W Lublinie pikietowali członkowie Ruchu Antyłowieckiego: „Myśliwi zagrożeniem dla społeczeństwa” (zdjęcia)
17:38 01-12-2021 | Autor: redakcja

W środę w południe na placu Łokietka w Lublinie rozpoczęła się pikieta zorganizowana przez aktywistów z Lubelskiego Ruchu Antyłowieckiego, których wspierali ich koledzy z podobnych ugrupowań z innych stron kraju. Całość przebiegało pod hasłem „Myśliwi zagrożeniem dla społeczeństwa. Ku pamięci ofiar”. Termin nie był przypadkowy, gdyż rok temu, a dokładnie 1 listopada 2020 roku, w Kluczkowicach zastrzelony został 16-letni Imanali. Z kolei za tydzień odbędzie się rozprawa sądowa w tej sprawie.
Uczestnicy następnie przeszli pod siedzibę Polskiego Związku Łowieckiego przy ul. Wieniawskiej. Posiadali ze sobą transparenty oraz plakaty z hasłami: „Myśliwi zagrożeniem dla społeczeństwa”, „Św. Hubert przestał polować. A Wy?”, „Pomyliłem z dzikiem”, czy też „Wariaci z gnatami biegają lasami”. Na placu Litewskim odczytane zostały przypadki z ostatnich lat, kiedy to podczas polowań przypadkowe osoby na skutek postrzałów odniosły obrażenia ciała, lub straciły życie.
Z kolei już przed wejściem do PZŁ przypomniana została tragiczna historia z Kluczkowic. 16 letni Imanali z Kazachstanu przebywał w internacie, w ramach wymiany międzynarodowej. Po godzinie 20:00 wyszedł z kolegami do sadu na jabłka. Został postrzelony przez Dariusza Ch., członka jednego z kół łowieckich. Jak później wyjaśniał mężczyzna, był przekonany, iż celuje do dzika.
– Imanali miał prawo tam przebywać, za to Dariusz Ch. już nie. Członek PZŁ, członek Koła Łowieckiego „Bekas” nr. 47 z Opola Lubelskiego, strażnik łowiecki, były rzecznik prasowy komendy policji w Opolu Lubelskim i towarzyszący mu strażak, kościelny uciekli z miejsca zdarzenia słysząc krzyki, nie udzielając rannemu pomocy. Dariusz Ch. nie wiedział do czego strzela. Polowanie nie zostało wpisane w książeczkę ewidencji polowań, a więc było nielegalne – mówili uczestnicy pikiety.
Zgromadzeni przypomnieli również, że Polski Związek Łowiecki, kilka dni po śmierci chłopca opublikował sprostowanie, w którym odciął się od myśliwego, zapewniając iż był on kłusownikiem. Co więcej, publicznie zapowiedziane zostało wsparcie i pomoc dla rodziny 16-latka.
– Z tego co wiemy nie zrobili nic. Nawet nie próbowali się kontaktować z Kazachstanem. Jest to kolejna, skandaliczna postawa Polskiego Związku Łowieckiego – podkreślali aktywiści.
Pikietujący podkreślali również, że obecnie co weekend, w różnych miejscach prowadzone są polowania zbiorowe, które określili „krwawą zabawą w zabijanie dla przyjemności”. Dodali, że wśród myśliwych nie brakuje osób nieodpowiedzialnych, którzy stanowią realne zagrożenie nie tylko dla siebie, ale również dla wszystkich znajdujących się w okolicy. Świadczyć o tym ma duża liczba wypadków, w tym śmiertelnych, do jakich dochodzi na polowaniach.
Członkowie lubelskiego Ruchu Antyłowieckiego zapewnili jednocześnie, że walczą o wysoką karę dla sprawców tragedii w Kluczkowicach, oraz o odpowiednie zadośćuczynienie dla babci chłopca.
(fot. LRA)
spotkasz takiego kudłatego w lesie to trzeb szybko spie…
Nie Polak to nie społeczeństwo.
Kto to wypuścił?
Ciekawe czy te cudaki składają się na odszkodowania za szkody w uprawach?
gdzie flagi KODu a zapomnialem kod jest niczym.. no a gdzie tęczowe ścierki ?
Twarze (przynajmniej niektóre) znane z innych protestów. Jakby trzeba by było to protestowali by razem z rolnikami przeciwko 5 dla zwierząt i mówili, że Kaczyński niszczy polskie rolnictwo. Tyle w temacie.
W ciągu 18 lat ginie 28 osób w 59 wypadkach….
Ja bym całkowicie to zlikwidował i zakazał. Zastrzelić dzikie zwierzę powinien mieć prawo wyłącznie leśniczy lub weterynarz i to wyłącznie pod warunkiem, że istnieją uzasadnione przesłanki, jest chore itp.
Łosie galopują Tysiąclatką, locha wyprowadza małe na osiedlowy plac zabaw. Rozwiązanie: zakazać polowań.
100/100 nie do pomyslenia kiedys – choooore! ludzie w strachu przed loocha dzika przemykaja do domow w obawie o atak – bywa smiertelny bo dzik szablami atakuje tetnice udowa -przerwie smierc natychmiast z wykrwawienia
Zagrożeniem dla normalnego społeczeństwa są tacy jak Ci z w\w artykułu. Oraz wszyscy pseudo ekolodzy.
Popieram opinie Amadeusza. Panowie i panie niech sobie cwicza strzelanie do tarczy a nie zywych stworzen
Mysliwi od stu lat wzorowo zarządzają liczbą zwierzyny i sie na tym znają. Po co sie w to mieszac. Nie wystrzelali żadnego gatunku do zera