Za usiłowanie zabójstwa mężczyźnie groziło nawet dożywocie. Obrona wnioskowała o uniewinnienie, prokurator żądał zaś kary 10 lat więzienia. Sąd uznał, że 34-latek spędzi za kratkami ponad 8 lat.
Za dużo wypił i zaczął być agresywny. Kiedy pozostali chcieli go uspokoić, poszedł do domu po pistolet. Była to broń czarnoprochowa, na którą nie jest wymagane pozwolenie.