Gaz ziemny nadal wybucha, nie tylko ten w butlach. Tym bardziej dziwią procedury stosowane przez PGNiG. Kto ma rację: nasz czytelnik czy Polska Spółka Gazownictwa?
Dobrze ,że było co uszczelniać , Buhahahahahaha
Co za dzbany , „ulatnia się ,ale nie jest niebezpieczny” , Kto zapłaci ponadto za gaz który poleciał w kosmos ?
Pisemkiem jeszcze chcieli wyjsć 'z twarzą’ .Brawoooooo
X
Gaz ziemny na zewnątrz, by zapalił się, tu trzeba mieć ogromnego pecha. Wybuch w przestrzeń otwartej jest praktycznie niemożliwy. Podsumowując tę część, zagrożenia prawie nie ma. Ale wie to specjalista.
Inna sprawa to informacja dla właściciela o stanie instalacji. Pewnie wygoda gazowników. Gdyby właściciel uzyskał taka informacje, naprawa odbyłaby się w trybie pilnym.
jahira
Ja miałem tak samo kilka lat temu. Opiekowałem się domem kolegi podczas wakacji i gdy poszedłem tam podlać rośliny wyczułem gaz. Zgłosiłem, przyjechali i nic nie stwierdzili, dopiero jak pojechałem do tej zas. firmy z żądaniem
odpowiedzi na piśmie, przyjechali i stwierdzili wyciek z rury w ścianie. Paranoja.
Paw.
„Dziękujemy za zgłoszone przez Pana uwagi, które zostaną wykorzystane w procesie podnoszenia standardów jakościowych świadczonych przez nas usług. Za powstałą sytuację i wynikające z tego utrudnienia bardzo przepraszamy. Mamy nadzieję, że nasze wyjaśnienia spotkają się z Pana zrozumieniem, a dalsza współpraca będzie satysfakcjonująca”.
„Dziękujemy za zgłoszone przez Pana uwagi, które zostaną wykorzystane w procesie podnoszenia standardów jakościowych świadczonych przez nas usług. Za powstałą sytuację i wynikające z tego utrudnienia bardzo przepraszamy. Mamy nadzieję, że nasze wyjaśnienia spotkają się z Pana zrozumieniem, a dalsza współpraca będzie satysfakcjonująca”.
„Dziękujemy za zgłoszone przez Pana uwagi, które zostaną wykorzystane w procesie podnoszenia standardów jakościowych świadczonych przez nas usług. Za powstałą sytuację i wynikające z tego utrudnienia bardzo przepraszamy. Mamy nadzieję, że nasze wyjaśnienia spotkają się z Pana zrozumieniem, a dalsza współpraca będzie satysfakcjonująca”.
I tak dalej, i tak dalej… A obywatel jak nie przyciśnie, nie zgłosi, nie dopytać, sam nie przypilnuje, to niczego się nie dowie, ani kto, ani co, ani w jakiej sprawie.
Polska bieda
Kup se pan miernik i sam sprawdzaj.
fdrty
maly wyciek nie zagraza u mnie bylo podobnie nawet mnie wyczuwalny gaz byl wymienili wwwtedy zawór główny, robota pod cisnieniem byla kazali pozamykac tylko okna. JAk idzie jedna bąbelka co 3-5s zaden wyciek
... ps
… trzeba zgłaszać że licznik się zaciął i stoi w miejscu … przyjeżdżają po godzinie
Łukasz
Bezmyślni ignoranci bez wyobraźni i krzty pokory. Jak większość społeczeństwa i urzędników.
Powinna się tym zająć Prokuratura, bo jest to ewidentne narażenie na utratę życia lub zdrowia, a także sprowadzenie niebezpieczeństwa w wielkich rozmiarach.
war 321
znasz procedury i przepisy ze piszesz bzdety?
Łukasz
Wiesz jaką ja mam procedurę przy ulatniającym się gazie? Natychmiastowe jego zakręcenie i naprawę. I nie interesują mnie procedury urzędników.
///
Rozumiem że jakby ktoś zaprószył ogień w pobliżu przypadkiem to by nie walnęło bo za mały wyciek był tak ?
Bareja miałby temat do kolejnego filmu
Kuba
PGNiG to dno i metr mułu.
Mam umowę z odczytem co 6 miesięcy.
Data ostatniego odczytu?
Styczeń… ubiegłego roku.
Licznik jest na zewnątrz, żeby odczytać nie muszą wchodzić na teren posesji nawet.
Eeee
Nieźle. Ciekawe jak rozliczą, skoro cena się zmieniała i VAT był i niebyło.
Dobrze ,że było co uszczelniać , Buhahahahahaha
Co za dzbany , „ulatnia się ,ale nie jest niebezpieczny” , Kto zapłaci ponadto za gaz który poleciał w kosmos ?
Pisemkiem jeszcze chcieli wyjsć 'z twarzą’ .Brawoooooo
Gaz ziemny na zewnątrz, by zapalił się, tu trzeba mieć ogromnego pecha. Wybuch w przestrzeń otwartej jest praktycznie niemożliwy. Podsumowując tę część, zagrożenia prawie nie ma. Ale wie to specjalista.
Inna sprawa to informacja dla właściciela o stanie instalacji. Pewnie wygoda gazowników. Gdyby właściciel uzyskał taka informacje, naprawa odbyłaby się w trybie pilnym.
Ja miałem tak samo kilka lat temu. Opiekowałem się domem kolegi podczas wakacji i gdy poszedłem tam podlać rośliny wyczułem gaz. Zgłosiłem, przyjechali i nic nie stwierdzili, dopiero jak pojechałem do tej zas. firmy z żądaniem
odpowiedzi na piśmie, przyjechali i stwierdzili wyciek z rury w ścianie. Paranoja.
„Dziękujemy za zgłoszone przez Pana uwagi, które zostaną wykorzystane w procesie podnoszenia standardów jakościowych świadczonych przez nas usług. Za powstałą sytuację i wynikające z tego utrudnienia bardzo przepraszamy. Mamy nadzieję, że nasze wyjaśnienia spotkają się z Pana zrozumieniem, a dalsza współpraca będzie satysfakcjonująca”.
„Dziękujemy za zgłoszone przez Pana uwagi, które zostaną wykorzystane w procesie podnoszenia standardów jakościowych świadczonych przez nas usług. Za powstałą sytuację i wynikające z tego utrudnienia bardzo przepraszamy. Mamy nadzieję, że nasze wyjaśnienia spotkają się z Pana zrozumieniem, a dalsza współpraca będzie satysfakcjonująca”.
„Dziękujemy za zgłoszone przez Pana uwagi, które zostaną wykorzystane w procesie podnoszenia standardów jakościowych świadczonych przez nas usług. Za powstałą sytuację i wynikające z tego utrudnienia bardzo przepraszamy. Mamy nadzieję, że nasze wyjaśnienia spotkają się z Pana zrozumieniem, a dalsza współpraca będzie satysfakcjonująca”.
I tak dalej, i tak dalej… A obywatel jak nie przyciśnie, nie zgłosi, nie dopytać, sam nie przypilnuje, to niczego się nie dowie, ani kto, ani co, ani w jakiej sprawie.
Kup se pan miernik i sam sprawdzaj.
maly wyciek nie zagraza u mnie bylo podobnie nawet mnie wyczuwalny gaz byl wymienili wwwtedy zawór główny, robota pod cisnieniem byla kazali pozamykac tylko okna. JAk idzie jedna bąbelka co 3-5s zaden wyciek
… trzeba zgłaszać że licznik się zaciął i stoi w miejscu … przyjeżdżają po godzinie
Bezmyślni ignoranci bez wyobraźni i krzty pokory. Jak większość społeczeństwa i urzędników.
Powinna się tym zająć Prokuratura, bo jest to ewidentne narażenie na utratę życia lub zdrowia, a także sprowadzenie niebezpieczeństwa w wielkich rozmiarach.
znasz procedury i przepisy ze piszesz bzdety?
Wiesz jaką ja mam procedurę przy ulatniającym się gazie? Natychmiastowe jego zakręcenie i naprawę. I nie interesują mnie procedury urzędników.
Rozumiem że jakby ktoś zaprószył ogień w pobliżu przypadkiem to by nie walnęło bo za mały wyciek był tak ?
Bareja miałby temat do kolejnego filmu
PGNiG to dno i metr mułu.
Mam umowę z odczytem co 6 miesięcy.
Data ostatniego odczytu?
Styczeń… ubiegłego roku.
Licznik jest na zewnątrz, żeby odczytać nie muszą wchodzić na teren posesji nawet.
Nieźle. Ciekawe jak rozliczą, skoro cena się zmieniała i VAT był i niebyło.
czekaj na mega rachunek