Stoi tak trzeci dzień i blokuje miejsce dla podróżnych (zdjęcia)
10:59 27-04-2024
Trzeci dzień z rzędu na parkingu przy lubelskim dworcu kolejowym stoi zaparkowana dacia. Pojazd należy do firmy wynajmującej auta w systemie car-sharingu, który działa w tej sieci na terenie 28 miast. Na miejscu interweniowali strażnicy miejscy, który założyli na koło pojazdu blokadę, a także pozostawili za wycieraczką wezwanie dla kierowcy. W ten sposób na dobre zostało zablokowane jedno z trzech miejsc parkingowych.
Pojazd, jako że został wynajęty, zapewne posłużył komuś jako narzędzie do dotarcia do lubelskiego dworca, a następnie osoba ta zaparkowała samochód na parkingu oznaczonym znakiem „Kiss&Ride”, na jednym z miejsc służących do krótkiego postoju – w tym przypadku do 3 minut, potem zapewne ruszyła w drogę pociągiem lub autobusem. Ten typ parkingu „K+R” spotykany jest zwłaszcza przy dworcach, lotniskach, centrach przesiadkowych i szkołach. Ma służyć osobom, które podwożą m.in. podróżnych, w sprawnym dotarciu w rejon dworca.
Zapytaliśmy Straż Miejską Lublin, dlaczego pojazd nie został odholowany z tego miejsca. Jak się okazuje, nie można go było odholować, bo nie pozwalają na to znaki.
– W takiej sytuacji możemy użyć urządzenia blokującego na koło i dotrzeć do właściciela pojazdu, aby ten pojazd został jak najszybciej zabrany. Dotarliśmy już do właściciela pojazdu. Czekamy teraz na realizację, żeby właściciel pojazdu ten pojazd z tego miejsca zabrał. Z tego miejsca odholować pojazdu nie możemy, gdyby był znak na przykład zakaz zatrzymywania się z tabliczką T24 czyli znaczek z holownikiem, to w takiej sytuacji moglibyśmy taki pojazd odholować. Taki pojazd by został odholowany, gdyby też były spełnione inne okoliczności wynikające z ustawy Prawo o ruchu drogowym, które zezwalają nam na odholowanie pojazdu. Natomiast w tej konkretnej sytuacji, kiedy mamy do czynienia z wykroczeniem, które polega na niestosowaniu się do znaków i sygnałów drogowych, odholować takiego pojazdu nie możemy. W takiej sytuacji staramy się dotrzeć do właściciela tak, aby ten samochód został jak najszybciej odebrany no i później oczywiście prowadzimy czynności wobec sprawcy wykroczeń – wyjaśnia Robert Gogola z lubelskiej Straży Miejskiej.
Historia tego samochodu pokazuje, że wadliwie zostało wprowadzone oznakowanie na wąskim dojeździe w rejonie dworca kolejowego. Strażnicy miejscy nie mają prawnych możliwości na odholowanie pojazdu, który stoi w tym miejscu dłużej niż trzy minuty. Co więcej, przed znakiem, jak i za znakiem parkują pojazdy, których kierowcy pozostawiają je na długie godziny. Sytuacja wygląda, jakby w rejonie tego parkingu, istniała ziemia niczyja, na której nie obowiązują żadne przepisy. Z krótkiej tylko obserwacji tego miejsca wynika, że oznakowanie powinno zostać zmienione, dając strażnikom miejskim więcej możliwości do usuwania pojazdów blokujących przejazd lub parkujących gdzie popadnie.
Zablokować, teraz nikt nie odjedzie i samochód będzie stał jeszcze dłużej. Geniusz straży miejskiej
Taksówki mogą parkować na zwykłym parkingu i zgarniać ludzi, ale zwykli ludzie nie mogą parkować w postoju dla taksówek?
Idz i sprawdz oznaczenia tego parkingu to nie jest postój taxi.
Wiem, że nie jest to postój taxi, ale taksówki stoją (widać na pierwszym zdjęciu). Ale zwykły samochód nie może stać na postoju taksówek.
taksówkarze blokują miejsca parkingowe zwykłych ludzi…
ot kasta
Genialne, blokuje miejsce, więc założymy blokadę, żeby jeszcze bardziej i dłużej blokował miejsce. Takie auta powinno się ściągać lawetą na parking policyjny.
A kto poniesie koszty, gdy lokalne szczury poprzegryzają opony?
I tu idealnie widać głupotę straży miejskiej – wystarczyło zrobić fotkę, do tej pory pewnie ze 20 razy by ktoś przestawił ten pojazd a tak blokuje miejsce trzeci dzień.
skąd wiesz, co zrobiła a czego nie zrobiła Straż Miejska ?
Gdyby był tor ❤️❤️❤️
Gdybyś miał mózg….
Ciekawe kiedy Żuk zrobi porządek ze szczurami na nowym dworcu…