Wtorek, 19 marca 202419/03/2024
690 680 960
690 680 960

Urzędnicy postanowili pomagać na dworcu PKS, powstał konflikt z wolontariuszami. Były wyzwiska od sutenerek i słowa o lansowaniu się na Facebooku

Jesteście tu niepotrzebni, przez was jest chaos, nic tu nie zobaczycie bo nie macie kamizelek – takie słowa miały paść z ust jednej z urzędniczek do wolontariuszy pomagającym uchodźcom z Ukrainy. Wojewoda przeprasza za swoją pracownicę, wyjaśnia jednak, że emocje te nie wzięły się znikąd.

Jednym z miejsc, gdzie wolontariusze niosą wsparcie uchodźcom z Ukrainy, jest dworzec PKS przy al. Tysiąclecia w Lublinie. W poczekalni, z produktami pierwszej potrzeby czy też żywnością pojawili się, kiedy tylko na Lubelszczyznę zaczęli przyjeżdżać uciekający przed wojną mieszkańcy tego kraju. Pomoc okazała się bardzo potrzebna, gdyż wiele osób docierało w to miejsce autobusami, po długiej i wyczerpującej podróży.

Na początku był termos i kanapki, z dnia na dzień do działań włączały się kolejne osoby, co sprawiło, że stworzono spory punkt z wszystkim, co może być potrzebne. Są też tłumacze pomagający w porozumieniu się, znalezieniu połączenia do danego miasta, czy nawet miejsca noclegowego.

Wczoraj swój punkt pomocy na dworcu zorganizował też Lubelski Urząd Wojewódzki, do pomocy ruszył także Urząd Marszałkowski, który podstawił cztery samochody do przewozu osób z Ukrainy. Niestety zamiast porozumienia, między urzędnikami, a wolontariuszami wywiązał się konflikt.

Jak wyjaśnia jedna z wolontariuszek, kiedy pojawili się przedstawiciele Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego sądziła, że w końcu ktoś pomoże w organizacji i zarządzaniem pracą wolontariuszy, których z dnia na dzień zaczęło się robić coraz więcej. Dlatego też udała się do jednej z urzędniczek zapytać, czy jest w stanie pomóc to ogarnąć.

– Usłyszałam wówczas słowa: Kim wy jesteście. Jesteście tu niepotrzebni, nikt was nie rejestrował, przez was jest chaos, ja mam swoich wolontariuszy. A wy nie macie kamizelek i nic tu nie zobaczycie. Zwyzywała też wolontariuszki z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego od sutenerek, gdyż pomagały w transporcie ludzi do noclegowni. Te słysząc tego typu słowa wyszły i więcej nie wróciły – relacjonuje pani Kaja.

Pracownica urzędu wojewódzkiego miała również zarzucić wolontariuszce, że pomaga, aby lansować się na Facebooku. Podkreśliła, że ona też pomaga i nie dodała na swój profil żadnego zdjęcia z dworca. Po tej utarczce słownej wolontariusze zwrócili się z interwencją do mediów, poprosili też o pomoc m.in. prezydenta Lublina Krzysztofa Żuka, gdyż wcześniej osoby z ratusza bardzo dużo pomagały na dworcu jako tłumacze, w transporcie uchodźców oraz kierowaniu ich do punktów noclegowych.

Sytuację starał się dzisiaj wytłumaczyć wojewoda lubelski Lech Sprawka. Przeprosił wszystkie osoby, które to dotknęło, za zachowanie pracownicy urzędu wyjaśniając, że doszło do nieprofesjonalnego i niepoważnego zachowania. Miało ono wykraczać poza standard zachowania urzędnika.

Podkreślił jednak, że emocje te nie były bezpodstawne, gdyż nie wzięły się znikąd. Dlatego też poprosił wolontariuszy, by tak samo traktowali osoby z urzędów, jak oni chcą być traktowani, gdyż niepotrzebne emocje znacznie utrudniają podstawowe zadanie, jaką jest pomoc uchodźcom. Urzędniczka została wycofana z pracy na dworcu, zastąpił ją nowy koordynator.

(fot. lublin112.pl)

48 komentarzy

  1. Dage z królowych życia… Ogarnie

    • Rzeczywiście tak jest, zamiast pomagać to zdjęcia sobie robią że pomagają, a potem na lansika wysyłają, to są wolontariusze ?? Lepiej niech nie pomagają jak mają takie rzeczy robić, bo tylko zamieszanie się robi w punktach.

      • widziałeś ?…

        na fb organizują się: jest kalendarz dyżurów, na bieżąco informują się, co w danym momencie jest potrzebne

        przykre co piszesz….

  2. Z tego co wiem

    Urzędnicy mają odgórny przykaz żeby tam iść. Za FREE ale to nie zmienia faktu żeby nawet za darmo pójść tam

  3. Weźcie się ludzie ogarnijcie, prawda jak zawsze leży gdzieś pomiędzy. Chwała i jednym i drugim że pomagają, ale kto w obsłudze klienta pracował ten w cyrku się nie śmieje. Sytuacja jest trudna, są napięcia, wiadomo że niektórym puszczą nerwy. Dobrze że panią odsunęli od tego stanowiska, bo może się zwyczajnie nie nadawała akurat do takiej sytuacji.

  4. Powiedzmy sobie szczerze ta pani pracowała a nie pomagała!!!!!!!
    To jest urzędnik pracujący od – do, i jeszcze biedną wysłali na dworzec! A ona miała siedzieć i pić kawę przy biurku. Nooo i pewnie jest z Kraśnika pozyskana jako diament do UW i UM!
    A i jeszcze od Ukraińców to My powinniśmy się uczyć teraz organizacji a nie udawać, że się na czymś znamy w tych pseudourzędach!!!!!!!!!!

  5. Narodowy Akrobata

    5 mln. Ukraińców. Zastanówcie się czy warto na długą metę.

  6. Powiem tylko tyle. Dzisiaj miałam okazję poznać panie z urzędu, a wczoraj „zwykłych” wolontariuszy i zdecydowanie jestem za wolontariuszami. Nie wszyscy wolontariusze to bardzo młode osoby. Wczoraj akurat spotkałam panie w różnym wieku. Miłe, uśmiechnięte i zorganizowane.

Z kraju