Poniedziałek, 29 kwietnia 202429/04/2024
690 680 960
690 680 960

Przywiązali kolegę folią do drzewa. Uczestnik imprezy integracyjnej zmarł z powodu zatrucia alkoholem

Dobiega końca śledztwo w sprawie wydarzeń, do których doszło na jednej z imprez integracyjnych w Lublinie. Podczas zabawy, zmarł mężczyzna, którego koledzy przywiązali folią do drzewa.

23 komentarze

  1. Bo pić to trza umić!!!

  2. I jak wam teraz Panowie koledzy….???..jesteście zadowoleni z integracji…

  3. Bo alkohol jest dla ludzi mądrych.

  4. A jak ma im być ? Po jaką cholerę tak namiętnie z gorzałą się integrował ? Zakładam że nikt mu na siłę do gęby wódy nie wlewał więc czemu miał by sie ktoś czuć winnym .

    • Co? Ze mną się nie napijesz? Pokaż mi takiego narąbanego który odmówi. Obie strony winne gdy tracą umiar i zdrowy rozsądek.

  5. Idioci, inaczej nie da się ich określić. Powinni wszyscy odpowiedzieć za przyczynienie się do śmierci. Gdyby facet to wylatał i wypocił, dolegałby mu jedynie duży kac.

    • Z tym ,,wylataniem” masz dużo racji; rozwalił go nadmiar energii, a gdyby dał po ,,pysku” paru osobom, pewnie by ozdrowiał. W takim przypadku, jego ból głowy, podzieliłby się na kilka osób i jakoś by to przeżyli.

  6. No to rześta się zintegrowali , szczególnie z jednym

  7. ja mam 54 lata i piję niemal codziennie od ok 17 lat. Jak się upijam tracę pamięć , niczego nie pamiętam. Budzę się przeważnie w nocy , spodnie mam mokre a ostatnio i kupy robię w spodnie. Wyrzuciłem już 2 wersalki bo zaczeły gnić i miały okropny zapach. Byłem 2 razy na odwyku ale nic mi nie pomogło. U mnie jest to nieuleczalne. Rodziny nie mam , t.zn niby siostry mam ale nie wpuszczam bo obie dewotki , plują na mnie.

    • Witek, no to szykuj się na rychłe podzielenie losu z bohaterem artykułu

    • Odwyk nie pomaga tym co sami nie chcą z tym skończyć. „Odwyk” to nie zaklęcie, pstryk i po kłopocie. Masz silną wolę pić i tyle w temacie. Jeśli byłeś na odwyku, to wiesz jak skończysz. Nie użalaj się nad sobą, że u ciebie to nie uleczalne. Alkoholizm u wszystkich jest nieuleczalny i w wielu przypadkach śmiertelny. Jak nie nadmiar, to jakiś wynalazek, marskość wątroby, woda po kolana w rowie, niesforny przepust, drzewo lub inny samochód na drodze a najczęściej sznurek do krokwi na strychu lub konar w lesie.

    • I jeszcze jedno. Z twojego opisu wygląda, że śmierć masz już za progiem. Możesz się napić i wpuścić ją do środka albo wziąć się w garść i żyć jak człowiek a nie świnia w chlewie. Wybór należy do ciebie i nikt do niczego cię nie zmusza.

  8. alkohol za free nie dla każdego, ale… nie każdy ma hamulec, dziwię się, gość już trochę przeżył, a tu taki finał. Chyba, że alkohol był z nieustalonego źródła, ale reszta żyje

  9. A czy szanowni komentujący wiedzą, że ta śmierć niekoniecznie miała zajście ze względu na to, że denat spożywał wcześniej alkohol?

  10. lublin112.pl dziwne jest to co piszecie… „Po oswobodzeniu jeden z nich podszedł do stołu i po chwili osunął się na ziemię, a następnie stracił przytomność.” W poprzednim artykule, który pisaliście zaraz po tym zajściu pisaliście że mężczyzna przystreczowany do drzewa osunął się i już go nie uratowano a teraz poszecie jak wyżej….. hmmm…..

Z kraju