W nocy zwróciła uwagę na podejrzane zamieszanie na peronie. Jest pod wrażeniem działań funkcjonariuszy
20:58 09-06-2023
W nocy z wtorku na środę jedna z mieszkanek ulicy Wyżynnej w Lublinie uprawiała jogging w okolicach Starego Gaju. Kiedy około północy przebiegała wzdłuż torów kolejowych zauważyła zamieszanie na przystanku PKP Lublin Zachodni. Dokładnie zaniepokoiło ją zachowanie dwóch mężczyzn, którzy złapali jakąś osobę, następnie kazali jej usiąść na ławce i nie pozwolili wstać.
W pierwszym momencie kobieta pomyślała, że jest świadkiem jakiegoś aktu przemocy. Podejrzewała napad lub rozbój, więc natychmiast postanowiła wezwać na miejsce policję. Jednak, jak wyjaśnia, zanim z nerwów zdążyła wybrać numer alarmowy, usłyszała słowa owych mężczyzn, które brzmiały: „”Człowieku! Życie Ci niemiłe?”.
Wówczas dostrzegła, że mężczyźni mają na sobie mundury, a na plecach widniały napisy „Straż Ochrony Kolei”. W pobliżu stał również samochód dostawczy z tym samym oznaczeniem.
– Wtedy zrozumiałam, że ci panowie w mundurach nocą uratowali człowieka przed upadkiem lub skokiem z dużej wysokości prosto na tory kolejowe, na których często poruszają się pociągi z dużą prędkością – relacjonuje nam kobieta.
Jak ustaliliśmy, funkcjonariusze Straży Ochrony Kolei patrolując rejon Starego Gaju, gdzie znajdują się dzikie przejścia przez tory, dostrzegli mężczyznę, który z trudem zachowywał równowagę i o mało nie spadł z peronu na tory. Natychmiast podjęli interwencję. Dla bezpieczeństwa mężczyzny, nie mogli go zostawić w tym miejscu, dlatego też poprosili o pomoc policję.
– Po tym zdarzeniu miałam wiele emocji i trudno mi było zasnąć po powrocie do domu. Uświadamiałam sobie, jak ogromne znaczenie miała obecność tych mężczyzn w odpowiednim miejscu i czasie. Być może byliśmy na krawędzi tragedii, gdyby ich tam nie było. Chciałabym wyrazić swoją głęboką wdzięczność anonimowym panom, których praca polega na ratowaniu życia innych. Ich profesjonalizm, odwaga i poświęcenie są godne najwyższego uznania. Serdecznie im dziękuję – dodaje kobieta.
(fot. lublin112/zdjęcie ilustracyjne)
Niech ta Pani się do mnie odezwie 🙂 Ja jej kur… dam jogging XD
groźby ???
Zgłoś się na policję…
A policja co ? Zawiozła do domu czy na izbie ?
– Nie boi się pani tak w nocy, o północy, sama?
– Jak żyłam, to się bałam.
Jak sama nazwa wskazuje był to peron więc duże prędkości pociągów osobowych są znikome, towarowy przy owym peronie jadąc pod górę to też max 50km/h osiągnie przy słonecznej pogodzie. Więc miejsce na jumping wybrał kiepskie… Może poprostu chciał na ławce posiedzieć.
– Jak żyłam, to się bałam! dobre : )) !
Kurde, mnie uczono w szkole, że poprawną formą jest „niemiłe”…