Czwartek, 25 kwietnia 202425/04/2024
690 680 960
690 680 960

Właściciel ponad 30 stacji paliw, oszukał ludzi na kilkanaście milionów złotych. Zobowiązał się oddać pieniądze

Sprawa dotyczy oszustw, jakich dokonał 42-letni biznesmen Jacek T. Mężczyzna posiada sieć 35 stacji paliw, m.in. w naszym regionie. Policjanci zainteresowali się jednak tym, w jaki sposób zbudował on swoje paliwowe imperium. Okazało się bowiem, że kolejne stacje nabywał dopuszczając się milionowych przekrętów.

Policjanci i prokuratorzy wpadli na trop oszusta wiosną 2015 roku. Jak wtedy ustalono, Jacek T. powiększając swoje paliwowe imperium, zaczął dopuszczać się oszustw. Sposób jego działania polegał na wyszukiwaniu ofert sprzedaży małych, głównie rodzinnych stacji paliw. Następnie w wyniku negocjacji biznesowych, ustalał ze sprzedającym cenę, a później umawiał się na podpisanie aktu notarialnego w kancelarii w podlubelskich Piaskach.

Wcześniej jednak wymagał na sprzedającym, aby w umowie wpisali znacznie zaniżoną wartość nieruchomości. Tłumaczył, że ma nieudokumentowane dochody oraz dzięki temu, sprzedający zapłaci o wiele mniejszy podatek. Pozostałą kwotę gwarantował oddać tuż po załatwieniu formalności. Pokazywał torbę wypchaną banknotami, dzięki czemu zyskiwał wiarygodność. Sprzedający pieniędzy jednak już nie zobaczyli, tracąc na transakcji nawet po kilka milionów złotych.

Początkowo zarzucono mężczyźnie dokonanie pięciu tego typu oszustw. Jednak w trakcie śledztwa udowodniono mu kolejne przekręty. Jak ustalono, od lipca do listopada 2014 r. Jacek T. zakupił dziewięć stacji paliw, oszukując przy tym sprzedających. Jeden z nich zgodził się na wpisanie w akcie notarialnym kwoty zaledwie 440 tys. zł, kolejny 800 tys zamiast 1,8 mln złotych. Najwięcej stracił przedsiębiorca z Tczewa, który zgodził się, aby wartość stacji paliw zaniżyć z 4,5 do 1 mln złotych. Gdy otrzymywał akt notarialny, kontrahentom mówił, że przecież zapłacił tyle, ile było w umowie i nic im już nie jest winien. Łącznie mężczyzna wyłudził 12,8 mln zł.

Kupione w ten sposób stacje paliw remontował, a następnie prowadził lub też wynajmował, czerpiąc w ten sposób zyski. Wiele z nich nie cieszyło się jednak uznaniem wśród kierowców. Narzekali oni na kiepskiej jakości paliwo, czy też na oszustwa w postaci zawyżonych ilości zatankowanego paliwa, co potwierdziły również kontrole odpowiednich instytucji. W trakcie zatrzymania mężczyzny, policjanci przeszukując jego mieszkanie zabezpieczyli szereg różnego rodzaju dokumentów oraz pieniądze. W jednym z pokoi mężczyzna trzymał 2 mln złotych w gotówce. Śledczy przedstawili mu, a także jego 35-letniej konkubinie Katarzynie W., która była dla niego partnerką w interesach, zarzuty i jesienią ubiegłego roku skierowali do sądu akt oskarżenia.

Jacek T. postanowił porozumieć się z prokuraturą i skorzystać z możliwości poddania się karze. Zaproponował dla siebie dwa lata pozbawienia wolności, z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby wynoszący 5 lat. Do tego zobowiązał się do naprawienia wyrządzonej przez siebie szkody, czyli zwrócenia pokrzywdzonym przez niego osobom łącznej kwoty 12,8 mln zł. Sąd Okręgowy w Lublinie uznał mężczyznę za winnego dokonania zarzucanych mu czynów uznając, że w ten sposób uczynił sobie stałe źródło dochodu. Zgodził się też na zaproponowaną przez niego karę. Wyrok nie jest prawomocny.

(fot. pixabay – zdjęcie ilustracyjne)
2017-12-30 :56:00

54 komentarze

  1. ja nigdy u nich nie tankowałem i nie zatankuje… ciekawe rzeczy tam jak widac się dzieja… kara smieszna. kpina. trzeba Ziobre powiadomić.

  2. Artus artus artus. Na tym paliwie nawet Star z OSP nie chciał latać

  3. Ciekawe które to stacje. Ostrzegam przed stacją przed Jastkowem ARTUS, zatankowalam za 100 a z karty pobrali 200- na reklamację nie odpowiadają. Dla zasady powinnam to zgłosić na policję

    • W końcu po tylu latach oszustw ARTUS- Jastków, Markuszów, Trojaczkowice, Kurów, ! Słuchajcie pierwszy samochód jak tankowałem ze złą jakością paliwa był to wolksvagen golf 2 i to było z 18 lat temu . Od tamtej pory już tam nie zajeżdżałem więc wyobraźcie jak długo ten typ oszukiwał ludzi! Do paliwa coś dodawał że to paliwo oddzielało się tak jak by woda wiem bo widziałem . A najlepsi są pracownicy pokazywałem on do tego nic niema, on jeździ na tym paliwie i jest zadowolony he he he he ——– NIE TANKUJ NA STACJI „ARTUS” dbaj o swój silnik!———

  4. pomyślcie ile zaoszczędzili ci którzy sprzedawali stacje i brali pod stołem kase

  5. A ile dostanie za gówniane paliwo?

  6. fokus 1.8 tdi kombi dyma e60 bimmera

    te 12 baniek to juz dawno sobie wliczyl w strate. niema nic lepszego jak oszukac ludzi na grube pieniadze i pojsc poddac sie dobrowolnie karze. nawet nie pisza nic o karze grzywny, tylko o oddaniu pieniedzy poszkodowanym. najlepsza pozyczka w kraju. brawo! i kto tu waly kreci jak nie obecny rzad? Moim zdaniem to niezly przekret akurat w czasie panowania ukladow pisowskich. Amnestia dla biznesmenow zlodziei!

  7. Ciekawe, czy ktoś zbadał skąd wzioł kasę na te 30 stacji, niech by tylko.kupował po 500 tys to potrzeba 15 baniek. Dlaczego nie siedział jak sprzedawał Lpg bez akcyzy. Ponad rok handlował bez koncesji. A autor artykułu nazywa go biznesmenem. Dobre.

  8. No niestety zgadza sie,”Gazem do Meksyku”…Bez sensu, tyle Lat a temat wraca.Pan T. boss??Szarak raczej.Duzo by mozna napisac.

Z kraju