Niedziela, 28 kwietnia 202428/04/2024
690 680 960
690 680 960

Zastawiał wnyki na dziką zwierzynę, miał mrożone mięso ze skłusowanych zwierząt (zdjęcia)

Państwowa Straż Łowiecka w Lublinie nie zwalnia, to już trzeci ujęty kłusownik w tym miesiącu. Mężczyzna zatrzymany przez funkcjonariuszy zastawiał wnyki na dziką zwierzynę, posiadał również mrożone mięso ze skłusowanych zwierząt.

W dniu 14 lutego, w ramach skoordynowanych działań mających na celu zwalczanie kłusownictwa, funkcjonariusze Państwowej Straży Łowieckiej w Lublinie, Straży Leśnej nadleśnictwa w Świdniku oraz Komendy Powiatowej Policji w Łęcznej, przeprowadzili skuteczną operację, która doprowadziła do ujęcia kłusownika na terenie powiatu łęczyńskiego. Sprawca, używając metalowych linek, zastawiał wnyki mające na celu łapanie i uśmiercanie przez uduszenie dzikiej zwierzyny płowej, takiej jak sarny, daniele, czy jelenie, co stanowiło poważne zagrożenie dla lokalnej fauny.

W trakcie przeprowadzonych działań ujawniono kilkanaście założonych wnyków, co świadczy o rozmiarach działalności kłusowniczej prowadzonej przez mężczyznę. Dodatkowo, funkcjonariusze znaleźli kilkadziesiąt kilogramów pomrożonego mięsa, pochodzącego od co najmniej kilku sztuk zwierzyny. Oszacowano, że wartość zabezpieczonego mięsa wynosi kilka tysięcy złotych, co stanowi znaczącą stratę dla Skarbu Państwa.

Operacja ujawniła również co najmniej 6 metrów sześciennych skradzionego drewna, w tym dąb, czereśnię i sosnę, należącego do Nadleśnictwa w Świdniku. Wartość zabezpieczonego drewna szacuje się na kilkaset złotych, co dodatkowo podkreśla szkody wyrządzone przez kłusownika.

Sprawa jest w toku, a sprawcy grozi surowa kara, w tym pozbawienie wolności do 5 lat oraz grzywna. Ten incydent rzuca światło na ciągłą potrzebę ochrony dzikiej fauny i flory przed nielegalnymi działaniami, które zagrażają środowisku naturalnemu. Skoordynowana akcja służb pokazuje determinację w walce z kłusownictwem i podkreśla znaczenie współpracy między różnymi jednostkami w ochronie środowiska naturalnego.

16 komentarzy

  1. Wreszcie nie ma opisu jakie to niebezpieczne mięso z sarny, jelenia, czy daniela. Jak ktoś będzie chciał zjeść dzika, to oczywiście trzeba przypomnieć o badaniu na włośnie, bo to nieuleczalne. Ze swej strony napiszę, że niewykrwawiona tusza szybko się psuje i nadaje na kaszankę.

Dodaj komentarz

Z kraju