W czajniku znajdował się telefon komórkowy. Sprytny plan się nie powiódł (zdjęcia) 15:48 10-08-2021

Osadzeni w zakładach karnych i aresztach śledczych starają się zdobyć rzeczy, których posiadanie w tego typu miejscach jest zabronione. Z kolei ich bliscy robią co mogą, by im to dostarczyć. Strażnicy z lubelskiego aresztu przy ul. Południowej kilka razy w ciągu miesiąca wykrywają próby przemytu.
Tym razem w paczce do jednego z osadzonych znajdował się czajnik elektryczny. Po sprawdzeniu urządzenia okazało się, że w jego podstawie umieszczony został telefon komórkowy. Z kolei w ubiegłym miesiącu w podobny sposób wykryto próbę dostarczenia 12 kart pamięci micro SD. Znajdowały się one w rączkach rakietek do tenisa stołowego.
Wśród towarów, jakie usiłuje się przemycić do osadzonych, znajdują się często również środki odurzające. W ostatnim czasie strażnicy w obuwiu znaleźli tabletki. Po sprawdzeniu wyszło na jaw, że to amfetamina. Innym razem, amfetaminą nasączony był papier w kopercie z listem. Od początku roku, tylko w tej jednostce, ujawniono 19 podobnych przypadków.
(fot. SW)
Uwierzył w bajki współosadzonych, którzy po przemyceniu telefonu w okrężnicy też mówili, że przemycili w bucie, czajniku, czy szczoteczce do zębów. Ale jeżeli ktoś sobie takie środowisko do życia wybrał, to nie będę w to się wtrącał.
Jessiki nie próżnują, byle tylko Seba czy Damian który kocha najbardziej i bije najmocniej mógł pogrypsować.
Nie wiem czy nie prościej byłoby spróbować jednego z tych pierwszych smartwach’y np. DZ09, jak kojarzę obsługiwał też funkcję telefonu, a mogli się tłumaczyć że to tylko zegarek 🙂 Po za tym ten czajnik to musiał być jakiś specjalny, bo ja znam mniej więcej jak wygląda większość czajników elektrycznych i tam w większości nawet na zegarek nie ma miejsca.
Różnie ludziom pod deklami fermentuje, tej akurat tak odwaliło 😆