Poniedziałek, 29 kwietnia 202429/04/2024
690 680 960
690 680 960

Przyleciała, narobiła zamieszania i wróciła na Ukrainę. To najnowsze ustalenia w sprawie rakiety

To, że polska przestrzeń powietrzna została naruszona, nie ma co do tego wątpliwości. Jednak z danych zarówno polskich jak też NATO-wskich systemów wynika, iż obiekt powrócił na Ukrainę.

Prowadzone na terenie powiatów zamojskiego, tomaszowskiego oraz hrubieszowskiego działania policji oraz wojska nie wykazały, aby w naszym regionie spadła jakakolwiek rakieta. Jednocześnie służby wojskowe odpowiedzialne za obronność kraju analizowały dane związane z zarejestrowaniem niezidentyfikowanego obiektu latającego, który wleciał do Polski od strony Ukrainy.

To, że polska przestrzeń została naruszona, nie ma co do tego wątpliwości. Jednak z danych zarówno polskich jak też NATO-wskich systemów wynika, iż obiekt powrócił na Ukrainę. Obecnie jednak wciąż nie wiadomo, czy była to ukraińska rakieta czy też rosyjska. Kraj ten przeprowadził bowiem zmasowany atak rakietowy na naszych wschodnich sąsiadów.

Jak ustaliliśmy, w akcję poszukiwawczą zaangażowanych było ponad 200 policjantów a także szereg żołnierzy. Wykorzystywano drony, śmigłowce i szereg innego sprzętu, przeczesywano też pola, lasy, łąki i nieużytki.

Przekazano nam również, że już pierwsze zgłoszenie od mieszkańców, jakie wpłynęło po godzinie 7. wskazywało, iż rakieta mogła opuścić teren naszego kraju. Mężczyzna, który widział lecący obiekt, ponad wszelką wątpliwość wskazywał, iż poruszał się on w stronę Ukrainy. Potwierdziły to później kolejne osoby.

Służby jednak zdecydowały się dokładnie sprawdzić wszystkie tereny, gdzie rakieta była widziana. Zwłaszcza, iż leciała ona na niewielkiej wysokości. Istniało więc ryzyko, iż mogła ona np. uderzyć w drzewa. Nie chciano też dopuścić do sytuacji, kiedy to szczątki znaleźliby za kilka miesięcy np. grzybiarze, jak to już miało miejsce.

Teraz już wiadomo, obiekt przebywał na terytorium Polski niecałe 3 minuty, naruszając około 40 km przestrzeni powietrznej. MON zapewnia, że na całym torze lotu rakieta była śledzona.

78 komentarzy

  1. Nad naszą wsią przeleciał meteoryt(i zawrócił). Jak to może być???

    • Jeśli już, to meteoroid. Meteoryt, to jest to, co już leży na glebie. A ten pocisk, żeby polecieć nad Ukrainę, wcale nie musiał zawracać, mógł nawet lecieć po prostej. Spójrz na mapę.

  2. Putin widząc, że wrócił Tusk i rozbrajanie armii to testuje na ile mu pozwolą.

  3. Tefauenbrednie 24h.

  4. Propaganda pełną parą. Ukry musieli się przypomnieć że u nich wojna

  5. Nie róbcie z nas debili

    Taaa – przyleciała sobie z Moskwy – polatała nad Polską – i poleciała sobie na ukrajine gdzie dzielni hieroje ją zestrzelili 🙂 Takie bajki to możecie dzieciom opowiadać 🙂 Fakt jest taki, że znowu ukłincom uciekła rakieta z obrony przeciwlotniczej odpalona przez jakiś amatorów 🙂

  6. Rakieta myślała że to już nowy rok a tak na serio nie myślcie sobie że to się skończy na Ukrainie. Musimy się zbroić na potęgę i nie patrzeć na koszty

    • Dobrze prawisz Niemcy są gotowi przejąć polskie zasoby naturalne w każdej chwili! Granica jest nie broniona a w dodatku Agent oskar powrócił do dzialania!

Dodaj komentarz

Z kraju