Przyjechał audi na stację paliw po alkohol, odjechał w radiowozie
14:47 25-11-2023
Do zdarzenia doszło w minioną środę w Kurowie. Pierwsze zgłoszenie, które otrzymali policjanci, dotyczyło podejrzenia kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości przez mężczyznę kierującego audi.
– Funkcjonariusze, którzy zostali skierowani na interwencję pojechali w miejsce wskazane przez zgłaszającego, ale nie zastali tam opisanego pojazdu. Szukając go, dojechali do stacji w Kurowie, gdzie stał wspomniany pojazd. Okazało się, że kierujący audi zjechał z drogi na stację, aby kupić alkohol. Pracownik stacji widząc, że mężczyzna mówi bełkotliwie oraz wyczuwalna jest od niego woń alkoholu, nie sprzedał mu żądanego towaru i zabrał kluczyki do samochodu, uniemożliwiając dalszą jazdę – relacjonuje komisarz Ewa Rejn-Kozak z puławskiej Policji.
Kierującym audi był 28-latek z gminy Kurów. Badanie alkomatem wykazało w jego organizmie 2,4 promila alkoholu w organizmie.
– Policjanci zatrzymali mu prawo jazdy, a on trafił do policyjnego aresztu. Za kierowanie pojazdem mechanicznym grozi kara do 3 lat więzienia, utrata prawa jazdy oraz obowiązek zapłaty na wskazany cel nawet 60 tysięcy złotych wyjaśnia komisarz Ewa Rejn-Kozak.
Posadzą pijusa????
Taaa… posadzą 😉 zaraz się okaże, że ma dwanaście zakazów prowadzenia, dostanie trzynasty i będzie dalej mógł hulać…
Nie ma co się oszukiwać, pijaczków zawsze jeździło wielu, gdyby milicja tak naprawdę chciała ich wyłapać i wyemitować, statystyka mówiłaby o 8-10% pijanych a nie jak obecnie o tysięcznych ‰ (promila). Przyjmując, że w Polsce jest 26 000 000 zarejestrowanych aut i, że 3/4 jeździ na codzień a dni w roku mamy 365 to rocznie wychodzi 7 (miliardów!!!) 117 500 000 aut w ruchu a złapanych pijanych jest niecałe 100 000… rzetelnie rzecz ujmując, rocznie pijaczków wyyłapanoby ponad 700 000 000 czyli ponad 7 000 razy więcej niż podają obecne zafałszowane psie statystyki.
Zabrać mu ten parowóz, bo moczymorda będzie dalej jeździła
Bez serca
Z pijusów nie ma pieniędzy .Koszty czasochłonnej interwencji ,stos papierów ,postępowanie procesowe ,a na koniec okaże się że chlejus nie ma nic na siebie i ewentualnie pójdzie posiedzieć na koszt podatnika .
Z mandatami za prędkość jest o wiele łatwiej .
Patrol nie musi nigdzie jeździć i szukać .Kierowca sam wpadnie ,szybka robota 10min i łatwa kasa wpada .Jeden patrol w ciągu godziny zarobi kupę siana .Dlatego jest masa fotoradarów ,masowe kontrolę prędkości .A ile jest kontroli z cyklu „trzeźwy poranek” czy wyrywkowe kontrole trzeźwości ?
Teraz zadajcie sobie pytanie kto stwarza większe niebezpieczeństwo na drodze .
Tam gdzie jest kasa to się inwestuje .
W imię bezpieczeństwa (budżetu)