Czwartek, 25 kwietnia 202425/04/2024
690 680 960
690 680 960

Zbliżają się święta, ruszyła akcja na przejazdach kolejowych. Robią wszystko, aby było bezpieczniej (zdjęcia)

We wtorek na przejeździe kolejowych w ciągu drogi Krężnica Jara – Strzeszkowice pracownicy PKP PLK rozdawali kierowcom ulotki, na temat bezpieczeństwa w tego typu miejscach. Trwa bowiem akcja „Zatrzymaj się przed torem – nie ryzykuj!”

W okresie przedświątecznym PKP Polskie Linie Kolejowe postanowiły przypomnieć kierowcom podstawowe zasady, jakie obowiązują w tego typu miejscach. Wszystko po to, aby wszyscy bezpiecznie dotarli na święta do swoich bliskich. Akcja związana jest z tym, że choć z roku na rok wypadków na przejazdach jest coraz mniej, to jednak wciąż dochodzi do licznych niebezpiecznych zdarzeń. A statystyki od lat są niezmienne. Aż 99% wszystkich zdarzeń na przejazdach kolejowo-drogowych wynika z błędów popełnianych przez kierowców. Głównie doprowadza do tego pośpiech, brawura i brak zdrowego rozsądku.

Jak wyjaśnia inspektor Mariusz Mazurkiewicz ze Straży Ochrony Kolei, w ubiegłym roku w naszym regionie doszło do ponad 200 niebezpiecznych zdarzeń na przejazdach kolejowych. W ponad 50 przypadkach uszkodzone zostały rogatki lub inne urządzenia, w tym sygnalizatory świetlne. W pozostałych przypadkach były to takie incydenty, jak m.in. wyłamanie bezpiecznika lub też zamknięcie samochodu pomiędzy rogatkami.

-Najczęstsze błędy, jakie popełniają kierowcy, to nie reagowanie i niezatrzymanie się przed czerwonym migającym światłem, omijanie rogatek, ruszanie zanim rogatki się podniosą i oczywiście jazda na czerwonym świetle gdy rogatki już się opuszczają, przez co dochodzi do zamknięci pojazdu na przejeździe – mówi Mariusz Mazurkiewicz z SOK.

Praktycznie każdego dnia Komenda Regionalna Straży Ochrony Kolei w Lublinie prowadzi działania związane z poprawą bezpieczeństwa na przejazdach kolejowych. Tylko w ubiegłym roku ukaranych zostało ponad 320 kierowców, którzy za nic mieli obowiązujące w tego typu miejscach przepisy. SOK realizuje również działania edukacyjne w szkołach i przedszkolach. Od stycznia do grudnia ub. roku przeprowadzili ponad 50 prelekcji o bezpieczeństwie.

Przedstawiciele PKP PLK wskazali również, że część kierowców nie wie jak się zachować, kiedy już dojdzie do groźnej sytuacji. Przede wszystkim, kiedy pojazd utknie na przejeździe kolejowym między zamkniętymi rogatkami, należy je po prostu wyłamać. Andrzej Matysiewicz, dyrektor Zakładu Linii Kolejowych w Lublinie tłumaczy, iż wystarczy pojazdem lekko ją dotknąć, a ona wówczas sama opadnie. Znajduje się tam bowiem specjalny bezpiecznik ebonitowy, który pęka a tym samym kierowca może bezpiecznie zjechać z torów. Co ważne, należy to zrobić jak najszybciej, gdyż na wielu przejazdach czas od zamknięcia rogatek do nadjechania pociągu wynosi mniej niż minutę.

Kiedy zaś już dojdzie do wypadku, wówczas zgłaszając zdarzenie do służb ratunkowych należy podać numer przejazdu, który znajduje się na żółtej naklejce. Jest ona umieszczona od strony torów na krzyżu św. Andrzeja, bądź też na napędzie rogatek. Wówczas operator numeru alarmowego dokładnie wie, gdzie ma wysłać strażaków i ratowników medycznych.

(fot. lublin112)

6 komentarzy

  1. To piesi nie mają pierwszeństwa na przejazdach kolejowych – czym to się różni od pdp.

  2. Tak jak w Miłocinie! Stoją i pilnują porządku na przejeździe, którego już dawno nie powinno być. Wielkiego społecznika, przyd*pasa prezesa-gnoma i obrońcy przejazdu Waldemara P. już chyba robaki zeżarły ale jego największe dzieło dalej zatruwa życie całej okolicy i tych co muszą korzystać z DW830!!! 8*

  3. Jak się czujesz

    Czemu nie rozdają kremówek?

  4. Raczej jak najwięcej ludzi ograbic

  5. We wspomnianym wyżej Miłocinie panowie z kamerami na dachu faktycznie parkują chyba bardzo często – ale żeby tablicę z informacjami o bezpieczeństwie poprawić – nie ma komu. Tablica złożona przez wiatr bo na solidniejszy profil zabrakło?

  6. Postawić STOP dla maszynistów. W tym kraju mniejszy ma zawsze pierwszeństwo.

Z kraju