Michał przez półtora roku nie wychodził ze swojej chałupy z powodu lęku przed plagą komarów. Wszystkie telewizje go ostrzegały, że insekty go zabiją. Nie otwierał okien, nie podnosił żaluzji a drzwi uszczelnił watą szklaną.
Gdy już prawie zwariował z braku słońca, powietrza i braku sąsiadów, naczelna stacja mu podpowiedziała:
załóż kombinezon i idź do punktu dystrybucji spray’u na komary, dostaniesz go za free. Jesteś uratowany! Michał tak oszalał ze szczęścia, że aż się zsikał do swoich gumo filców. Pobiegł jak oszalały do punktu.
Po dziesięciu godzinach w kolejce dostał dwa spray’e z przydziału partyjnego.
Wrócił do chałupy, zdjął kombinezon i się cały wypryskał! Rzygał przez kolejne trzy dni, miał gorączkę
i omamy ale przeżył. Wylazł z chaty goły. Komary go pocięły od stóp do głów. Wściekły i pokrwawiony poleciał
do dystrybutora spray’u i się zaczął drzeć wniebogłosy: coś ty mi [wulgaryzm] dał dziadu!? To nie działa!
Dystrybutor spokojnie i z uśmiechem odrzekł: spokojnie, jeszcze testujemy nasz spray ale masz gwarancje,
że teraz będziesz miał mniejsze bąble i będzie cię mniej swędziało. Michał wrócił do domu. Lepiej tak jak nic –
pomyślał. Włączył telewizję. Naczelna stacja od razu go poinformowała żeby dalej siedział w chałupie pod pierzyną
w kombinezonie bo spray łagodzi tylko ukąszenia komarów z Mazur a właśnie nadciągają zmutowane insekty z Bieszczad.
Załamał się i włączył sobie Zenka Martyniuka, który go ostrzegł, że nie wolno zabić tej miłości.”
P.n
K. Cugowski musi dorobić do emerytury za pissowskie pieniądze, na które my wszyscy pracujemy. Szkoda czasu na taką pseudo imprezę.
Lepiej poleżeć nad morzem lub jeziorem.
Jest wiele innych ciekawych rzeczy do zrobienia.
K.C. dawno się skończył.
Fajnie
Na takich wsiach jak chełm to przymyka sie oko na limity covidowe, po prostu polska B akurat w tym przypadku to na plus hehe:)
s.
Nie Polska B tylko Polska D.
ObywatelWsiObokMetropolii
Ahahaha „plandemia” kolejne miasto i władze ograniczone „umysłowo” a wszystkie media powinny ponieść kare za szerzenie fałszywej pandemii. Won z wami
olo
PISuary robią festiwal. 3 dni igrzysk dla motłochu 🙂
andy
wracaj na balkon … konia
kimjarkacz
odezwał się przekupiony , zgniły piskorz z balkonia
Agata
Żal d… ściska że w Lublinie dno i wodorosty ale wiadomo kto rządzi hahahahahah.
Jaroslaw
Fakt jest kogo słuchać, muzyczka typowo odpustową i poziom więc nie dla Lublina pisowska torbo
Agata
No we wsi Lublin tylko Zenek Martyniu Popaprańcu.
ps
… nie ma innych wydatków , pilniejszych potrzeb ??? … podobno jakaś pandemia ??? … ile razy można słuchać tych samych ” artystów ” ???
ja
Krzychu. Twierdziles ze trzeba wiedziec kiedy ze sceny zejsc, a sam co robisz? Zamiast lezec plackiem i cieszyc sie z emerytury produkujesz sie
Jaro
Emeryt ,miss piggy żenująca i beztalencie o koncercik dla wiejskiej gawiedzi
Pik
Nie tak dawno grali w Lublinie.
Raczej
Powinno być Dni Segregacji! Kiedy to były Dni Chełma koło fontanny i urzędu miasta. Teraz to można nazwać potańcówka w remizie. Jeszcze tym bardziej że daleko od centrum ale za to nie ma za dużo mieszkańców
Co na to minister zdrowia ?
Michał przez półtora roku nie wychodził ze swojej chałupy z powodu lęku przed plagą komarów. Wszystkie telewizje go ostrzegały, że insekty go zabiją. Nie otwierał okien, nie podnosił żaluzji a drzwi uszczelnił watą szklaną.
Gdy już prawie zwariował z braku słońca, powietrza i braku sąsiadów, naczelna stacja mu podpowiedziała:
załóż kombinezon i idź do punktu dystrybucji spray’u na komary, dostaniesz go za free. Jesteś uratowany! Michał tak oszalał ze szczęścia, że aż się zsikał do swoich gumo filców. Pobiegł jak oszalały do punktu.
Po dziesięciu godzinach w kolejce dostał dwa spray’e z przydziału partyjnego.
Wrócił do chałupy, zdjął kombinezon i się cały wypryskał! Rzygał przez kolejne trzy dni, miał gorączkę
i omamy ale przeżył. Wylazł z chaty goły. Komary go pocięły od stóp do głów. Wściekły i pokrwawiony poleciał
do dystrybutora spray’u i się zaczął drzeć wniebogłosy: coś ty mi [wulgaryzm] dał dziadu!? To nie działa!
Dystrybutor spokojnie i z uśmiechem odrzekł: spokojnie, jeszcze testujemy nasz spray ale masz gwarancje,
że teraz będziesz miał mniejsze bąble i będzie cię mniej swędziało. Michał wrócił do domu. Lepiej tak jak nic –
pomyślał. Włączył telewizję. Naczelna stacja od razu go poinformowała żeby dalej siedział w chałupie pod pierzyną
w kombinezonie bo spray łagodzi tylko ukąszenia komarów z Mazur a właśnie nadciągają zmutowane insekty z Bieszczad.
Załamał się i włączył sobie Zenka Martyniuka, który go ostrzegł, że nie wolno zabić tej miłości.”
K. Cugowski musi dorobić do emerytury za pissowskie pieniądze, na które my wszyscy pracujemy. Szkoda czasu na taką pseudo imprezę.
Lepiej poleżeć nad morzem lub jeziorem.
Jest wiele innych ciekawych rzeczy do zrobienia.
K.C. dawno się skończył.
Na takich wsiach jak chełm to przymyka sie oko na limity covidowe, po prostu polska B akurat w tym przypadku to na plus hehe:)
Nie Polska B tylko Polska D.
Ahahaha „plandemia” kolejne miasto i władze ograniczone „umysłowo” a wszystkie media powinny ponieść kare za szerzenie fałszywej pandemii. Won z wami
PISuary robią festiwal. 3 dni igrzysk dla motłochu 🙂
wracaj na balkon … konia
odezwał się przekupiony , zgniły piskorz z balkonia
Żal d… ściska że w Lublinie dno i wodorosty ale wiadomo kto rządzi hahahahahah.
Fakt jest kogo słuchać, muzyczka typowo odpustową i poziom więc nie dla Lublina pisowska torbo
No we wsi Lublin tylko Zenek Martyniu Popaprańcu.
… nie ma innych wydatków , pilniejszych potrzeb ??? … podobno jakaś pandemia ??? … ile razy można słuchać tych samych ” artystów ” ???
Krzychu. Twierdziles ze trzeba wiedziec kiedy ze sceny zejsc, a sam co robisz? Zamiast lezec plackiem i cieszyc sie z emerytury produkujesz sie
Emeryt ,miss piggy żenująca i beztalencie o koncercik dla wiejskiej gawiedzi
Nie tak dawno grali w Lublinie.
Powinno być Dni Segregacji! Kiedy to były Dni Chełma koło fontanny i urzędu miasta. Teraz to można nazwać potańcówka w remizie. Jeszcze tym bardziej że daleko od centrum ale za to nie ma za dużo mieszkańców