Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Słupki ogranicznikowe to nie samowola budowlana lecz realizacja próśb mieszkańców i służb wojskowych. Czy jednak czegoś ktoś tu nie przeoczył? (zdjęcia)

Piesi i kierowcy nie zawsze patrzą na rzeczywistość drogową tymi samymi oczami. To, co jednym wydaje się normalne i konieczne, drudzy postrzegają jako utrudnienie, przeszkodę.

Podczas stosunkowo niedawnego remontu chodnika wzdłuż ul. Spadochroniarzy, po zachodniej stronie ulicy, wydaje się, że zapomniano o pewnej kategorii pieszych użytkowników ruchu.

W budynku oznaczonym numerem 5 zlokalizowane jest Wojskowe Centrum Rekrutacji. Przed nim wybudowano niewielką zatokę parkingową dla 5-6 pojazdów. A ponieważ jest ona zbyt „płytka”, to nieco dłuższe samochody, aby nie przeszkadzać autom poruszającym się po jezdni,  podjeżdżały za daleko do przodu, a tu z kolei dezorganizowały ruch pieszych. Dlatego też w chodniku ustawiono 8 słupków ogranicznikowych, które uniemożliwiają pozostawienie pojazdu zbyt głęboko w przestrzeni chodnikowej. Słupki nie są jednak koloru biało-czerwonego, jak to zwykle bywa, ale biało-zielone. Fakt ten mimowolnie wskazuje na pomysłodawcę tego projektu i właściciela ograniczników.

Idea takiego rozwiązania jest czytelna, lecz przeoczono pewien oczywisty fakt. Niestety, teraz nie przejedzie tamtędy żaden wózek z dzieckiem, ani – tym bardziej –  inwalidzki (np. do przygodni lekarskiej na ul. Weteranów, oddalonej o ok. 40 m). Po drugiej, wschodniej stronie ulicy chodnika w tym miejscu w ogóle nie ma. Szerokość zaś przesmyku w najwęższym obecnie miejscu to jedynie szerokość 8 kostek brukowych (czyli 80 cm), a w najszerszym – raptem 11 kostek (110 cm).

– Słupki blokujące w ciągu chodnika zostały ustawione w celu uniemożliwienia wjeżdżania pojazdów na chodnik wzdłuż zatoki postojowej, zawężając tym samym szerokość przejścia pieszym – przyznaje Justyna Góźdź z biura prasowego w Kancelarii Prezydenta Miasta Lublin. Słupki te zostały zamontowane z uwagi na fakt, że zwisy zaparkowanych samochodów w zatoce parkingowej znacznie wystawały poza krawężnik i zajmowały dużą część chodnika, co uniemożliwiało swobodne przejście pieszym. Elementy te zamontowane na wniosek mieszkańców i służb wojskowych miały na celu uporządkowanie sposobu parkowania, blokując możliwość podjeżdżania kierowców bezpośrednio do krawężnika. Słupki zostały zamontowane zgodnie z obowiązującymi przepisami, czyli z zachowaniem odpowiedniej odległości od jezdni.

Z takim stwierdzeniem dotyczącym zachowania obowiązującej przepisami odległości od jezdni pozostaje jednakże w sprzeczności szerokości chodnika będącego do dyspozycji pieszych. Koliduje to z realiami ruchu w tym miejscu. Zgodnie bowiem z Rozporządzeniem Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie, paragraf 44, pkt. 4 (Dz.U. 1999 nr 43 poz. 430), szerokość chodnika odsuniętego od jezdni lub szerokość samodzielnego ciągu pieszego nie powinna być mniejsza niż 1,5 m, a dopuszcza się miejscowe zmniejszenie szerokości chodnika do 1,0 m, jeżeli jest on przeznaczony wyłącznie do ruchu pieszych.

W tym zaś konkretnym przypadku szerokość chodnika (w najwęższym jego miejscu) rzędu ok. 80 cm jest jednak mniejsza od dopuszczalnej wielkości 1,00 m. A poza tym, jeśli uwzględnimy przejazd tamtędy wózków inwalidzkich lub dziecięcych, to nie powinna być ona mniejsza niż 1,5 m. Coś tu zatem ktoś przeoczył… Wnioskujący o zamontowanie przedmiotowych słupków i wydający na to zgodę wydaje się, że nie dostrzegli istotnych faktów.

Ratusz zdaje sobie jednak sprawę z powagi problemu.

– W celu poprawy istniejącej sytuacji zlokalizowane słupki zostaną usunięte – zapewnia Justyna Góźdź – a w zamian znajdą tutaj zastosowanie tzw. odbojniki parkingowe, które zostaną umieszczone w nawierzchni zatoki postojowej. W najbliższym czasie będzie opracowany projekt stałej organizacji ruchu, który po uzyskaniu stosownej opinii i zatwierdzeniu zostanie przekazany do realizacji.

Pozostaje zatem mieć nadzieję, iż procedury urzędnicze nie będą trwały miesiącami, a po wyjęciu słupków uszkodzone kostki brukowe będą wymienione na nowe. Lecz nawet po dokonaniu takich zmian szerokość chodnika w najwęższym miejscu zwiększy się wprawdzie znacznie, ale i tak pozostanie mniejsza od przepisowej o ok. 10 cm. Wózki obydwu kategorii bez kłopotu już jednak będą się tamtędy przemieszczały.

(fot. tekst Leszek Mikrut)

29 komentarzy

  1. Wpierw utrudnić życie setkom czy tysiącom osób, po to by kilka osób mogło sobie zaparkować, a potem mieć pretensje o korki, albo brak miejsc postojowych.
    Każde utrudnienie ruchu: pieszego, rowerowego czy autobusowego, to kolejny samochód w mieście.
    Gdy ktoś nie będzie miał możliwości wygodnego dojścia – to pojedzie samochodem.
    Gdy ktoś nie może dojechać wygodnie rowerem czy autobusem – to pojedzie własnym samochodem.
    Gdy autobus też będzie stał w korku – to człowiek też pojedzie własnym samochodem.
    Gdy nie ma samochodu, to sobie kupi. A gdy dzieli jeden z rodziną i zastanawia się nad kolejnym – to przy takich „udogodnieniach” przekona się do zakupu kolejnego.

    Wiem, że jednostka (pracownicy WKU) myślą egoistycznie, bo o swojej wygodzie. Ale pracownicy UM (ZDiM) mają za zadanie dbać o dobrobyt wszystkich mieszkańców miasta i pilnowania przestrzegania przepisów.
    Każdy projektant zawsze dołącza oświadczenie o zgodności projektu z przepisami. Jak więc można złożyć prawdziwe oświadczenie skoro: 0,8 > 1,5 czy nawet 0,8 > 1,0m. To jest ewidentne poświadczenie nieprawdy.

    • Bądź łaskaw nie zabierać głosu w sprawach, o których nie masz bladego pojęcia. Pracownicy tego budynku mają dwa parkingi jeden wewnętrzny, za budynkiem, a drugi zewnętrzny przed budynkiem. Z opisanej zatoki parkingowej mieli korzystać głównie ludzie chcący załatwić swoje sprawy w WKU lub dawnym WSzW. Niestety życie bywa przewrotne i korzystają głównie okoliczni mieszkańcy, trzymając tam swoje pojazdy.
      Słupki w tamtym miejscu są NIEPOROZUMIENIEM, a miejsca parkingowe są wystarczając długie, by zmieściły się tam nawet pojazdy kombi czy SUV (co widać na zdjęciu).
      Odbojniki przed krawężnikiem powinny być tam od momentu oddania zatoki parkingowej do użytku.

      • Franio ma rację, a ironia tylko to dosadniej przedstawia. Słupki nie są nieporozumieniem jeśli chodzi o decyzję ZDiM bo były przeze mnie zgłaszane ok 2lata temu i uzyskana odpowiedz była…. postawione bez zastrzeżeń ZDiM. NIEPOROZUMIENIEM jest ZDiM

  2. A nie lepiej zbudować tam parkingu dla TIR-ów albo toru dla rowerzystów?!

  3. Ale sajgon . Miasto inspiracji głąbów dobrze opłacanych .

  4. Wojsko to wojsko. Jak bombardują drogi, mosty, koleje to w nosie mają zgody jakichś tam urzedników od dróg. Sprawa wojskowa i słupki mają być. Wartę z bronią postawią by tych słupków nikt nie ruszył.

  5. myślenie nie boli! A nie można było postawić na parkingu ograniczników poziomych (pod koła) takich żółtych co są stosowane na wielu parkingach marketowych i galeriach. ! ale nie trzeba było wydać 5 razy tyle kasy i utrudnić życie pieszym! to jest właśnie Polska BIUROKRACJA i idiotyczne przetargi/przepisy/ urzędolowe „myślenie”! :/

  6. Te słupki powinny być przy samym krawężniku. A jak ktoś ma problem z tym że kupił sobie za długi samochód to niech go sprzeda i kupi sobie taki który tu zaparkuje. Wspomnę że utrudnianie ruchu podczas parkowania na ulicy w myśl najnowszych przepisów jest zabronione.

  7. no tak nie ma to jak wydać NASZĄ kasę z podatków 2 razy! i to pewnie nie bye jaki pieniądz! najpierw postawili te słupki teraz je będą demontować i jakieś zapory pod koła stawiać! Ale co tam ważne że krewni i znajomi królika zarobią! i to nie byle jaką kasę ! a urzędole które są za to odpowiedzialne nie poniosą żadnych konsekwencji ! chore nierządy peło!

  8. ups- przeszkadzać!

  9. Nawet słupków nie potrafią prawidłowo postawić, ratusz do wymiany, tam prostej sprawy nie da się załatwić. Katastrofa, wstyd a pani Justyną trzyma się wymiarów od jezdni jak cała reszta stołków ?

  10. Ile to kosztowało? 8 słupków z montażem pewnie ze 100 tysięcy, jak nie lepiej

Z kraju