Czwartek, 25 kwietnia 202425/04/2024
690 680 960
690 680 960

Wypadek kolejowy w Dęblinie. Poszkodowana kobieta była pijana, chciała sobie skrócić drogę (zdjęcia)

Znanych jest więcej szczegółów wczorajszego wypadku w Dęblinie z udziałem pociągu osobowego relacji Lublin – Łódź. Poszkodowana 64-letnia kobieta była nietrzeźwa.

Do wypadku doszło w czwartek około godziny 13 w Dęblinie. Służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie o potrąceniu kobiety przez pociąg osobowy relacji Lublin – Łódź. Na miejscu interweniował zespół ratownictwa medycznego, straż pożarna, policja, a także straż ochrony kolei.

Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że po około jednym kilometrze od wyjazdu składu ze stacji PKP Dęblin w kierunku Warszawy obsługa pociągu zauważyła na torach kobietę. Natychmiast wdrożono procedurę awaryjnego hamowania. Z uwagi na znaczną prędkość pociąg zatrzymał się za kobietą. W wyniku potrącenia 64-latka doznała poważnych obrażeń ciała i została przetransportowana do szpitala.

Badanie trzeźwości mieszkanki Dęblina wykazało, iż miała ona ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie. Kobieta tłumaczyła, że chciała sobie skrócić drogę do domu.

Na miejscu pracowali policjanci wraz z technikiem kryminalistki, którzy ustalali dokładne okoliczności zdarzenia. Tor prowadzący w kierunku Warszawy był zamknięty. Obsługa pociągu była trzeźwa. Nikt z podróżujących pociągiem nie ucierpiał w zdarzeniu.

Wypadek kolejowy w Dęblinie. Poszkodowana kobieta była pijana, chciała sobie skrócić drogę (zdjęcia)

12 komentarzy

  1. Wieśniak w gumofilcach z ostrogami

    Chciała sobie skrócić drogę, bo pewnie nie znała powiedzenia: „Kto drogi prostuje, ten w domu ie nocuje”.
    Na tyle dobrze, że obsługa pociągu była trzeźwa… przybiliby im winę za to, że pijanica plątała się po torach.

    • Nie pleć bzdur. Ewentualna wina kierującego nie polegała by na tym, że pijanica plątała się po torach, lecz za to, że kierujący niewłaściwie obserwował drogę przed pociągiem, ale że zbyt późno (albo) nie zareagował na zagrożenie.

    • A gdy na przejeździe kolejowym utknie autobus szkolny to maszynista też nie ma obowiązku hamować? Od tego, czy rozpocznie hamowanie odpowiednio wcześnie, czy później (bo np. nie zachował wystarczającej ostrożności i skupienia przy kierowaniu) zależeć może życie wielu osób.
      I tylko za to może maszynista odpowiadać. Czy to tak trudno pojąć?

      • Wieśniak w gumofilcach z ostrogami

        Nie napisałeś tylko , że każdemu sie może zdarzyć zarówno wypić, jak i pełzać po torach i zapytać sie mnie co ja bym napisał jakby to moja córka, żona, czy kochanka łaziła po torach.

  2. kto by się mógł spodziewać pociągu na torach… to takie małe, ciche, nieoświetlone, jeździ jak chce – w ogóle nie widać!
    trzeba być skończonym deklem, żeby wpaść pod pociąg!

  3. Czyli nawet kierujący pociągiem, widząc osobę (czy cokolwiek innego) na swojej drodze hamuje usiłując uniknąć potrącenia.
    Słabo ten fakt wygląda dla tych wszystkich, którym kierując samochodem nie chce się zatrzymać, żeby innym umożliwić przejście przez jezdnię. Nawet tym przechodzącym w dozwolonym miejscu. Tutaj przechodzenie następowało w miejscu zabronionym.

  4. Gdyby zastosować zachowanie niektórych kierujących samochodami, znane z kompilacji zdarzeń drogowych, na tę sytuację, to maszynista przed rozpoczęciem hamowania, powinien wpierw, przez pewien czas hamować sygnałem dźwiękowym.

    • Połowy kolizji udało by się uniknąć, gdyby z taką samą siłą jak na klakson, kierujący nacisnęli na hamulec.

  5. Wyraźny dowód na to, że jak się ma 1,5 promila w żyłach, wyraźnie spada poziom instynktu samozachowawczego.

  6. Szkoda maszynisty,a pijak niech zdycha.Amen.

  7. A kto zapłaci za spóźnienia podróżnych, mieli plany, bilety itd? Nerwy zszarpane?
    Patologia popaprana.

Z kraju