Sobota, 04 maja 202404/05/2024
690 680 960
690 680 960

43 komentarze

  1. Rowerzysta był niewidzialny?

    • zapierdzielał na złamanie karku, bo gonił za drugim zielonym

      • Chcesz powiedzieć, że przekroczył dozwoloną prędkość?

      • Piszesz, że rowerzysta miał zielone.
        W takim razie kierująca też miała zielone.
        Kto miał bardziej zielone.

      • To już Twoja subiektywna ocena. Wjedź pod rozpędzony samochód, który ma pierwszeństwo i się w ten sposób tłumacz.

        • Ktoś kto ma w nosie innych uczestników ruchu drogowego.
          Bardziej spodziewałabym się kuriera, dostawcy pizzy, laweciarza itp. – kogoś dla kogo parę złotych jest więcej warte niż ludzkie zdrowie.

      • Być może. Ale czy to zmienia pierwszeństwo?

      • Wina Tuska.

  2. Lepiej wymusić na pieszym czy rowerzyście niż na ciężarówce. W najgorszym razie idzie się siedzieć, a nie leżeć w ziemi.

    • Powiedz to pieszemu lub rowerzyście. Mi się jednak bardziej podoba scenariusz, w którym to wymuszający pierwszeństwo wymusza na pojeździe sporo większym od tego, którym sam się porusza. Scenariusz taki ma tę podstawową zaletę, że z dużą dozą prawdopodobieństwa na dłuższą chwilę (lub całkowicie) wyłączy z ruchu nie poszkodowanego, lecz sprawcę.

  3. Dla osób, które nie potrafią (lub świadomie nie stosują) poruszać się w ruchu drogowym podaje rozkłady jazdy autobusów:

    http://mpk.lublin.pl/?s=rozklady

  4. Dobrze, że zakręt zmusił kierującą do zmniejszenia prędkości. Na następnym przejeździe zabiła rowerzystę. Pisała SMSa, czy zawsze myśli o niebieskich migdałach podczas prowadzenia pojazdu?

  5. „Rowerzysta opuszczał już skrzyżowanie” – a jakie to ma znaczenie?

    • Ma to takie znaczenie, że kierująca skręcając musiała widzieć go przed sobą, nie musiała nawet odwracać głowy.
      Wniosek stąd taki, że musiała być ślepa…

  6. Dalej jeździjcie bezpiecznie i zdrowo rowerkami po mieście 😉

    • Tak. Lepiej nie wychodzić z domu.

    • Jesteś na stałe wmontowany w samochód? Wysiadasz czasem zniego, czy jesteś transformers’em?

      • To wolny kraj, każdy może jeździć czym chce, więc zdecydowanie transformers’em, tak lubię tak mam.

        • Cóż za rozdwojenie jaźni – „To wolny kraj, każdy może jeździć czym chce” przy czym wcześniej rzucasz ironią „Dalej jeździjcie bezpiecznie i zdrowo rowerkami po mieście ?” . Skoro każdy może jeździć czym chce to na ch… takie komentarze walisz w stronę rowerzystów? Jeździsz autem to jeździj dalej i pilnuj siebie bo tam też nie jesteś do końca bezpieczny, a nie uświadamiasz innych.

      • Nikt nie jest w stanie mnie przekonać do jazdy rowerem w spalinach między samochodami z narażeniem własnego życia. Rowerem jadę po ścieżce nad Zalew dla rekreacji, inna forma użycia roweru ( niż rekreacja) jest dla mnie skrajną niedbałością o własne zdrowie i życie.

        • A czyja to wina, że jest niebezpiecznie? Rowerzystów?
          Zamiast potępić brak ostrożności u sprawczyni potrącenia – ty naśmiewasz się z rowerzystów. Jaki to ma mieć cel?
          Skoro piszesz, że każdy może jeździć czym chce, to dlaczego krytykujesz jadzę rowerem po mieście. Wybrałeś samochód – Twój wybór. Ktoś inny wybrał rower. Samochód jest lepszy niż rower?
          W cywilizowanych krajach rower to normalny środek transportu, a w Lublinie to środek dla „plebsu” bo normalni ludzie jeżdżą samochodem nawet oo bułki do sklepu.

        • Domyślam się, że stanie w korkach też Ciebie nie przekona? Wg Ciebie: lepiej siedzieć w samochodzie stojącym w korku, niż przejechać kilka km na rowerze?

        • Czyli już nie możesz doczekać się samochodów elektrycznych i autonomicznych. Wtedy nie będzie spalin, a także będzie bezpiecznie.
          Obawiam się, że możesz się nie doczekać tej chwili. Puki co: pozostaje Ci tkwić w korkach, siedząc w fotelu zapierdzianym przez Niemca.

          • Toż tkwię w korkach i nie wylewam tu swoich żali z tego powodu, tak wybrałem czy ci się to podoba czy nie. Ty nie chcesz tkwić jedziesz rowerem, ja tego nie uznaję ale nie przekonuję cię do zmiany, jesteś wolny rób co chcesz, nie wymagaj aby wszyscy się z tobą zgadzali, tyle w tym temacie. Ps. Nie jeżdżę niemieckim sprzętem rolniczym, pomyłka.

        • Jak stoisz w korku, to w samochodzie choinka zapachowa neutralizuje spaliny do zera.

    • malleusmaleficarum

      Miasto nie jest twoją własnością matole w dresie.

  7. Dziady rowerowe

    • Dodaj jeszcze: „Przepisy do śmietnika”. Przeczytałeś kiedyś PoRD, czy jeździsz tak jak Ci szwagier powiedział?

    • Wystarczy przestrzegać dwóch zasad:
      -pieszy na chodniku i przejściu jest nietykalny
      -rowerzysta na drodze dla rowerów oraz na przejeździe jest nietykalny
      Czy to tak dużo, że nie potrafisz się z tym pogodzić?

    • W Polsce jest kilka/kilkanaście milionów rowerów. Prawie każdy kiedyś jeździł, jeździ nadal, lub będzie jeździł na rowerze.
      Chcesz wszystkich rowerzystów w wiezieniach pozamykać? Być może sam za parę lat zechcesz trochę się poruszać w ten sposób? Wziąłeś to pod uwagę? Własnym dzieciom/wnukom też zabronisz jeździć na rowerze?

    • Co Ci się stało, że masz takie nastawienie do rowerzystów? Sprężyna z siodełka Ci kiedyś wystrzeliła? Stąd ta fobia przed rowerami? Świata nie zmienisz – musisz się dostosować.

      • To prawdopodobnie jeden z tych, co jeździli bez siodełka. Trauma została na całe życie. Nienawiść do rowerów też.

  8. Sam jeżdżę rowerem prawie codziennie. Zarówno treningowo jak i do szybszego poruszania się po mieście.
    Zarówno rowerzyści jak i kierujący samochodami nie mają kompletnie wyobraźni. Mało tego – piesi również. Chodnik 2 razy większy niż ścieżka rowerowa i nagle ktoś bez zerknięcia za siebie wchodzi nagle na ścieżkę (nie mówię o przypadkach gdzie ktoś chce przejść na drugą stronę).

    Może jestem w tej mniejszości, która przez pasy przeprowadza rower, ale w miejscach gdzie przy pasach jest ścieżka rowerowa – przejeżdżam – powoli, ale przejeżdżam i nie raz trafiło mi się, że jakiś wszystko wiedzący Janusz zajeżdża mi drogę gdzie muszę gwałtownie hamować. Miałem także nieprzyjemność z Panem taksówkarzem z siwym wąsem, który z dosyć sporą prędkością wjechał w zakręt (jakby specjalnie?), właśnie na związkowej i wyhamował przed ścieżką przecinającą ulicę, po czym przez okno wymienił mi chyba wszystkie istniejące na świecie epitety i opowiedział mi historię mojego życia – kto mnie urodził, skąd jestem, kim jestem i nawet rzucił kilka porad co mam w życiu robić. Dodam, że na przejeździe byłem już w czasie, kiedy Pan jeszcze nie myślał o skręcaniu.

    Także podsumowując – kategoryzując odwieczną walkę kierowca vs. rowerzysta vs. pieszy – lepszym podziałem będzie ludzie vs. głupi ludzie vs. ludzie bez wyobraźni.

  9. A co on robił na jezdni, tam są drogi dla rowerów. Następnym razem niech na tory wjedzie

    • Czytaj zanim bzdury napiszesz.

    • Rozstawiał trójkąt ostrzegawczy. Po to oczywiście: żeby ostrzec kierujących przed tym, że po przejeździe dla rowerzystów może przejeżdżać…rowerzysta.

  10. Zdając sobie sprawę ze znajomości przepisów wśród kierowców (wcale nie że uważam, że rowerzyści mają przepisy w małym paluszku, ale to kierowca ma Prawo Jazdy) – to pewnie długo policjant przekonywał Panią, że to ona jest sprawcą kolizji.
    Przeciętny Polak czyta książkę raz na kilka lat (niektórzy nie przeczytali nic od ukończenia szkoły) to trudno oczekiwać znajomości ustawy: „Prawo o Ruchu drogowym”.
    Wielu by się zdziwiło i przekonało, że to podaje szwagier (ma PJ prawie od II wojny światowej) nie jest prawdą.