Poniedziałek, 29 kwietnia 202429/04/2024
690 680 960
690 680 960

72 komentarze

  1. Wcale sie nie dziwie. Czasami na przejsciu nic nie widac. Piesi dla wlasnego bezpieczenstwa powinni bacznie sie rozgladac. Bo to nie jest zlisliwiosc ze samochod rozjezdza pieszego tylko zwyczajny brak mozliwosci zobaczenia go. A pieszemu latwiej sie zatrzymac.

    • W 100% sie zgadzam !

    • jedna z zasad mówi, nie widzisz, nie jedziesz 🙂

      • Odnieś to raczej do piechura który ma możliwość zatrzymać się w miejscu do zera, a nie idzie pomimo tego że auto widać na prostej z daleka. To jest ewidentny przykład braku wyobraźni pieszych, którzy za kierownicą nie siedzieli nigdy i w takich warunkach nie mają pojęcia że ich zupełnie nie widać kiedy pojawiają się nagle na jezdni. Od jezdni odbijają się wszelkie refleksy i nikogo nie widać. A każdy myślący człowiek stara się być pewnym że jest widziany dla innych zanim wejdzie na jezdnię, inaczej nie przechodzi, przynajmniej ja tak robię, dlatego żyję i mam się dobrze. Trzeba być skończonym idiotą żeby dać się potrącić na przejściu, zwłaszcza na tak długiej prostej ulicy.

        • „Odnieś to raczej do piechura który ma możliwość zatrzymać się w miejscu do zera,”

          Jak to jest, że kierowcy dojeżdżający do czerwonego światła, znaku STOP, czy znaku „ustąp pierwszeństwa przejazdu” jakoś nie mają problemu, żeby się zatrzymać, albo przynajmniej zwolnić, a kiedy dojeżdżają do przejścia dla pieszych, to nagle ten manewr staje się wręcz niemożliwy, niewykonalny? A może mają oni po prostu w d**** przejścia dla pieszych i ich użytkowników, na których PRZEMOCĄ (z racji gabarytów auta – mają przewagę) i z PEŁNĄ PREMEDYTACJĄ wymuszają pierwszeństwo, którego na przejściu NIE MAJĄ??

          • Sugerujesz zeby kazdy samochod zatrzymywal sie przed kazdym przejsciem ?

          • Dlatego, że to pieszy wchodzi na ulicę a nie samochód wjeżdża na chodnik !

          • Skoro kierowca nie widzi pieszego na osi przejścia – nie zatrzymuje się, jeśli pieszy wchodzi nagle przed maskę samochodu nie ma fizycznej możliwości zatrzymać samochodu, jechałeś kiedyś autem? Masz blade pojęcie o prowadzeniu? Myślę że nie bo pleciesz głupoty i wymądrzasz się. Przemocą to piesi wchodzą wprost pod koła licząc że inni będą myśleli za nich o ich własnym bezpieczeństwie. Poza tym nie rozumiesz zasady pierwszeństwa pieszego na przejściu, bo zanim co to nie MASZ PRAWA WEJŚĆ PRZED JADĄCY SAMOCHÓD a dopiero możesz myśleć o pierwszeństwie, masz psi obowiązek upewnić się czy możesz bezpiecznie wejść na przejście i przejść przez jezdnię a dopiero masz prawo wejść i skorzystać z pierwszeństwa. Jak to się dzieje że myślący ludzie nie dają się potrącić a same łosie włażą pod koła i potem płacz? W ogóle co to za cielęcy argument „Przemocą z racji gabarytów auta….” Gabaryty twojej głowy chyba z racji wodogłowia to przemoc na twoim intelekcie.

          • Ja ci powiem jak to jest. Każdy normalny człowiek, ma z tyłu głowy taką zasadę, że nie pcha się pod większe pojazdy, lub takie, które mogą go poważnie uszkodzić (nie dotyczy rowerzystów). Dlatego kierujący zatrzymują sie na skrzyzowaniach, żeby własnie inny samochód w nich nie przypieprzył. Tacy piesi jak Ty, widocznie nie znają tej zasady i wchodzą na przejście bezrefleksyjnie 🙂
            Druga sprawa, że pieszy ma pierwszeństwo dopiero NA przejściu, a nie może na nie wchodzić wprost pod nadjeżdżający pojazd.

    • Trzeba nie zapier…. na tym odcinku to i tragedii nie będzie, 100-120 albo i więcej to nie jest w tym miejscu dopuszczalna prędkość, przeskakiwanie na późnym pomarańczowym, byłem tam dzisiaj i pewnie to nie ostatni taki wypadek ze starym dziadygą

      • A już pomijając fakt łamania prawa przez niektórych kierowców w postaci zapieprzania ok 100 na godz. – czy pieszy nie ma mózgu? Czy widząc zapieprzający samochód musi wejść na to przejście bo jak już wejdzie to ma pierwszeństwo? A co z zasadą ogr. zaufania? Czy rozsądek nie nakazuje rozejrzeć się i puścić idiotę a niech jedzie w cholerę, zamiast zakładać że się zatrzyma? Trzeba mieć pewność o tym że bezpiecznie przejdę przez jezdnię zamiast pewności o pierwszeństwie lub jego braku. Życie jest tylko jedno i nie jest warte pierwszeństwa przejścia/przejazdu albo racji lub jej braku.

    • Potrącenie było na przejściu dla pieszych to bez względu czy było wtargnięcie pieszego czy nie to wina jest kierowcy i tego nikt nie zmieni. Przed przejściem trzeba uważać a szczególnie na tych tzw. „kapucynów” w kapturach na głowach i ze słuchawkami na uszach. Zdarza się, że jedzie samochód na sygnałach a taki pcha się na jezdnię.

  2. Pewnie jechał szybko, ale bezpiecznie. Jak zawsze. Tylko dlaczego np. w Niemczech można jeździć przepisowo, a u nas się nie da… Bo w głowie pustka i to się szybko nie zmieni.

  3. tego nie zrozumiem.. jak można potrącić pieszego na tak mocno widocznym przejściu dla pieszych… chyba, że było to wtargnięcie..

  4. Sam jestem kierowcą i z przykrością stwierdzam, że Ci w puszkach często zapominają o tym że zbliżając się do przejścia należy zachować szczególną ostrożność.

    • I jeszcze dodam,że zachowanie szczególnej ostrożności przed przejściem WYMAGA zmniejszenia prędkości zwłaszcza przy słabej widoczności. Trudno to zauważyć wśród naszych kierowców- po pierwsze zdejmujemy nogę z gazu , po drugie przyhamujmy trochę, to tak niewiele, ale dla większości stanowi problem

    • Ustawa prawo o ruchu drogowym stanowi, że kierowca pojazdu zbliżający się do przejścia ma obowiązek zachowania szczególnej ostrożności. A pieszy? Pieszy też ma obowiązek zachowania szczególnej ostrożności, słuchać i patrzyć – nie wyłączać mózgu. To nieprawda, że pieszemu na przejściu nie ma prawa spaść włos z głowy, gdy go ktoś stuknie.

  5. Na tym przejściu zginęła kiedyś bodajże 14 letnia dziewczynka. Przejść tam wcale łatwo nie jest. A układ terenu aż się prosi o kładkę – z jednej z strony góra, z drugiej góra, po schodach i tak trzeba wejść.

    • To jest już drugie potracenie w tym roku o którym wiem a o których nie wiem aż starch myśleć tak są tez ofiary śmiertelne! tego przejścia.
      I z przykrością muszę stwierdzić że wina jest ZWŁASZCZA KIEROWCÓW KTÓRZY NA TYM ODCINKU DAJĄ OSTRO PO GAZIE!

  6. milion osiedli a nikt nie pomyśli o kładkach nad ulicą taka szeroką

  7. Jeżdżę tamtędy codziennie wieczorem max 50 km/h.
    Zatrzymuje się autobus i wszyscy stamtąd z przystanku od razu na huuuura na przejście.
    K…. Jego w D…. Mać…. Jak postoicie 5 sekund dłużej to nic się nie stanie.
    Na pewno przeżyjecie i do domu na Voice of Poland zdążycie… Ale nie ni ch…ja wszyscy na przejście.
    Zrozumcie cymbały że Was nie widać tam pomimo świecących latarni. Myślicie że jak światła są w aucie i latarnia to się Was widzi i auto stanie w miejscu? Szczególnie dziś jak jest deszcz….Zdejmijcie te j….e słuchawki żeby słyszeć trąbiące auto, wtedy zdążycie może się zatrzymać w pół kroku, wyłączcie tego p….go fejsbuka na przejściu. Skaczące żabki zalajkujecie później…
    A dla hejtujacych – codziennie jestem też pieszym i nie wpier….m się pod maskę. Pomimo że mam pierwszeństwo na pasach chcę żyć i wiem że z rozpędzonym autem nie wygram.
    Tym sposobem wracam do domu w sumie 3.5 minuty później ale wracam….

    • Same konkrety. I tak powinno być. Zgadzam sie całkowicie.

    • Bardzo mądra wypowiedź !!!!

    • dobre, mocne, cała prawda….
      …..tylko że ten pieszy wpatrzony w tego je*** smartfona tego nie rozumie bo nigdy auta nie prowadził

    • Mb dobrze powiedziane!!

    • Jak dojedziesz do domu na Trudne sprawy 5 sekund pózniej bo musiałeś zwolnić przed przejściem to ci ubędzie padalcu.

    • „Tym sposobem wracam do domu w sumie 3.5 minuty później ale wracam….”

      A wracaj sobie do domu i trzy godziny później, skoro jesteś za tępy, by pojąć ideę przejścia dla pieszych oraz to, po co ono jest i do czego służy.

      • Idea przejscia dla pieszych wg Aronna – idz, idz … masz pierwszenstwo. Ew pozniej rodzina kupi ci pekne kwiaty na Wszystkich Swietych i bedzie z Ciebie dumny ze wyegzekwowales swoje pierwszenstwo. Bedziesz bohaterem dla przyszlych pokolen bo nie ulekles sie i nie zwazywszy na swe zycie udowodniles kto ma pierwszenstwo.
        A kierowca samochodu co najwyzen zaplaci kilka tys zl i dalej bedzue sobie zyl 🙂
        Sluchajcie Arrona – on pomoze wam szybko przeniesc sie w lepszy swiat. I jeszcze ubogacic rodzine.

    • Super, tylko że takie potrącenia są zazwyczaj spowodowane nadmierną prędkością kierowcy. Twoja wypowiedź można porównać do gadki w stylu „jakby nie założyła tej miniówki to by jej nie zgwałcił”

  8. To teraz do kierowców.
    Jedziesz pacanie autem i widzisz przejście. I pieszego co stoi z głową wpatrzoną w telefon. Zatrzymujesz się żeby go puścić.
    Ale po ch… spojrzeć w lusterko wsteczne przed zatrzymaniem. W sumie po co patrzeć jak nikt za tobą nie jedzie. Ale masz gościa obok siebie na drugim pasie. I trafi się może wlasnie ktoś „jeżdżący inaczej”.
    I ten ślepy pieszy wejdzie a tamten zmiecie go swoim przodem.

    Kto winien? Noooo tamten ! bo Ty się w D…e uprzejmie zatrzymałeś żeby pieszego puścić…Ty chciałeś dobrze.

    Od momentu kiedy podjąłeś decyzję że się zatrzymujesz i koła Twojego auta stanęły w miejscu minęło 5-7 sekund.

    Myślisz inaczej.Patrzysz w lusterko i obok siebie. Nie zatrzymam się bo jadę tylko ja i ten gość obok. Pieszy przejdzie zaraz po nas. Przejazd trwał do „za przejście” 3 sekundy.
    Może uratowałeś mu w ten sposób życie że się nie zatrzymałeś…

    • Omijanie i wyprzedzanie na przejściu dla pieszych to manewry zabronione, nawet jeśli w pobliżu przejścia nie ma żywego ducha. Także daruj sobie te kretyńskie wywody, które można streścić jednym zdaniem: „Niech piesi spie*dalają z przejść dla pieszych, kiedy ja jadę samochodem!!!”.

  9. „Jak postoicie 5 sekund dłużej to nic się nie stanie.”

    I tak myśli jeden kierowca, drugi, trzeci, dziesiąty, dwudziesty i 5 sekund robi się kilka minut, a jest zimno i pada deszcz. Kierowca, który zatrzyma się przed przejściem nie moknie i nie marznie. Nie jest także ochlapywany przez przejeżdżające auta.

    Poza tym, jeśli z jednej strony piszesz, że przechodzą tamtędy tabuny wysiadające z autobusu, a z drugiej – że tych kilku czy kilkunastu osób NIE WIDAĆ, to lecz się na nogi, bo na oczy już za późno.

    A to gadanie o „rozpędzonych samochodach” to już szczyt wszystkiego. Kto je niby rozpędza? Same jadą? Siły natury je rozpędzają? Chyba kierują nimi MYŚLĄCY, DOROŚLI I ODPOWIEDZIALNI kierowcy, którzy powinni wiedzieć, że zbliżając się do przejścia należy zmniejszyć prędkość i zachować szczególną ostrożność, czyli uważnie obserwować otoczenie drogi. Dokładnie tak jak zbliżając się do drogi z pierwszeństwem przejazdu – patrzymy w lewo, w prawo i jak żaden pojazd się nie zbliża – jedziemy dalej.

    • Ile kasy wywaliłeś na ponowne egzaminy na PJ, że tak gorliwe trzymasz stronę nierozgarniętych pieszych?

      • W każdej chwili może ci wyskoczyć nieświadome dziecko !!! Chociażby po to w miejscach dla pieszych należy zachować ostrożność!!! i to twój zasrany obowiązek jak masz prawko. Zdając egzamin rozjeżdżałeś pieszych na przejściach ?i pakowałeś w pieszego swoje frustracje. Po to są znaki „przejście dla pieszych” żebyś łaskawie drogi kierujący pojazdem zdją swoją kończynę z gazu i zachował ostrożność co za tym idzie obrócił swój wzrok i zobaczył czy aby na pewno na ten gaz możesz nadepnąć i nie doprowadzisz do kolizji która również dla Ciebie może być sytuacja śmiertelną. Nierozgarnięci piesi? a kierowcy to niby jeżdżące święte krowy jak maja pedały i pod nogami i papierek to mają prawo do ulic i są bezbłędni w swojej jeździe!!! a ty pieszy bij im ukłony. Kindersztuba jazdy w Lublinie jest dramatyczna!!!! kierowcy w ogóle nie potrafią przepuszczać się I zatrzymywać jak to jest w innych miastach tylko wręcz odwrotnie przed przejściem dają w gaz a niech spier…. pieszy bo jadzie jeden z drugim.

        • Światowa piesza. Bez prawa jazdy ale zna wszystkie bledy lubelskich kierowców…a i nie tylko ! Bo chodzi pieszo rowniez po innych miastach polski. Normalnie boso przez swiat..oj boso przez przejscia ! 🙂

    • „Dokładnie tak jak zbliżając się do drogi z pierwszeństwem przejazdu – patrzymy w lewo, w prawo i jak żaden pojazd się nie zbliża – jedziemy dalej”

      Ta sama zasada dotyczy pieszych. Będąc na chodniku na którym nie mamy pierwszeństwa i zbliżając się do przejścia patrzymy w lewo, w prawo i jak żaden pojazd się nie zbliża – idziemy dalej.

Z kraju