni biegów , potem żeby z silnika odpadła miska olejowa , a na dodatek od silnika oderwała się głowica. Samo auto jest w strzępach , więc myślę, że 150km/h to taka minimalna prędkość uderzenia.

        • Dobrze ale 150kmh Skody + predkosc ciezarowki (liczmy jakies 80) to juz daje 230kmh lacznie – niech nawet czolowo dwie osobowki jadace po 50kmh sie stukna to juz czesto nie ma czego zbierac

          • Szwagier Paderyszczyka siory Mańki brat rodzony

            I tu się myslisz, był kiedyś taki program, dwa samochody z prędkością 50 km/h jak się stukną to nie jest to samo co ze 100 przywalić w mur, siły sie rozkładają, i energia rozchodzi się na dwa auta. Oczywiście osobówka najprawdopodobniej poruszała się znacznie szybciej , i pochłonęła energię swoją i zaczną ciężarówki która z racji wagi i konstrukcji pochłonęła jej mniej. Z tąd takie uszkodzenia jak mniemam.

          • tylko że prędkości się nie sumuje.. Januszu fizyki 😉 Czołowo 2 osobówki jadące 50 km/h to to samo co osobówka która uderza z tą prędkością w ścianę. Generalnie 99% szans na przeżycie takiego wypadku.

  9. Szwagier Paderyszczyka siory Mańki brat rodzony

    Może i się sumują, ale uszkodzenia pojazdów nie są tak jak przy uderzeniu w ściane z podwojoną prędkością, oglądałem kiedyś program gdzie to sprawdzali, energia rozchodzi się na dwa auta więc uszkodzenia są o połowe mniejsze jak zapitolić w ściane, bo ściana nie przyjmie żadnej energii, a tak oba pojazdy są jednakowo uszkodzone, no chyba że przywalisz w tira wtedy ty pochłoniesz 80% energii a tir 20, co innego jak zderzą się 2 tiry uszkodzenia są podobne w obu, proponuję trochę lektury na ten temat zanim bedziesz kogoś poprawiał. Pozdrawiam.

Z kraju