Wyciął sąsiadowi drzewo, stanie przed sądem (zdjęcia)
18:22 15-04-2019 | Autor: redakcja
W marcu tego roku w kompleksie leśnym na terenie gminy Wohyń doszło do kradzieży drzewa. Sprawca wyciął dąb, a jego właściciel oszacował straty na ponad 1000 zł.
Sprawą zajęli się radzyńscy kryminalni. Szybko ustalili, że sprawcą jest 45-latek, mieszkaniec tej samej gminy. Na terenie jego posesji odnaleźli i zabezpieczyli skradzione drzewo.
Mężczyzna przyznał się do wycięcia i kradzieży drzewa. Dodał, że zrobił to świadomie, gdyż jego działka leśna sąsiaduje z działką leśną pokrzywdzonego, a granica działek jest mu dobrze znana. Wyrąb i kradzież drzewa w lesie zagrożona jest karą do 5 lat pozbawienia wolności.
(fot. Policja Radzyń Podlaski)
Nie zawsze to, co wg martwej litery prawa jest kradzieżą, jest nią w rzeczywistości. Działki graniczą ze sobą, może kiedyś była to jedna? Może dąb był w granicy? Różnie się kiedyś dziadki mogli umawiać, może któryś sobie tego dęba „wymówił”, a teraz jeden wnuczek pamięta, a drugi wolał zapomnieć?
Zachodzę w głowę, jak to policja zrobił, że ustaliła złodzieja. Ja kiedyś wskazałem policji w Puławach złodziejkę i gdzie są moje rzeczy ukryte, a policja umorzyła dochodzenie nie wzywając nawet złodziejki na przesłuchanie.