Środa, 08 maja 202408/05/2024
690 680 960
690 680 960

Sygnał od Czytelniczki. „Segregacja śmieci zamieniła się w jeden wielki śmietnik wokół bloków”

Obowiązujące od niedawna przepisy związane z segregacją śmieci irytują wielu mieszkańców Lublina. Chodzi tutaj głównie o sposób ich odbioru, szpalery kontenerów na odpady oraz walające się dookoła śmieci.

42 komentarze

  1. Za 75 zł. Miesięcznie można wyrzucać gdzie się chce. Kasę potrafią brać a już zadbać o wywóz to z łaska.

  2. O, nareszcie widzę możliwość wykorzystania potencjału harcerzy z WOTu. Po dwóch na śmietnik i niech segregują w ramach swojej 'gotowości’ za 500+.

  3. Mieszkam w wieżowcu i widze kto i jak wyrzuca śmieci. Stali mieszkańcy potrafią, ale studenci czy inni przyjezdni nie. Widziałem taką scenę : trzej studenci stanęli przed 3 kontenerami i dłuższą chwilę zastanawiali się gdzie wyrzucić swojw worki ze śmieciami. W końcu rypneli szkło i plastiki do pojemnika na bio i ze śmiechem poszli na piwo czy inną uczelnię

  4. A wiecie, że za frakcję suchą, posegregowaną tzw. rdf płacicie jeszcze za jej łaskawe odebranie przez cementownię 450 zł za tonę? Kpina z ludzi, traktowanie społeczeństwa jak imbecyli i debili, naród ma to gdzieś, żyje konsumpcyjnie i nic go nie interesuje, ignorancja otoczenia. Dziennikarstwo leży, brak przepływu informacji – totalne zniewolenie społeczeństwa. Pseudo elita coś wymyśla, kasę zdziera a efekty każdy widzi jakie są.

    • krzyś czwartek

      Ja bym nue upatrywał tu ,,winy” ceentowni, bo same zakłady muszą sie zmagać z coraz większymi cenami emisji CO2 dyktowanymi przez KE. Odpadów jest mnóstwo, trzeba je zagospodarowywać, to wymaga i sprzętu i miejsca, ludzi i czasu, wiec musi kosztować. A spalanie ich w piecach cementowni to najlepsze rozwiązanie, jest w nich ogromna temperatura więc świetnie to utylylizuje.

  5. na Sławinie dali każdemu 200 l brązowe śmietniki, po które przyjeżdżają co tydzień….po co???? mogły by być najmniejsze i odbierane co 2 tygodnie…kto ma tyle odpadków…chyba jakaś jadłodajnia…
    wolałabym mniej płacić a odbiór żeby był tańszy…za więcej niż 3 osoby trzeba płacić 75 zł miesięcznie…

    • dokładnie, objętość pojemników bio to jakiś żart. Najlepiej wygląda to na Sławinkowskiej, gdzie cwani właściciele wywalili rząd swoich śmietników na chodniku po drugiej stronie ulicy przy ogrodzie botanicznym. Nie wiem, czy nikt ich nie uprzedził, że zajmowanie pasa drogowego przez ich śmietniki to jest wykroczenie podlegające karze. Nie wspomnę o estetyce.

  6. Po co ta segregacha?

    A jak by tak nie segregować w domach , tylko dać zarobić ludziom w firmach śmieciowych? Chyba w obecnych czasach są dostępne specjalistyczne linie-maszyny, co rozdzielają śmieci na poszczególne frakcje? Śmieci to też interes, metale, makulayta, plastiki, folie, kompost, gaz…

    • Wszystko się zgadza.
      Firmy segregujące śmieci mają mieć ułatwione zadanie, by zarobić więcej naszym kosztem.
      Tyle i aż tyle z tej „ekologii”.
      Na wysypiskach podniesiono opłatę za składowanie i tę opłatę przerzucono na mieszkańców.
      Teraz się straszy, że za niesegregowanie będzie wyższa opłata.
      Jak dotychczas starałam się segregować, tak po podwyżkach specjalnie przestałam.
      A cmoknijcie mnie w pompkę.

      • Tak to jest żyć w socjalistycznym kraju, w którym bohatersko rozwiązuje się problemy nieznane nigdzie indziej.
        Zaś ci wszyscy, co tak bóldupią, że ludzie tacy a sracy i że na wschodzie tak mają, a oni sami tacy kryształowi i świetlani, zawsze śmieci segregują i nic im zarzucić nie można, niech się zastanowią – a po pieskach swoich sprzątacie? I po kotkach piwnicznych dokarmianych, co potem otoczenie zasrywają? Czy to się już nie mieści w pojęciu utrzymywania porządku wokół siebie?

  7. A co z ludzmi z domkow ktorzy srednio raz w tygodniu wala smieci nie segregowane do smietnikow na roznych osiedlach. My mamy za tych burakow placic. Moze jakis monitoring w kolo smietnikow by sie przydal i pare mandatow zmienilo by sytuacje z nieprawidlowa segregacja.

  8. Kosze na odpady bio to jakaś porażka, przecież na zwykłym wysypisku te odpady same się rozłożą w krótkim czasie. Jaki jest interes generować takie koszty? Przecież te kosze są pawie puste, a samochód ciężarowy który odbiera te odpady chyba generuje większe koszty (spalenie ropy podczas jazdy) niż wart jest cały interes. Jak tu ekologia ? Nie lepiej dać każdemu duże kosze i odbierać je co 3 tygodnie ? a w okresie letnim co 2 tygodnie ?

    • Z tymi koszami na bio to porażka – dzisiaj jak co tydzień przejeżdżała śmieciarka przez tydzień uzbierałam pół kosza – 60 litrów ( mam trzy pojemniki typu cargo) oddzielam suchą i mieszaną a szkło w wiaderku bo nie mam już miejsca w tym koszu – i wcale nie wystawiałam, a jeśli chodzi o szkło to uzbierać pół wora to w domku jednorodzinnym trwa ponad 3 miesiące a i tak raz w miesiącu podjeżdżają po te worki i na ulicy osiedlowej prawie pusto- sporadycznie ktoś wystawia – jak jest mniej niż pół to nie zabrali wcale bo robiłam porządki i nie chciałam, żeby dłużej walał się ten wór po kątach – a płacimy za każdy kurs miesięcznie – czy faktycznie wystawię te szkło czy też nie. ;/ Dobre czasy wspominam jak był jeden kosz i biały wór na frakcję suchą i zabierali w tym samym dniu co 2 tygodnie oczywiście podjeżdżały dwie różne śmieciarki i nic nikomu nie zalegało. Mniej do zapamiętania terminów odbioru wystarczyło pamiętać 1 i 2 tydzień w miesiącu i po sprawie. Koszty małe od pojemności kosza i żyło się ok. A z frakcją na zieleń to już przegięcie na całej linii – posiadam kilka jabłonek i winogron – po wyzbieraniu i podcięciu wystawiłam 5 worków – oczywiście upał- lato i ferment 2 tygodnie leżało tzn w dniu wywozu naszykowane nie zabrali a za drugim razem to jabłka rzuciłam w bio bo nie dało się przejść bez aromatów to zabrali ci z bio a winogron gnił sobie dalej przy płocie, i po całej ulicy nie zabrane worki z trawą, jabłkami itd. wszystko parowało z gorąca to jak w winiarni jakiejś – ci zabierający frakcją zieloną przejeżdżali bo pytałam się sąsiadki ale nie zabierali większości worków i o co w tym chodzi – czekają aż się uleży czy jak. Kwestia worków 3 rodziny w jednym domu wystawiane 6-7 worków otrzymane 2-3 na wymianę – zaczepieni śmieciarze o ich ilość – bo worek za worek -tak powinno być – twierdzą, że im zabraknie na trasie i trzeba się wykłócać żeby dali więcej. Do firmy Suez nie miałam takich zastrzeżeń jak do KOM-EKO bo oni wygrali przetarg i słabo się z tego wywiązują – jak zobaczą pół kosza mieszanej frakcji – to podnieśli klapę spojrzeli i wcale nie zabrali -a za 2 tygodnie kosz był przepełniony położyłam dodatkowy worek na klapę to nie mieli wyjścia – zabrali obok jak stał to tak został – ciągle z wywozem są jakieś niepożądane efekty – albo nie zabierają albo mało worków dają a płaci się jak dla mnie teraz kolosalne sumy – bo w domkach jednorodzinnych tyle tych śmieci się nie produkuje. Latem mieszane raz w miesiącu wystawiam bo jak odpada popiół a oddzielny kosz jest na bio to nie wiele wrzuca się do niego latem – 70% to żółte worki – plastikowe butelki po napojach itd no i po co tyle tych kursów gdzie nie ma blokowisk tylko domki i działki rekreacyjne???Moja sugestia jest taka – że powinny być wprowadzone 2 opcje wywozu – tak jak było kiedyś 2 razy w miesiącu po mieszane i suche- papier i szkło jeszcze rzadziej – to ograniczyło by koszy odbioru – i taka możliwość mogła by być oznakowana szczególną naklejką, kodem, czy symbolem, albo kolorem kosza wtedy śmieciarze wiedzieli by jaki wariant wywozu jest ustalony – a opcja dla tych co chcą większe kosze czy większą częstotliwość odbioru śmieci – powinno coś takiego znaleźć się w deklaracjach śmieciowych!!! Zanim weszły te umowy śmieciowe to płaciłam 23 zł, potem 27 zł (jak paliwo zdrożało) za 120 litrowy kosz jak chciałam większy to proszę bardzo trochę więcej się płaciło. Moje odczucie to takie, że dopłacam na korzyść innych, którzy rzeczywiście sporo tych śmieci produkują. A inni na tym tracą bo przepłacają. Może ktoś mądry na to wpadnie – albo jak czytam w komentarzach to państwo zmądrzeją jak inne kraje w Europie i zniosą te segregacje jak nie dają efektów. W lesie na spacerze śmieci przybywa koło Zalewu Zemborzyckiego to widziałam sporo podrzuconych worów ze śmieciami. I w obrębie mało uczęszczanych ulic też takie worki wypatrzyłam więc jaki jest w tym sens? Reasumując jeśli segregacja to powinna być opcja wyboru jak w pakietach internetowych w rozsądnych cenach!;)

  9. Ja to powiem tak: Czechów, duża liczba społeczników którzy we wszystkim widzą problem, ktokolwiek naruszy ich terytorium naraża się na nieprzyjemności, bo to przecież ich własność, nie będą się dzielić z nikim nawet z innej dzielnicy, o tych poza miastowych to już nie wspominając.
    Ale jak widać nie potrafią o to swoje zadbać jak należy, tutaj śmieci się walają, a w zimie chodniki oblodzone, nieodśnieżone , tak że trzeba chodzić ulicą. Akurat mam takie samo prawo chodzić tymi ich uliczkami jak każdy inny, więc może powinni w końcu o nie zadbać, a nie tylko o podjazd pod swój dom. Zamiast chodzić, obserwować i podpierdzielać mogli by się wziąć za robotę.
    Jakoś takiego problemu na swoim osiedlu nie widzę, tutaj mieszkańcy segregują, a kubły stoją we właściwej pozycji. Określone jest kiedy jakie śmieci będą wywożone i tak się dzieje. I brawo za tą ustawę, wcześniej przy segregacji tylko na suche i mokre kubły były nie raz przepełnione, teraz tego problemu nie ma.
    Gdyby jeszcze tylko cena za wywóz była niższa to było by idealnie.

    • Kros, kro mieszka na ogrodzonym osiedlu nie ma prawa korzystać z chodników i placów zabaw otwartych ! Mieszkańcy w czynszu zrzucają się na utrzymanie całej tej infrastruktury a np na ul Melomanów poogradzali się fioły i nikt nie może wejść /przejść. Wiec wy fioły też balonami latajcie !

  10. Najlepsze jest to, że te tony śmieci są warte sporo kasy. Na skupie można podejrzeć cenniki plastików, szkła, metali, papieru. Ppłacimy firmom za odbiór śmieci + to, co same odzyskają na sortowniach = czysty zysk. Skandalem jest karanie mieszkańców nie segregujących, a firma, która odbiera znów miesza całość w śmieciarce. A na wsi hulaj dusza, wszystko i tak wędruje do pieca, bo ludziom się nie chce (z wyjątkami). Płacą za wywóz a i tak w piecach palą, no przecież za darmo będzie cieplej. Gdzie są te wszystkie służby ekologiczne, nie ma przejrzystości w gospodarowaniu odpadami. Ważne tylko, by wyciągnąć kasę od ludzi w kolejnej daninie.