Piątek, 19 kwietnia 202419/04/2024
690 680 960
690 680 960

Razem pili, potem jeden po drugim przejechał samochodem. Zwłoki 70-latka znaleziono po wielu godzinach

Tragicznie w skutkach zakończyło się spotkanie dwóch braci ciotecznych. 70-latek zginął pod kołami samochodu prowadzonego przez 69-latka. Ten zapewnia, że nic nie zauważył.

Prokuratura Rejonowa w Chełmie prowadzi śledztwo w sprawie śmierci 70-latka, którego zwłoki znaleziono w miejscowości Wolawce w gminie Kamień w powiecie chełmskim. Na leżące na posesji ciało natknął się w środę jeden z członków rodziny, który nie mogąc się z nim skontaktować telefonicznie, postanowił udać się do jego miejsca zamieszkania i sprawdzić, czy nic mu się nie stało.

O wszystkim powiadomiona została policja. Już wstępne oględziny wykazały, że mężczyzna nie zmarł śmiercią naturalną. Posiadał na ciele szereg obrażeń. Jednak jak nam wyjaśniono, ich charakter nie wskazywał na pobicie. Co więcej lekarz orzekł, że ofiara nie żyje od wielu godzin. Funkcjonariusze pod nadzorem prokuratora zaczęli ustalać co w ostatnim czasie robił 70-latek oraz z kim się spotykał.

Niebawem wyszło na jaw, że dzień wcześniej do mężczyzny przyjechał jego brat cioteczny. Obaj na zewnątrz zaczęli spożywać alkohol. Wieczorem, kiedy obaj byli już mocno pijani, postanowili zakończyć libację. 70-latek stwierdził, że idzie spać do domu, zaś 69-latek udał się do samochodu. Zapewnił, że w takim stanie nie będzie jechał, tylko prześpi się w aucie.

Z ustaleń śledczych wynika, że mężczyzna obudził się rano po czym uruchomił silnik i zaczął cofać chcąc wyjechać z terenu posesji. Wtedy przejechał po leżącym za pojazdem kuzynie. Następnie odjechał z miejsca zdarzenia.

69-latek został już zatrzymany i przesłuchany. Nie przyznał się on do winy, zapewniał, że nie widział leżącego brata. Śledczy przedstawili mu zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci oraz nieudzielenia pomocy. Obecnie trwa jeszcze ustalanie, w jakich okolicznościach 70-latek znalazł się za pojazdem. Jak nam nieoficjalnie przekazano, wszystko jednak wskazuje na to, że idąc do domu stwierdził, że prześpi się na trawie. Położył się za samochodem, a jego kuzyn tego nie zauważył. Mężczyźnie grozi do 5 lat pozbawienia wolności.

(fot. lublin112/zdjęcie ilustracyjne)

4 komentarze

  1. To tak jak przywiązać psa do haka w samochodzie żeby się nie plątał a potem „zapomnieć” i z nim pojechać.

  2. A za jazdę po pijanemu? Przecież do rana nie wyczyścił organizmu.

  3. Jednak pijaństwo to jest cecha charakterystyczna tego narodu. Cecha rozpoznawcza wręcz bym rzekł.

  4. niezła patologia,zapewne żelazny elektorat jedynej słusznej partii

Z kraju