Czwartek, 02 maja 202402/05/2024
690 680 960
690 680 960

Rośnie konsumpcja owoców i warzyw w Polsce

Według badań Kantar sezon 2023 wzmocnił trend rosnącej konsumpcji owoców i warzyw. Kilkanaście gatunków regularnie notowało historyczne rekordy ilości konsumentów. W sierpniu już blisko połowa Polaków (49%) jadła warzyw i owoców „dużo” i „bardzo dużo”. Rekordowe 19% Polaków odżywiało się w sierpniu w pełni zgodnie z zaleceniami dietetyków – warzywa i owoce stanowiły minimum połowę tego, co jedli w każdym posiłku. O wyzwaniach edukacji żywieniowej dietetyczki Monika Stromkie-Złomaniec, Milena Nosek i Agata Lewandowska oraz Witold Boguta, prezes Krajowego Związku Grup Producentów Owoców i Warzyw.

Zalecenia Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) i Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – PZH są jednoznacznie: warzywa i owoce powinny stanowić połowę tego, co jemy w każdym posiłku. Niskie spożycie, w szczególności owoców, stanowi jeden z największych błędów żywieniowych i jedno z największych wyzwań edukacyjnych. Tym bardziej cieszy wyraźny trend wzrostowy.

W sierpniu co piąty (19%) Polak odżywiał się w pełni zgodnie z tymi zaleceniami. Co drugi (49%) jadł warzyw i owoców „dużo” i „bardzo dużo”. Pod tym względem lato 2023 jest rekordowe.

Źródłem danych jest Kantar. Badania dostarczają informacji na temat liczby konsumentów i częstotliwości konsumpcji wielu gatunków owoców i warzyw. Szczegółowe dane dla kilkudziesięciu gatunków dostępne są dla wszystkich na specjalnej stronie http://wczorajnatalerzu.pl oraz w raporcie: „Jeszcze nigdy nie jedliśmy tak zdrowo”.

Rośnie konsumpcja wielu gatunków owoców i warzyw

Lato to czas, kiedy różnorodność warzyw i owoców jest największa, nasze posiłki są bardziej kolorowe i bardziej odżywcze. Właśnie wtedy najłatwiej o korektę nawyków żywieniowych.

– Konsumpcja rośnie i to nas dietetyków bardzo cieszy. Ona była wysoka w okresie pandemii. Kiedy ludzie bali się tego, że zachorują, w warzywach i owocach widzieli źródło zdrowia i odporności. Teraz nie ma takiego czynnika zewnętrznego, a konsumpcja jest rekordowa – mówi Monika Stromkie-Złomaniec, dietetyk kliniczny, ekspert wielu projektów kreujących zdrowe nawyki żywieniowe Polaków.

– Sezon 2023 napawa optymizmem, widać, że Polacy przestawiają swoje myślenie. Częściej widzą związek przyczynowo-skutkowy, że kiedy jemy lepiej i zdrowiej, to czujemy się lepiej i mamy lepsze wyniki. To jest też nasze wielkie zadanie, pokazać ten związek. Widzimy efekty tej edukacji, rośnie ilość konsumentów, dla których warzywa i owoce stanowią połowę każdego posiłku – dodaje Monika Stromkie-Złomaniec, „Z kaloriami na pieńku”.

Dietetycy pokazują, jak powinien wyglądać zdrowy posiłek, w którym warzywa i owoce nie są dodatkową porcją, a stanowią połowę tego co mamy na talerzu. Producenci owoców i warzyw wspierają edukację żywieniową i są partnerem Narodowego Dnia Sportu, wielu klubów sportowych i sekcji.

– Współpraca ze środowiskiem dietetyków i ludzi sportu sprawia, że coraz szerzej pokazujemy owoce i warzywa jako część stylu życia, aktywnego i atrakcyjnego – mówi Witold Boguta, prezes KZGPOiW.

– Jemy zdrowiej i lżej, chcemy spożywać to co sezonowe i lokalne. Staramy się wzmacniać te trendy. Jesteśmy aktywni w mediach społecznościowych. Regularnie zapraszamy na samozbiory, promujemy większe zakupy w trakcie zbiorów poszczególnych gatunków. W tym roku doszła promocja mrożenia owoców sezonowych. Widzę ogrom pracy i coraz więcej ludzi zaangażowanych i wzmacniających działania Funduszu Promocji Owoców i Warzyw – komentuje prezes Boguta.

– 98% Polaków uważa warzywa i owoce za zdrowe. Nasza świadomość prozdrowotna rośnie, a pandemia rzeczywiście ten proces zintensyfikowała. Doceniliśmy sezonowość i produkcję polskich producentów. Wąskim gardłem jest wiedza na temat tego, ile powinniśmy ich spożywać i brak adekwatnych nawyków. Nad tym pracujemy. Wielu konsumentów nie je większej ilości warzyw i owoców, gdyż jest przekonana, że nie musi, że ilość, którą spożywają, jest wystarczająca – podsumowuje Witold Boguta.

Czas na polskie, czyli sezonowość i lokalność to podstawa

Współpraca producentów i dietetyków pozwala identyfikować kolejne duże ograniczenia na drodze do zwiększenia spożycia m.in. owoców i warzyw. Przykładem są badania postrzegania diety śródziemnomorskiej i brak świadomości, że istotą jej zaleceń jest lokalność i sezonowość.

– Dieta śródziemnomorska jest najczęściej promowanym modelem odżywiania. Większość Polaków niestety postrzega ją w kategoriach geograficznych i kojarzy z produktami z południa Europy. Jeśli rozumieć lokalność tych zaleceń to widać, że mamy masę owoców bogatych w polifenole. Mamy truskawki, borówki, jagodę kamczacką, maliny, jeżyny, porzeczki, aronię, rokitnik czy polskie minikiwi. Ta sztafeta jest bardzo długa. My tylko powinniśmy docenić te polskie superowoce. Jeśli chodzi o warzywa śródziemnomorskie, to Polakom kojarzą się z bakłażanem czy cukinią, może pomidorami, a my też mamy ogrom warzyw sezonowych. Zaczynamy sezonem ogórkowym, pomidorowym, kalafiory, brokuły, wszelakie sałaty. To ogrom możliwości. Jeśli spojrzymy na dietę śródziemnomorską inaczej, okazuje się, że zastosowanie jej wytycznych jest prostsze, niż nam się dotychczas wydawało – wyjaśnia Monika Stromkie-Złomaniec.

Badania konsumpcji w sezonie 2023 pokazały konieczność spolszczenia edukacji żywieniowej w Polsce. Jest to na pewno proces długotrwały, ale tak właśnie powinniśmy definiować cel. Nie ukształtujemy zdrowych nawyków jeśli „zdrowe” i „najzdrowsze” oznaczać będzie „egzotyczne” czy „cytrusowe”.

– Zapominamy o tym, że w diecie śródziemnomorskiej chodzi o lokalność. I my tą lokalność musimy egzekwować. Mamy sezonowe warzywa i owoce, mamy bogactwo zbóż, znakomite oleje roślinne. One są doskonałym źródłem wszystkich składników, których szukamy w produktach importowanych. Dieta śródziemnomorska nie oznacza, że musimy spożywać same owoce morza, oliwę z oliwek, oliwki i awokado. Skupmy się na naszych polskich produktach – poleca dietetyk kliniczny Milena Nosek.

– Przede wszystkim musimy przekonywać Polaków, że mogą jeść zdrowo. Nie doceniamy jakości lokalnych i sezonowych produktów pochodzących z Polski. Będąc za granicą nie ma takiego bogactwa owoców jagodowych, zbóż, przypraw, rumianku, który rośnie na polu, koperku, którym posypujemy ziemniaki, orzechów, które nam spadają z drzew. Brakuje nam chleba na zakwasie, kaszy, których się nie jada w wielu miejscach. To wszystko mamy w Polsce – przypomina Agata Lewandowska, dietetyk, psychodietetyk, autorka 25 poradników, w których pokazuje, że mamy znakomite produkty podstawowe, w tym polskie superowoce, i na ich bazie możemy jeść bardzo zdrowo.

Czy trzeba wyjechać i wrócić, by docenić jakość i smak rodzimej żywności? Zapewne nie trzeba, ale warto utrzymać letnie przyzwyczajenia, a jesienią korzystać z owoców mrożonych i przetworów.

Więcej o rodzimych produktów lokalnych i sezonowych w materiale pt. „Czas spolszczyć dietę śródziemnomorską”.

Wyniki tegorocznych badań percepcja diety śródziemnomorskiej znajdują się tutaj.

Sierpniową falę monitoringu zrealizowano w dniach 18-23 sierpnia 2023 r. na reprezentatywnej próbie 1015 Polaków w wieku 15+. Techniką wywiadów bezpośrednich w domach respondentów (CAPI). Kantar pytał Polaków o spożywanie warzyw, owoców i ich przetworów podczas poszczególnych posiłków.

(źródło informacji: Krajowy Związek Grup Producentów Owoców i Warzyw)

18 komentarzy

  1. Rośnie konsumpcja owoców i warzyw w Polsce, powiadacie…
    I dobrze, bo jak Ukraina gardzi i owocami i warzywami z Polski i nawet za darmo nie chce ich bać, coś trzeba z tym zrobić.

    • Studętkom jezdem, to se tak myślem, że;

      Chociaż po co mają płacić za dobre bo polskie, nie gorsze swoje mają, a przy tym tańsze.

      • Taa… Nie gorsze,tylko lepsze w smaku-bo zaprawione chemikaliami które w eurokolchozie zostały wycofane lata temu,no ale skąd ma o tym ciemny motloch?

        • Polskie i ukraińskie owoce i warzywa jednakowo skażone chemią. Osobiście widziałam jak w Górze Puławskiej prawie codziennie czymś były pryskane truskawki, a były takie piękne takie dorodne.

          • Oko jest zawodne. Bardzo, bardzo długa jest lista środków ochrony roślin które zostały wycofane z użytku w UE , USA, Japonii, Australii z powodu ich szkodliwości. Chociaż na robala i grzyby były wyjątkowo skuteczne

        • Na prawdę myślisz, że nasi producenci owoców i warzyw nie stosuję chemii w uprawach ?

    • Nie chcą się truć tym świństwem pryskanym na okrągło.

  2. Ja bym powiedział, że rośnie spożycie.
    „Konsumpcja” jakoś tak drewniano w tym tytule brzmi.

    • Kubo, konsumpcja: bo o o wiele „uczeniej” brzmi niż: spożycie, czy zjadanie.
      Na ej zasadzie pisze się nie np. 999, a pawie tysiąc (!). lol:

  3. Jak tak dalej PiS będzie rozdawał nie swoje pieniądze to w przyszłym roku wzrośnie konsultacja mirabelek i szczawiu.

  4. Bo są coraz tańsze i wiecej polaków na nie stać. Chwała PiSowi chwała wielkiej Polsce.

    • ( ͡° ͜ʖ ͡°) Chichot Losu

      I chwała Ukrainie, bo jakby nie ich tańsze to nasze dobre bo polskie byłyby jeszcze droższe.

    • Kwała kwała, wielka kaka kwakała, żeby czasem się przed czasem nie wykakała od tej propagandy. Owoce i warzywa są drogie, chyba że się zarabia 7 tysi netto na mc, to są taniutkie jak barszcz.

  5. Smutek symulowany

    Nasi producenci zbóż, owoców i warzyw, jedyne co potrafią uprawiać bez chemii (i dotacji) o protesty.

  6. To ciekawe, bo u mnie w domu spadła ? za kazdym razem na bazarku łapię się za głowę, ile za takie podstawowe rzeczy trzeba zapłacić.

    • Kaśka (w relacji spod samego Jaśka)

      Tak się dzieje ze względu na pazerność naszych dobrych bo polskich handlowców. Rolnik takiemu, czy inny uprawiacz sprzedaje coś np. po 2 zl/kg, ale handlowiec nie sprzeda taniej jak ze 100 % przebitką i taki przykładowy kartofel kosztuje cię ponad 4 złocisze.

  7. Konsumpcja warzyw i owoców rośnie wraz ze wzrostem cen mięsa! Po prostu ludzie nie chcą ale muszą ze względów ekonomicznych rezygnować z mięsa. Chwała pis i polityce wstawania z kolan! 8* i sp

Dodaj komentarz