Znajdował się w takim stanie, że nie zauważył stojącego przed przejściem auta. Pijany żołnierz uciekł z miejsca kolizji, jego winę chciała wziąć na siebie kobieta.
Czym więcej tłusk podróżuje po Polsce tym poparcie PO spada na łeb na szyję.
Janusz M
Tam jest więcej takich… Tylko jeden wpadł przez przypadek…
Demon
Będzie musiał mu tył oddać że swojego auta
Al Pachinko
Ż9ołnierzem czy WOTowcem (niedzielnym żołnierzem), bo to spora różnica?
Ha ha ha
To pewnie wotowiec a nie żołnierz.
Krzycho
Żołnierz jest zupełnie niewinny,to są błędy w szkoleniu żołnierz y,bo mamy taką sytuację ,że na polu walki zdobywają jakiś budynek wroga a tam jest tylko alkohol do picia i nagle zostają okrążeni i w okrążeniu żołnierze muszą pić tylko ten alkohol ,bo nie ma wody i jeszcze muszą celnie strzelać do nieprzyjaciela, który atakuje
Meluś
Spisali by oświadczenie i każdy pojechał by w swoją stronę, poszkodowany zgłosił by szkodę i dostał odszkodowanie, lub naprawił auto w warsztacie/ASO. A Towarzystwo ubezpieczeniowe nie płaci:
– gdy sprawca był pod wpływem,
– kierowca bez ważnych kwitów,
– sprawca ucieka z miejsca zdarzenia,
– do szkody doszło w czasie działań przestępczych (napad, rabunek, ucieczka z tychże itp),
Teraz poszkodowany będzie się użerał miesiącami z UFG, będzie sprawa sądowa itp. czyli jeśli już dostanie jakieś pieniążki to za kilka lat. A jeżeli ma autocasco to w pierwszej kolejności roszczenie zostanie zaspokojone z tej polisy. Dobrze że nie duża szkoda….
jako ochotnik rozpił sie pod Bachmutem
Czym więcej tłusk podróżuje po Polsce tym poparcie PO spada na łeb na szyję.
Tam jest więcej takich… Tylko jeden wpadł przez przypadek…
Będzie musiał mu tył oddać że swojego auta
Ż9ołnierzem czy WOTowcem (niedzielnym żołnierzem), bo to spora różnica?
To pewnie wotowiec a nie żołnierz.
Żołnierz jest zupełnie niewinny,to są błędy w szkoleniu żołnierz y,bo mamy taką sytuację ,że na polu walki zdobywają jakiś budynek wroga a tam jest tylko alkohol do picia i nagle zostają okrążeni i w okrążeniu żołnierze muszą pić tylko ten alkohol ,bo nie ma wody i jeszcze muszą celnie strzelać do nieprzyjaciela, który atakuje
Spisali by oświadczenie i każdy pojechał by w swoją stronę, poszkodowany zgłosił by szkodę i dostał odszkodowanie, lub naprawił auto w warsztacie/ASO. A Towarzystwo ubezpieczeniowe nie płaci:
– gdy sprawca był pod wpływem,
– kierowca bez ważnych kwitów,
– sprawca ucieka z miejsca zdarzenia,
– do szkody doszło w czasie działań przestępczych (napad, rabunek, ucieczka z tychże itp),
Teraz poszkodowany będzie się użerał miesiącami z UFG, będzie sprawa sądowa itp. czyli jeśli już dostanie jakieś pieniążki to za kilka lat. A jeżeli ma autocasco to w pierwszej kolejności roszczenie zostanie zaspokojone z tej polisy. Dobrze że nie duża szkoda….