Sobota, 20 kwietnia 202420/04/2024
690 680 960
690 680 960

Rolnicy załamani nowym cennikiem nawozów. Cena najpopularniejszego z nich wzrosła z 2,6 do 6,1 tys zł

O ponad 400 proc. wzrosła cena najpopularniejszego nawozu używanego przez rolników. Alarmują oni, że przełoży się to na ceny żywności. Tymczasem nie ma zgody Komisji Europejskiej na obiecane przez rząd dopłaty do nawozów.

W piątek 11 marca, tuż przed nadchodzącym właśnie sezonem prac polowych, rolnicy poznali ceny nawozów. Jak sami przyznają, spodziewali się, że będą podwyżki, jednak kiedy przedstawiony został nowy cennik, nie dowierzali własnym oczom. Należący do Grupy Orlen Anwil podniósł cenę saletry amonowej do 6,1 tys. zł za tonę. Tymczasem jeszcze w styczniu kosztowała ona 2,6 tys. zł. Tymczasem w ubiegłym roku o tej porze rolnicy płacili za nią po 1,2 tys. zł. Oznacza to, że w ciągu roku ten jeden z najpopularniejszych nawozów podrożał o ponad 400 proc.

Jak wyjaśnia Daria Studzińska z Anwilu, znaczący wpływ na cenę nawozów mają ceny gazu. Tymczasem w ostatnim czasie występuje niespotykana ich dynamika i rekordowe notowania tego surowca.

– Anwil uważnie obserwuje sytuację na rynku gazu, ponieważ jego ceny mają bezpośredni wpływ na koszty produkcji nawozów. Gaz systematycznie drożeje, a w związku z konfliktem zbrojnym w Ukrainie w ostatnich dniach na międzynarodowych rynkach zanotowano dużą dynamikę i rekordowe notowania tego surowca. Anwil działa w tej nadzwyczajnej sytuacji elastycznie, na bieżąco dostosowując swoją ofertę – dodaje Daria Studzińska.

Rolnicy podkreślają, że już wcześniej ceny nawozów stanowiły bardzo duży problem, który niejednokrotnie był poruszany. Jednak to co obecnie się wydarzyło, nazywają sytuacją dramatyczną. Alarmują, że jeżeli sytuacja nie ulegnie zmianie, lub nie zostaną podjęte radykalne działania w tym zakresie, niebawem ceny żywności znacznie wzrosną.

-Już w tamtym roku było mówione, że ceny nawozów gwałtownie rosną i przełoży się to na znacznie wyższe koszty produkcji żywności. Mamy dwa wyjścia, albo zapłacić więcej za nawóz, co zwiększy koszty produkcji, lub też zaprzestać używania nawozu. Ale wówczas produkcja będzie znacznie niższa. No i koło się zamyka, gdyż jedno i drugie prowadzi do bardzo dużych podwyżek. A już teraz warzywa czy zboża są drogie – wskazuje nam pan Mariusz, jeden z rolników z powiatu lubelskiego.

Skala podwyżek Anwilu jest zaskakująca, gdyż drugi z dużych producentów, czyli grupa Azoty Puławy, również podniosła ceny, jednak nie aż tak drastycznie. Według nowego cennika tona saletry amonowej kosztuje 4,4 tys. zł. W tym przypadku podrożała ona z 2,8 tys. zł.

Dopłaty do nawozów obiecał rolnikom polski rząd. Jednak zgodę na to musi wydać Komisja Europejska. Tymczasem jak poinformował Henryk Kowalczyk, wicepremier, minister rolnictwa i rozwoju wsi, odpowiedź komisji była wymijająca. Stoi ona na stanowisku, że należy oszczędzać energię, pomagać przy energii i przechodzić na energię odnawialną. Lecz nie ma jasnej deklaracji, że wolno dopłacać rolnikom do nawozów. Szef resortu rolnictwa zapowiedział dalsze starania rządu w tej sprawie.

(fot. pixabay)

82 komentarze

  1. zdrowsze będzie bez nawozów

Z kraju