Czwartek, 02 maja 202402/05/2024
690 680 960
690 680 960

Województwo lubelskie z jedną z największych frekwencji w wyborach. Nie brakuje przestępstw i wykroczeń

Znacznie mniejszym zainteresowaniem, niż parlamentarne, cieszą się trwające właśnie wybory samorządowe. W naszym regionie policjanci zanotowali też ok. 30 incydentów.

Państwowa Komisja Wyborcza przedstawiła najnowszą frekwencję w trwających wyborach samorządowych. Do godziny 17:00 z uprawnionych do głosowania 28 895 920 osób pobrało karty 11 394 642 osób co oznacza, że zagłosowało 39,4 proc. wyborców. W porównaniu do poprzednich wyborów samorządowych z 2018, jest ona mniejsza o blisko 2 proc. Natomiast jeżeli chodzi o porównanie do ostatnich wyborów parlamentarnych, to wówczas o tej godzinie zagłosowało już ponad 57 proc. uprawnionych.

Województwo lubelskie znajduje się w czołówce regionów, gdzie wybory cieszą się największym zainteresowaniem. Najwyższa frekwencja w kraju jest w woj. świętokrzyskim – 42,64 proc., na drugim miejscu jest Mazowsze – 42,38 proc. a Lubelszczyzna 41,83 proc. Z kolei najniższą frekwencję zanotowano w województwach: opolskim, śląskim i dolnośląskim. W przypadku miast wojewódzkich, Lublin z frekwencją 36,06 znajduje się pośrodku listy. Najwyższa frekwencja jest w Warszawie a najniższa w Katowicach.

Pojawiają się również kolejne incydenty. Dziś zanotowano ich już 106, z czego 14 to przestępstwa. Łącznie od rozpoczęcia ciszy wyborczej do PKW wpłynęło 358 sygnałów o różnego rodzaju zdarzeniach. Jednak jak podkreślono, jest do niewielka ilość, a wybory przebiegają w spokojnej atmosferze.

W większości incydenty polegały na próbach wpłynięcia na wyborców aby zagłosowali w określony sposób, zrywaniu banerów wyborczych czy też wynoszeniu kart z lokali. Tu wskazano na powiat lubelski, gdzie w jednej z komisji mężczyzna pobrał zestaw czterech kart do głosowania i udał się do samochodu, gdzie je wypełnił. Następnie wrócił aby wrzucić je do urny. Wtedy został zatrzymany.

W naszym regionie policjanci otrzymali też wiele sygnałów o m.in. udostępnianiu w mediach społecznościowych materiałów promocyjnych kandydatów, uszkodzeniu banerów, wynoszeniu kart wyborczych czy nawet próbie przekupstwa. Za czekoladę i czteropak piwa usiłowano wpłynąć na wyborcę, aby oddał on głos na jedną z kandydatek. Łącznie w województwie lubelskim do tej pory zanotowano ok. 30 incydentów.

Jeden komentarz

  1. Kupienie głosu na jesieni było o wiele tańsze jeden placek na pół kolejki i filiżanka herbaty.

Dodaj komentarz