Zderzenie trzech pojazdów przy lubelskim zamku. Spore utrudnienia w ruchu (zdjęcia)
09:35 31-03-2023
Do zdarzenia doszło w piątek około godziny 9.00 w Lublinie na al. Tysiąclecia. Służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie o zderzeniu trzech pojazdów osobowych – nissana, audi i kii. Na miejscu interweniowała straż pożarna oraz policja.
Ze wstępnych informacji wynika, że wszystkie pojazdy poruszały się w kierunku Świdnika. Na wysokości zamku doszło do najechania na siebie pojazdów. W zdarzeniu nikt poważnie nie ucierpiał, wszystko wskazuje na to, że policjanci zakwalifikują zdarzenie jako kolizję.
Występują utrudnienia w ruchu, na środkowym pasie w kierunku Świdnika. Policjanci ustalają szczegółowe okoliczności kolizji. Problemy z przejazdem mogą potrwać kilkadziesiąt minut.
(fot. lublin112.pl\nadesłane Magdalena i Marcin)
I po kiego w piątek chciało im się jechać na wieś ?
…bo to tacy rdzenni lubelacy jakich dzis wielu
W elektryku pewnie zabrakło prądu i nie zadziałały hamulce.
Obstawiam, że to audi wepchnęło się z innego pasa przed nos nissanowi. Kijanka przyhamowała (bo zaraz są światła) i bum. Nissan nie zdążył wyhamować bo audi „zabrało” zachowaną bezpieczną odległość od Kijanki. Skąd wiem? Bredzę 😉 Ale srebrne audi LOP często tak robią.
Też tak myślę.Często jadąc z przepisowym odstępem wcinają się „zabierając”go.I jak tu zachować przepisową odległość.
Zdarzenie miało miejsce za światłami.
Za jednymi światłami a przed następnymi 🙂 Tam rano zawsze jest korek i się wpychajo i wymuszajo (wiesizacja języka celowa)
W końcu trafi tam gdzie jego miejsce na śmietnik.
Tak się jeździ po Lublinie, niestety. Chamstwo wpycha się nie myśląc o skutkach.
W tamtym kierunku jadący od skrzyżowania ze Swietoduską jadą wszyscy dobrze ponad 50km/h, normalnie wygląda to jak wyścigi. Potem jeszcze na późnym zielonym przy fladze i czują się zwycięzcami. Kiedyś przy przejściu koło Nowej były fotoradary w obu kierunkach i jeszcze jakoś zwalniali, teraz to masakra co się dzieje
po co te rejestracje zamazujecie, powinny byc nawet w tagach żeby nikt potem przy kupnie się na minę nie naciął