Środa, 15 maja 202415/05/2024
690 680 960
690 680 960

Wędkarstwo, czyli jak rozpocząć przygodę z jednym z najpopularniejszych hobby w Polsce

Jeśli podczas sondy ulicznej ankieter poprosi o wskazanie najpopularniejszego sportu w Polsce, bez wątpienia większość osób na pierwszym miejscu wymieni piłkę nożną. Jeśli natomiast mowa o hobby, to na podium najpopularniejszych zamiłowań plasuje się wędkarstwo. Mało kto jednak wie, że w Polsce liczba osób aktywnie łowiących ryby wynosi od 1,5 do 2 milionów.

23 komentarze

  1. #bać ten komunistyczny twór zarządzany przez komuchów ubeków i milicjantów.

  2. Jednak ja będę bronił tego hobby. Pomijam sam fakt łowienia ryb. Dla jednych tanie hobby, dla innych bardzo drogie. Na początek trzeba wydać kilkaset złotych plus pozwolenia jeżeli ktoś ma zamiar korzystać z wód PZW. Jak nie zostaje komercja. Gdzie za jeden dzień zapłacisz 50-100. Mamy trend na nie zabieranie ryb. Piękna idea, chociaż trafiają się goście co w sieci nawołują do idei no kill a sami w realu te ryby zabijają. No cóż, bywa.
    Co co tak martwią się że kaleczone są ryby. Część z nas dba o ryby, używamy haczyków bez zadziorów, zakładamy opatrunek po złowieniu i ryba nie ciepri.
    Nie wspomnę już o tym że to zazwyczaj wędkarze obserwują zmiany w wodzie i reagują, co dla przykładu miało miejsce na Odrze w zeszłym roku.
    I to co najważniejsze, przynajmniej dla mnie, to kontakt z przyrodą. Ja wędruje w miejscach gdzie nikt się nie zapuszcza. Jest to oczywiście woda PZW. Ale te kilka godzin z własnymi myślami, bez telefonu, wpatrując się w kołyszący spławik, jest bardzo relaksujące. Czy złowię rybę, czy nie,, nie ma znaczenia. Dla mnie istotne jest uspokojenie myśli po całym tygodniu i nabraniu energii przed kolejnym. Czy warto? Nie patrzcie na płaczących na PZW. To nie jest idealna formacja. Jak chcesz wędkować, naucz się czytać wodę, obserwować księżyc i pogodę. Naucz się zachowania ryb. Wtedy na 100% będą efekty. Jeżeli liczysz na gotowe recepty, gdzie i na co. To daj sobie na wstrzymanie. Wędkarz na rybę i kilka dni potrafi czekać. Mi za każdym razem na prywatnych łowiskach trafią się ryba, za każdym, dla mnie to nie jest wyzwanie.

  3. Niestety ale fora wędkarskie znacznie przyczyniły się do wyrybienia naszych wód wędkarze zapomnieli że na fora zaglądają również kłusownicy i czytają, gdzie na co i kiedy bierze a niektórzy wędkarze mają straszne parcie na szkło i chwalc się zdobyczą byli i tacy którzy podawali dokładnie gdzie złowili i wypóścili ryby później na drugi dzień w tym miejscu walka o stanowisko.

  4. Do tej pory na lubelskich forach są stare chłopy którzy nie mogą się powstrzymać żeby zdjęcia nie wstawić ich pochwalić się rybą myślą że tylko oni łowią brechta z nich.

    • Ja mam wrażenie że to sami mlodzi robią. Pomijam już fakt ciągłego pytania gdzie i na co łowić.
      Stary wędkarz o to nie pyta, tylko sam szuka ryb. Brechta to z młodych jest.

  5. Pazerni Zabójcy Wód szukają kolejnych naiwniaków co zapłacą im pensyjki bo połowa kasy idzie na działaczy. Komunistyczna organizacji zagarnięta przez swoich ludzi. Reklama PZW powinna być płatna. Prywatne łowiska są w ten sposób dyskryminowane. PZW sprawiło, że państwowa ryba zniknęła z rzek i jezior. Rząd uwielbia kormorana co to wyżera ryby a PZW zarybiając sumem skutecznie wytępiło ryby z rzek.

  6. Jołopy zarabiają sumem zbiorniki zaporowe w razie przypału o brak ryb zgonią winę na suma że wyżarł.