Czwartek, 25 kwietnia 202425/04/2024
690 680 960
690 680 960

„Sklepy sieciowe powinny być przepełnione krajowymi nowalijkami”. Mamy w nich pietruszkę z Włoch, marchewkę z Hiszpanii, a cebulę z Indii

Agrounia grzmi na Facebooku na temat pochodzenia warzyw w dyskontach na terenie kraju. Zamiast polskich nowalijek klientom oferuje się produkty z Indii, Hiszpanii, Włoch, Holandii, Francji, czy Egiptu.

40 komentarzy

  1. Skoro markety są zagraniczne to I produkty zagraniczne I podatek jest płacony przeznie za granicą 😉

  2. Wièkscość rolników płaci ZUS.a co ma ZUS do tego?że Polacy wspierają zagraniczne rynki A nie Polski?

    • Poczytaj wcześniejsze komentarze, ta odpowiedz nie była do Ciebie, pozatym rolniki płacą KRUS czyli ułamek tego co płacą inni przedsiębiorcy. Zarabiają pośrednicy bo mają pomysł jak to sprzedać. A rolnik pojedzie co czwartek o 5.00rano i stoi w konipnicy. Ja np lubię długo spać i się mijamy? więc dziś w kuchni mam pyszne pomidorki koktajlowe z Maroko

      • I w dodatku jesteś osłem ?? i analfabetą głąbie! Naucz się pisać matole!
        Poczytaj słownik języka polskiego i nie rób wstydu rodzicom. Te twoje pomidorki z Maroko świnie tam jedzą.
        Ale cóż się czepiać głąba i nieroba który jest jak świnia, dużo kwiczy i robi wielkie łajno…

  3. Z marketu warzywa kijem bym nie dotknął.

  4. Zobacz tylko ile kosztuje polski produkt na bazarku stąd nikt nie chce polskiego. Chłopy ceny w dół a będziemy kupować. A co do dyskontów to wcale się im nie dziwię po pierwsze pośrednik narzuca większe ceny po drugie pestycydów cała masa. Widzę za oknem jak chociażby rolnik traktuje rzepak już trzeci raz pryska pole i to ma być polska zdrowa żywność.

  5. Pojedźcie na Elizówkę. Można kupić dobre i pewne warzywa. Fakt niektóre są jeszcze drogie jak to zwykle bywa gdy pojawiają się pierwsze sztuki i może jeszcze nie smakują jak te z pełni sezonu ale zima była długa a wiosna chłodna co się dziwić.

    Ja akurat popieram słowa autora artykułu i zgadzam się z tym że coraz ciężej dostać dobre miejscowe warzywa. Dla wszystkich co tu marudzą proponuję by spróbowali pomidora ze szklarni jakiejś pod lublinem wychodowanego na ziemi a nie ligninie. Jak wielka jest różnica w smaku i zapachu niż te z wielkopowierzchniowych marketów. I takie powinniśmy jeść dla naszego zdrowia ale zieleniaki na rogu poupadały a w markatach nie dostaniemy takiego produktu bo miejscowy rolnik nie zaopatrzy całej sieci więc nie podpiszą z nim umowy. A poza tym dla osoby zamawiającej towar na taką sieć liczy się to jak wygląda towar i ile na nim zarobi a nie to czy ktoś po nim będzie zdrowy czy świecił cała tablica mandalejewa.

    Podsumowywując – można kupić niedrogie zdrowe i smaczne warzywa tylko trzeba trochę poszukać i po testować ?

  6. Nie wystarczy zrobić, żeby polskie było tańsze (a przecież jest tyle dopłat, dotacji, praca wciąż tańsza niż w Hiszpanii). Jeszcze skala, żeby dyskont zamówił dostawę to musi być w skali kraju co najmniej kilka tirów. Można założyć grupę producentów, ale tu się pojawia odwieczny problem – kto będzie rządzić? A jak już i to się uda wyjaśnić, to okazuje się, że pojawiają się jakieś „niejasności” przy rozliczeniach dotacji itp… Że handel oddany w obce ręce? Podziękujcie entuzjastom „wolnego rynku” i „prywatyzacji”, Stokrotkę przejęła firma z kraju o PKB wielkości warszawskiego, nie rozwija się rodzimego biznesu, tylko założyć firmę, podkręcić wyniki, sprzedać, kasa za pazuchę i chodu w krzaki.

  7. a skąd niby mają być teraz marchewki i pietruszki, jak w Polsce to dopiero wzeszły, wszystko o miesiąc opóźnione?
    dynie i cukinie dopiero co wysadzone do gruntu, jeszcze nie kwitną, a tu ktoś o owocach mówi
    ludzie, zastanówcie się chwilę, zanim coś napiszecie
    truskawki z tunelu albo z wody, nawet polskie, z naturalnością to niewiele mają wspólnego
    moje dopiero kwitną
    teraz polskie z gruntu to mogą być: szczypior, sałata, rukola, koperek i natka jeśli ktoś przetrzymał pietruszkę z poprzedniego roku
    tyle na temat

  8. Kto ma dobry towar chociaż droższy nie buja się po bazarach targach tylko ma swoich odbiorców przyjeżdżają busy z Warszawy i zabierają wszystko dla elit z pocałowaniem ręki a wiadomo biedota zjada marketowe warzywa chemiczne bez smaku i zapachu ale ładnie wyglądające z zagranicy.

  9. Apostazy Pierdółko Pierwszy (i ostatni)

    Mamy pietruszkę z Włoch, marchewkę z Hiszpanii, a cebulę z Indii bo prawdziwemu Polakowi nic, ale to NIC sie nie opłaca !!!
    Przedwczoraj na grilu gościłem rolnika (dawniej chłopa) z okolic Niedrzwicy Dużej, jęczał, że ciągle dopłaca do swojego gospodarstwa rolnego, ale jak zapytałem z czego dopłaca, jak twierdzi, że nie ma dochodu, a wiem że żyje na dość dobrym poziomie (niezła chata, dwa samochody, ciągnik z pełnym osprzętem… nie potrafił słowem beknąć… zmieniliśmy temat na: ładna pogoda dzisiaj…

  10. Bo dla rolnika przychody z rzędu 100tys rocznie to lipa.

    • Masz rację 😉 Przychód to lipa, u dobrego gospodarza, jak i przedsiębiorcy, każdy przychód wsiąknie. Wiecznie będzie żył biednie, bo ciągle inwestuje. Gdy przeinwestuje pożyczone pieniądze, zostaje bankrutem.

Z kraju