„Ta praca jest śmiertelnie niebezpieczna.” Pożegnali kolegę, który zginął w wypadku (zdjęcia)
12:05 17-04-2019 | Autor: redakcja
W środę o godzinie 10 na cmentarzu komunalnym na Majdanku odbył się pogrzeb 45-letniego pracownika pomocy drogowej, który zginął w sobotnim wypadku na obwodnicy Lublina. Mieszkaniec Lublina przyjechał lawetą, aby zabrać BMW, które uległo awarii pomiędzy węzłami Rudnik a Tatary.
Podczas załadunku pojazdu, został zaczepiony o naczepę ciężarówki, która omijała pojazd. W wyniku tego z dużą siłą uderzył ciałem o swoje auto, a następnie spadł kilka metrów dalej. Pracownik pomocy drogowej w ciężkim stanie został przetransportowany do szpitala. Jego życia nie udało się jednak uratować.
Pracownicy firm zajmujących się holowaniem pojazdów pożegnali swojego kolegę przejeżdżając lawetami przez miasto. Wyruszyli z Placu Zamkowego, następnie około 20 pojazdów jadąc al. Tysiąclecia, ul. Łęczyńską i Drogą Męczenników Majdanka dotarło przed bramy cmentarza.
– Tylko w ostatnich dniach doszło w województwie lubelskim do dwóch groźnych wypadków z udziałem kierowców lawet. Ta praca nie należy do łatwych, jest też śmiertelnie niebezpieczna. Za każdym razem, kiedy działamy na drodze, w pojazdach uruchomione są sygnały świetlne. To obliguje kierowców do zachowania szczególnej ostrożności. Niestety wielu z nich nic sobie z tego nie robi – tłumaczył nam jeden z mężczyzn.
Praktycznie każda z osób wykonujących tego typu zajęcie doświadczyła groźnych i niebezpiecznych sytuacji na drodze. Samochody przejeżdżające z nadmierną prędkością, praktycznie zaczepiające ich lusterkami, to codzienność. Wspominają też przypadki kierowców, którzy podczas wykonywanych na miejscu zdarzenia drogowego wjeżdżali pomiędzy rozbite samochody oraz pracujące tam służby. Jednemu z nich w pamięci utkwiła kobieta, która ominęła słupki i radiowóz blokujące przejazd, po czym o mało nie potrąciła jednego z mężczyzn. Tłumaczyła, że ona musi tędy przejechać, gdyż nie zna innej drogi.
(fot. lublin112.pl)
Zbyszek „pomoc drogowa auta sa lepiej zadbane” chlopie rozejrzyj sie jaki szmelc jeździ jako pomoc drogowa to wtedy zmienisz zdanie, acz kolwien nie powiem sa firmy co mają naprawdę wypasione auto lawety, a co do pracy to zawód jak kazdy inny, jesli sie nie przestrzega BHP to tak sie kończy, czy pomoc drogowa czy budowlaniec, czy inny zawód. Pośpiech w tych czasach jest tego wynikiem. Szkoda tylko rodziny stracili napewno dobrego męża i ojca.
Ale przedział Anna ma basen i męża…………,Umarł człowiek,ojciec mąż brat,przykro iż nie potrafimy współczuć drugiemu człowiekowi w trudnej dla niego chwili.Po prostu..
Czy ktokolwiek z piszacych komentarze byl na miejscu wypadku gdzie zablokowana jest nawet polowka jezdni? Nie wiecie o czym mowicie, to jest istny ped, kto pierwszy ten lepszy. Wyscigi bo przeciez nie bede czekal. Co pokazuje policjant albo strazak niewazne…. przeciez mi sie spieszy, zwolnic przed takim miejscem nie bo po co, czas pracy mi ucieknie… spiesze sie… a co mi zrobia, zajeci sa
Odpowiadając, zgadza się że nie które auta pomocy drogowej wyglądają strasznie ale każda szanująca się pomoc drogowa dba o swoje auta i wizerunek firmy. Zmarł nasz kolega, prowadziłem dzisiaj kolumnę pomocy drogowej z Lublina i okolic i po mimo rywalizacji w branży mogliśmy w tym smutnym dniu zjednoczyć się, połączyć, w ciszy przejechać przez miasto aby oddać hołd naszemu koledze…ale tutaj same dziwne komentarze zawistnych ludzi, ludzi którzy mało co wiedzą a krytykują innych! DO WSZYSTKICH…LUDZIE ZACZNIJCIE OD SIEBIE, ZRÓBCIE RACHUNEK SUMIENIA A DOPIERO PÓŹNIEJ ZACZNIJCIE OCENIAĆ INNYCH…NIKT NIE JEST DOSKONAŁY…WY TEŻ!!! Ogarnijcie się i zacznijcie krytykę od siebie a dopiero oceniajcie innych.
zbyszku wyluzuj wiemy jak to jest w naszej pracy ale powiem ci zaposimy anne ,nine i innych za dzien do pracy i bedzie zonk ale my niemmay bogatych mezow ktorzy maja baseny ale jak brakie takiego meza to anna znajdzie innego ale mlodszego i bogatszego i dalej bedzie siedziec w domu nic nie robiac i piszac bzdury zalosne ale prawdziwe
Bo Anna lubi się dymac w basenie