Wtorek, 23 kwietnia 202423/04/2024
690 680 960
690 680 960

Urzędnik skazany za podrobienie dokumentów. Działka mogła bezprawnie trafić w prywatne ręce

Wczoraj w Sądzie Rejonowym w Lubartowie zapadł wyrok w sprawie jednego z urzędników starostwa powiatowego. Sędzia nie miała wątpliwości, co do winy oskarżonego. Urzędnik miał świadomie złamać prawo, aby państwowa działka trafiła w prywatne ręce.

Wyrokiem skazującym zakończyła sprawa radnego Gminy Lubartów a jednocześnie urzędnika starostwa powiatowego Łukasza W. Mężczyzna odpowiadał przed sądem za to, że miał sfałszować jeden z protokołów w sprawie o uzyskanie od Skarbu Państwa działki w Mieczysławce, skąd pochodzi radny. Zgodnie z prawem, aby osoba prywatna mogła się starać o przekazanie nieruchomości, musi udowodnić, że ją od lat nieprzerwanie użytkuje. Łukasz W., jako pracownik starostwa wystawił dokument, w którym widniało, że działka ta była użytkowana, lecz tylko w 1/3 powierzchni. To sprawiało, że nie mogła zostać przekazana. Sprawa jednak upadła, gdyż wnioskodawczyni zmarła.

W 2015 roku z takim samym wnioskiem wystąpiły jej dzieci. Starostwo na nowo rozpoczęło całą procedurę wraz z oględzinami. Łukasz W. stworzył kolejny protokół, z którego tym razem wynikało, że użytkowane było 2/3 działki. To sprawiało, że działka mogła trafić w ręce wnioskujących. Jednak przełożony mężczyzny wydał polecenie załączenia do akt protokołu z poprzednich oględzin. Wtedy wyszły na jaw niezgodności. Starostwo potraktowało to jako próbę fałszowania dokumentów i powiadomiło prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa. Sam Łukasz W. twierdził, że jest to prowokacja polityczna i nie ma sobie nic do zarzucenia.

Później w trakcie śledztwa tłumaczył, że poprzedni dokument miał zaginąć a on nie mogąc odszukać tego protokołu i przygotował nowy na podstawie aktualnych zeznań i oględzin. Jednak nie odzwierciedlał on stanu faktycznego. Dodatkowo taki sposób odtwarzania dokumentów jest niezgodny z przepisami Kodeksu Postępowania Administracyjnego. W końcu prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia. Na wczorajszej rozprawie Łukasz W. się nie pojawił. Prowadząca postępowanie sędzia Dorota Bartoszek-Osuchowska nie miała wątpliwości, co do winy oskarżonego.

Jak wyjaśniała, niedopuszczalne jest, aby urzędnik samowolnie, w zależności od swojej woli, decydował o tym komu zwrócić działkę, a komu nie. Nie można najpierw zrobić oględziny i stwierdzić, że działka nie nadaje się do zwrotu, a potem zmienić zdanie i sporządzić inny protokół. Tłumaczenie Łukasza W. o tym, że nie znał procedury odtworzenia dokumentu, który to rzekomo dokument miał zaginąć jest rzeczą niewiarygodną. Oskarżony doskonale zdawał sobie sprawę, jakiej treści wydał protokół i samowolnie zmienił treść tego dokumentu. Poświadczył, wytwarzając nowy dokument , nieprawdę i zmienił stan faktyczny, a konsekwencje tego byłyby bardzo poważne. Bo wspomniana działka na podstawie stworzonego przez niego dokumentu musiałby zostać zwrócona.

Sąd ocenił, że popełnione przestępstwo ma wysoki stopnień społecznej szkodliwości. Urzędnicy nie mogą zasłaniać się niewiedzą. Łukasz W. został skazany na rok pozbawienia wolności, przy czym wykonanie kary zostało warunkowo zawieszone na okres trzech lat. Dodatkowo Łukasz W. ma zapłacić 1 tys. zł grzywny.

(fot. policja )
2016-11-30 19:51:54

Materiał powstał przy współpracy z: Przegląd Lubartowski.

10 komentarzy

  1. Urzędników za przekręty na skarbie państwa powinni wydziedziczać do trzeciego pokolenia
    A za nękanie nieuzasadnione interesantów np. przez urzędników skarbowych powinni odpowiadać ze swoich pieniędzy.

  2. media tak promuja startujacych w wyborach ze ktos z zewnatrz nie zdobedzie wystarczajacej ilosci glosow aby sie przebic.co to za wyrok w zawiasach?ja dostalem poltora na 3 lata za podroz z 2 promilami i nikomu wlos z glowy nie spadl.zerowa szkodliwosc spoleczna.tak za 159razem wpadlem przez spoleka.trole moga sie cieszyc.zydki moga sie cieszyc.dopoki na swiatlach obok nich nie pojawi sie zlota carina bo wtedy moga sie zaczac bac ze sie nie popisza przed swoja piekna blachara.pozdrawiam Polakow,zwyciezymy!

  3. To ma być kara? Żałosne… Sąd był z rodziny tego urzędnika tak?

  4. No to go ukarali. Rok w zawiasach i 1000pln grzywny. Żenua

  5. Patopolonia ciąg dalszy. Urzędnik skazany na rok więzienia w zawieszeniu i 1000 złotych grzywnej. Nic dziwnego że poslowie, senatorowie robią przekręty na miliardy złotych bo cóż mogą im zrobić sady. One mają służyć obywatelom polskim natomiast mają skazywać Polaków by pokazać jak działa prawo w praworzafnym kraju. Ich kraju.

  6. Statystyki pokazują, że 3 osoby na 2 mają problemy z ułamkami.

  7. Ciekawe czy sprawdzili inne działki które urzędnik przekazał. Jakoś tylko w jedną nie wierzę. W-WA PO stoi a prowincja PSL. Ich przepastne kieszenie niczym się nie różnią.

  8. Urzędnik zasłaniający się niewiedzą?!!!! To jakim cudem znalazł się na tym stanowisku? Sorry,zapomniałem, to jest Polska… ?

Z kraju