Nie milkną echa po wyborze francuskiej oferty na dostawę 70 śmigłowców dla polskiej armii. Niepokój wzbudza przede wszystkim fakt, że procedura wyboru została utajniona. Politycy, związkowcy a także lokalni samorządowcy nie szczędzą ostrych słów po decyzji MON-u.
Pomimo że nasz kraj posiada dwie duże firmy produkujące światowej klasy sprzęt wojskowy, czyli zakłady w Mielcu i Świdniku, piloci wojskowi będą latać na śmigłowcach z Francji. PZL Świdnik odpadł z przetargu.