Czwartek, 02 maja 202402/05/2024
690 680 960
690 680 960

Nic dwa razy się nie zdarza…a jednak. Zobacz wyczyny kierowcy mitsubishi

Na skrzynkę mailową otrzymaliśmy nagranie, które zarejestrował nasz Czytelnik na drodze krajowej nr 19, pomiędzy Lublinem a Lubartowem. Mówi się, że dwa razy nic się nie zdarza…a jednak.

52 komentarze

  1. A co ma zrobić innego kiedy wleką sie jak kapelusze

    • W lubelskiem jeździ się koszmarnie. Łajzy wyjadą na drogę i 40km/h. Ewentualnie jedziesz sobie swoją prędkością i jak zawsze jakiś ch*j musi Ci wyjechać z podporządkowanej.

      • No nie popłacz się, łajzo drogowa. Skoro nie potrafisz stosować się do przepisów to lepiej oddaj prawo jazdy, żeby nie denerwować innych kierowców.

      • Najlepsza jest obwodnica Lubartowa i Kocka, jeden pas w jednym kierunku i jeden w drugim.
        Sznur aut z naprzeciwka i się jedzie całą 50 za dziadkiem w kapeluszu

      • Napoleon XV - Cesarz z Abramowic

        Na pierwszym filmie samochody jadą ok 80km/h, na drugim ok. 60km/h (zakładając, że słupki równo co 100m) więc dywagacje na temat 40km/h możesz pan sobie wsadzić – zmądrzeć nie zmądrzejesz, ale może chociaż ulży.

    • Ośle jeden, jeśli bo tym filmiku nie zmienisz zdania to powinieneś się leczyć. Oni też mówili, że umieją jeździć. Oni też narzekali na kapeluszników.
      https://www.youtube.com/watch?v=Bk5Z0FDD-4g

  2. Michu to się teraz popisałeś. Widać jesteś takim samym debilem jak kierowca na filmiku.

  3. Dokładnie jak kolega Marcin napisał jeździ się tragicznie. Odcinek Lublin Lubartów około 20 paru kilometrów i dosłownie 3 miejsca w których można było by wyprzedzić ale łaizy jeżdżą po 40 km/h i na dodatek środkiem i zapomnij że ci zjedzie do boku. Porażka

    • Jak jest linia ciągła to gdzie on ma ci zjechać? Pora sobie przypomnieć oznakowanie poziome (pionowe także), mośku.

  4. Nic nadzwyczajnego tam nie widzę. Ma furę to ciśnie.

    • To się kiedyś przekonasz jak będziesz skręcał z pasa w lewo i zapomnisz spojrzeć w lewe lusterko. Wtedy ci się szybko zmieni pogląd na temat takich bydlaków.

  5. Szeroko, miejsca dużo to jest gdzie się wpychać 😛

  6. Jakiś „chamski cycek” myśli że jest władcą szos w tym rejonie i widocznie to skłania go do tego że na to sobie pozwala. Często widzę tam inne podobne przypadki….zresztą ta trasa Lublin -Lubartów jest jedną z najniebezpieczniejszych dróg w kraju….a wydaje się wszystkim że niby taka prosta…

  7. frajer jest ten co ma kamerkę i wrzuca to do sieci …..

    • Sami jestescie frajerzy jak tak jezdzicie powodujac zagrozenie a potem placz i sprawa w sądzie za czolowe zderzenie z innym autem i smierc niewinnego czlowieka lub calej rodziny. Zycze temu debilowi z czarnego auta zeby sue ZABIŁ na najblizszym drzewie. Debil cham i prostak z nieg. Tylowy wiesniak co kupul sobie za zboze suva i szpanuje !!!

    • Ciekawe czy nazwiesz kogoś frajerem jak cię taki gościu na filmiku wepchnie siłą do rowu albo co gorsza pod tira.!

    • zwykła menda społeczna.

      O ile w pierwszym przypadku faktycznie mitsubishi zaszalał. Nie ładnie.

      O tyle w drugiej sytuacji mógł mu zjechać na prawo. Jednak to już kultura.
      On jedzie przepisowo i on ma rację.

      Kiedyś na motocyklu zapytałem takiego dlaczego blokuje mi lewy pas przez 20 km ( stara piasecka do świdnika ) skoro mnie widzi w lusterku.
      ” – I tak nie zjadę i tak ! ” – kwintesencja niektórych kierowców.

      Co do OUTLANDERA to miałem okazję jechać takim 140 konnym automatem w diesel’u – PORAŻKA. Nie przyspiesz wcale.

    • dokładnie! – narobiło się teraz frajerstwa

    • Tak? Bo co? Publikowanie wyczynów tego idioty stanowi dla Ciebie jakiś problem? Czy może to Ciebie nagrali?

  8. Ciągniesz się powoli – zejdź na margines i po sprawie. Ciężko zrozumieć?

  9. Wiklinowy nocnik

    tak się jeździ jak na filmiku, jak ktoś nie umie to niech siedzi w domu … a wieśniaki z pierdziczento wypad do rowu….

  10. A i tak spotkają się na pierwszych światłach w Lublinie. Jadąc w ten sposób zyska max 5 min na tm odcinku, czy warto ryzykować życie swoje i innych – każdy sam niech oceni? Tak, jestem jednym z „kapeluszy”, którzy jeżdżą wolno i nie zjeżdżają na pełne niespodzianek pobocza – szczególnie po zmroku. Często jeżdżę tą trasą, i właśnie w tym miejscu swoje ścieżki mają leśne zwierzęta, które przechodzą na drugą stronę lasu. Myślę, że to kwestia czasu kiedy te ścieżki się spotkają, oby nie z łosiem, bo przy tych prędkościach to i mitsubishi może nie pomóc. A tak w ogóle, to po co się spieszyć?