Widząc rowerzystów przejeżdżających na drugą stronę jezdni zatrzymał się, aby ich przepuścić. Po chwili wjechał w niego inny rowerzysta, rozbijając mu szybę.
Najgłupszy przepis jaki może być,pozwalający rowerzystom by beztrosko mogli śmigać przez jezdnię przed jadącymi autami.
Piotrek
Olo, ale to tylko w kilku miejscach są takie przejazdy. Poza tym wydaje mi się że rowerzyści nie mają na nich całkowitego pierwszeństwa, tylko tak jak na przejściach – jak jest na przejeździe to trzeba puścić, a zatrzymać się przed w innej sytuacji można z grzeczności. Zwykle Te przejazdy są przy skrzyżowaniach a tam jest prosto – ciąg z pierwszeństwem to ciąg z pierwszeństwem niezależnie czy to bus pas, droga rowerowa czy torowisko. Tutaj trzeba uważać.
W powyższym przypadku ewidentna wina rowerzysty. Ciekaw jestem jak jest praktycznie z pokrywaniem strat w takich sytuacjach, gdy sprawcą jest nieubezpieczony rowerzysta.
megilub
pełno jest takich miejsc w Zwierzyńcu…(są specjalne znaki i linie poprzeczne przerywane na jezdni) bo po to tam większość ludzi przyjeżdża żeby pojeździć na rowerze…a ja na takim przejściu byłam w połowie i musiałam zeskoczyć z roweru…bo jakiś bimmer w BMW zajechał mi drogę…
Arek
Nie mogą.
XYZ
Patrz w lusterka, rowery są wszędzie !!
Yoyo
Masa krytyczna
pietrek
Niedorobieni umysłowo w każdym kontekście. A w niedzielę masakra. Chodzę po trawnikach, chodników wtedy niema.
Ja
Zgodze sie z olo . jest to durny przepis .sam jeżdze rowerem ., wielu rowerzystów wykorzystuje to ,ze ma pierwszestwo i ciśnie na kierowce auta ,żeby go wystraszyć ,pokazać ,za on ma pierwszenstwo przejazdu . p.s. prosze zauważyć ,że tak naprawde kierowcy są zmuszeni uważać na rowerzystów bo jest dużo tzw .ścieżek rowerowych. Wzorcowy przykład na Kowalskiej sie znajduje.
To tak jak bym miał Zaczarowany Ołówek i narysował sobie np.basen w kiblu.
Aaron Fleischman
Z tego co wiem, we wszystkich cywilizowanych krajach świata są ścieżki rowerowe z pierwszeństwem dla rowerzystów. Ale Polacy, jak zwykle, na przekór cywilizacji i za prawem silniejszego. Gdyby po ścieżkach rowerowych mogły przejeżdżać też ciężarówki, kierowcy zatrzymywaliby się jak na stopie nawet, gdyby w promieniu kilometra nie byłoby żywej duszy:)
Lewicowy aktywista
Słuszna uwaga. Trzeba zniszczyć prawo silniejszego i dostosować się do najsłabszych. Na początku proponuję, aby na przejeździe kolejowym samochód/rower/pieszy miał bezwzględne pierwszeństwo przed pociągiem.
Aaron Fleischman
Przykład z pociągiem niefortunny, ale ogólnie dobrze kombinujesz – miarą cywilizacji danego kraju jest to, jak się traktuje w nim słabszych. Ten „lewicowy aktywista” w Twoim nicku jest więc wciąż trochę na wyrost, ale jest dla Ciebie jakaś nadzieja i niewykluczone, że kiedyś zasłużysz na to miano.
asdasd
dobrze mówisz, że miarą cywilizacji danego kraju jest to, jak się traktuje w nim słabszych. A jak traktują lewicowi aktywiści życie od poczęcia? negują, że to w ogóle życie. Dlatego życzę wszystkim krajom jak najmniej lewicowych aktywistów.
J23
Jak tak bardzo chcesz tej cywilizacji to jedź tam gdzie jest. Przypomnę ci też że tam mają też popychaczy kóz to my też mamy ich mieć?
Aaron Fleischman
Jeśli wydaje Ci się, że oto właśnie w błyskotliwy sposób wyśmiałeś standardy cywilizacyjne Zachodu, to mam kiepską wiadomość – nie było to ani oryginalne, ani błyskotliwe, ani tym bardziej trafne i odnoszące się do sedna sprawy. Na pocieszenie mogę Ci powiedzieć, że główną nagrodę w plebiscycie na najbardziej kretyński i niemerytoryczny komentarz sierpnia na lublin112 masz w zasadzie w kieszeni. Cieszysz się?
J23
Pomimo istotnych różnic poglądów mamy jednak cechy wspólne z tym że….
Ja
Zgadzam sie że to durny przepis,jak się go wykorzystuje nagminnie.Dam taki przykład z ronda Detukowskiego z Dr.Męcz.Majdanka,jak kozaki jadąc od Felina z góry sypią ile się da niejednokrotnie bez oświetlenia wjeżdzają na przejazd bo mają pierwszeńsywo.
Owen
Skoro pieszy musi eis zatrzymać przed przejściem i spojrzeć czy nic nie jedzie to dlaczego rowerzysta nawet nie spojrzy tylko jedzie na oślep jak głupi ? W ogóle w tym miejscu jakiś idiota wymyślił przejście i przejazd, zjeżdżając z ronda trzeba ostro hamować bo jakaś sierota wchodzi prosto pod koła a ci jadący z góry od armii krajowej już jadą.
anusiak
A czy tam przypadkiem nie ma obok ścieżki rowerowej?
Jest, ale przecież prawdziwy pedalista po DDR nie pojedzie. On ciśnie jezdnią, nawet jak obok jest DDR (przerabiam niemalże codziennie u mnie na wsi przy Zemborzyckiej ten temat, ale na JPII czy Nadbystrzyckiej też bydło spedalizowane tak jeździ).
Ba'al Zebûb
czekamy aż sam wsiądziesz na rower i nazwiemy cie pedalistą…a przecież musiał byś na damkę dkręcić kółka boczne…zatem, pedalistka
Onanis Samokopulos
@Ba’al Zebûb Bo trzeba odróżnić pedalistów od rowerzystów – pierwsi gnają na złamanie karku, bo prawo jest po ich stronie, drudzy wiedzą, że prawo jest po ich stronie, ale mają olej w głowie i ciut instynktu samozachowawczego – zgadnij, który gatunek wymrze pierwszy? 😀
Aaron Fleischman
Nie wiem, który gatunek wymrze pierwszy, ale wiem, który pierwszy wymrzeć powinien – tych, którzy nie respektują podstawowego prawa w ruchu drogowym, jakim jest prawo pierwszeństwa.
On.
Niestety muszę się zgodzić z „Onanisem”. Chociaż sam bardzo dużo jeżdżę na rowerze zdrowy rozsądek i logika nakazuje mi zwalniać i niejednokrotnie zatrzymać rower pomimo rzekomego pierwszeństwa. „Aaron”, musisz zapamiętać, że przepis przepisem, a życie ma swoje prawa. Cmentarze są pełne takich co mieli pierwszeństwo, a świadomość o takim zapisie w prawie o ruchu nie czyni nikogo nieśmiertelnym.
Ba'al Zebûb
tak samo można kierowców nazwać pedalistami bo z pedału gazu noga im rzadko schodzi a chodzi o to, że nie ma czegoś takiego jak kultura poruszania się tak jak na ulicach, ścieżkach rowerowych i chodnikach, same święte krowy i mistrzowie kierownicy psujący reputacje innym by taki pusty głąb jak kuba mógł zwyzywać wszystkich, stary cap z pod monopolowego lub ułomny gimnazjalista
a2
Ciekawi mnie czym jeździsz ? Jeżeli samochodem,t masz co najmniej dwa pedały.Możliwe,że trzy.Kto jest większym pedalistą ? Odpowiedz sobie sam.
Starym Schwinn-em Hurricane, jeżeli chodzi o rower.
BMW X5 (też starym), jeżeli chodzi o samochód.
W obydwu pojazdach mam po dwa pedały.
Ale na rowerze jestem rowerzystą a nie pedalistą, już ci powyżej Onanis wyjaśnił różnicę pomiędzy pedalistą a rowerzystą.
a2
W takim razie zwracam honor.Również jeżdżę fajnym i nie tanim rowerkiem.Bezmózgich nie trawię zarówno w samochodach i na rowerach.Więcej zrozumienia i wzajemnego szacunku po obu stronach i wszystkim się będzie lepiej żyło.
Kaja
Z tymi sciezkami to czasami jest tylko zabawa jak wracałam ostatnio do Lublina Bohaterów Września na początku Poligonowej ukazała mi się po prawej scieżka która miała 50-100 metrów, po czym wyrzuciła mnie na serwisówkę która po kolejnych 400 metrach okazała się być zamknieta i tak musiałam się cofnąc na Poligonową do miejsca w którym zjechałam. A kierowcy pewnie myslą co rowerzysta tu robi na dwupasmowej drodze. Jazda skrawkami ścieżek kiedy jedzie się 40-50 km to zabawa którą sobie na tym etapie daruję . Brak odpowiedniego wjazdu na scieżkę z drogi bez wysokiego krawężnika również nieraz stanowi problem.
Giero
O i OC by się przydało. A tak trzeba z poszarpanej kieszeni?
Najgłupszy przepis jaki może być,pozwalający rowerzystom by beztrosko mogli śmigać przez jezdnię przed jadącymi autami.
Olo, ale to tylko w kilku miejscach są takie przejazdy. Poza tym wydaje mi się że rowerzyści nie mają na nich całkowitego pierwszeństwa, tylko tak jak na przejściach – jak jest na przejeździe to trzeba puścić, a zatrzymać się przed w innej sytuacji można z grzeczności. Zwykle Te przejazdy są przy skrzyżowaniach a tam jest prosto – ciąg z pierwszeństwem to ciąg z pierwszeństwem niezależnie czy to bus pas, droga rowerowa czy torowisko. Tutaj trzeba uważać.
W powyższym przypadku ewidentna wina rowerzysty. Ciekaw jestem jak jest praktycznie z pokrywaniem strat w takich sytuacjach, gdy sprawcą jest nieubezpieczony rowerzysta.
pełno jest takich miejsc w Zwierzyńcu…(są specjalne znaki i linie poprzeczne przerywane na jezdni) bo po to tam większość ludzi przyjeżdża żeby pojeździć na rowerze…a ja na takim przejściu byłam w połowie i musiałam zeskoczyć z roweru…bo jakiś bimmer w BMW zajechał mi drogę…
Nie mogą.
Patrz w lusterka, rowery są wszędzie !!
Masa krytyczna
Niedorobieni umysłowo w każdym kontekście. A w niedzielę masakra. Chodzę po trawnikach, chodników wtedy niema.
Zgodze sie z olo . jest to durny przepis .sam jeżdze rowerem ., wielu rowerzystów wykorzystuje to ,ze ma pierwszestwo i ciśnie na kierowce auta ,żeby go wystraszyć ,pokazać ,za on ma pierwszenstwo przejazdu . p.s. prosze zauważyć ,że tak naprawde kierowcy są zmuszeni uważać na rowerzystów bo jest dużo tzw .ścieżek rowerowych. Wzorcowy przykład na Kowalskiej sie znajduje.
To tak jak bym miał Zaczarowany Ołówek i narysował sobie np.basen w kiblu.
Z tego co wiem, we wszystkich cywilizowanych krajach świata są ścieżki rowerowe z pierwszeństwem dla rowerzystów. Ale Polacy, jak zwykle, na przekór cywilizacji i za prawem silniejszego. Gdyby po ścieżkach rowerowych mogły przejeżdżać też ciężarówki, kierowcy zatrzymywaliby się jak na stopie nawet, gdyby w promieniu kilometra nie byłoby żywej duszy:)
Słuszna uwaga. Trzeba zniszczyć prawo silniejszego i dostosować się do najsłabszych. Na początku proponuję, aby na przejeździe kolejowym samochód/rower/pieszy miał bezwzględne pierwszeństwo przed pociągiem.
Przykład z pociągiem niefortunny, ale ogólnie dobrze kombinujesz – miarą cywilizacji danego kraju jest to, jak się traktuje w nim słabszych. Ten „lewicowy aktywista” w Twoim nicku jest więc wciąż trochę na wyrost, ale jest dla Ciebie jakaś nadzieja i niewykluczone, że kiedyś zasłużysz na to miano.
dobrze mówisz, że miarą cywilizacji danego kraju jest to, jak się traktuje w nim słabszych. A jak traktują lewicowi aktywiści życie od poczęcia? negują, że to w ogóle życie. Dlatego życzę wszystkim krajom jak najmniej lewicowych aktywistów.
Jak tak bardzo chcesz tej cywilizacji to jedź tam gdzie jest. Przypomnę ci też że tam mają też popychaczy kóz to my też mamy ich mieć?
Jeśli wydaje Ci się, że oto właśnie w błyskotliwy sposób wyśmiałeś standardy cywilizacyjne Zachodu, to mam kiepską wiadomość – nie było to ani oryginalne, ani błyskotliwe, ani tym bardziej trafne i odnoszące się do sedna sprawy. Na pocieszenie mogę Ci powiedzieć, że główną nagrodę w plebiscycie na najbardziej kretyński i niemerytoryczny komentarz sierpnia na lublin112 masz w zasadzie w kieszeni. Cieszysz się?
Pomimo istotnych różnic poglądów mamy jednak cechy wspólne z tym że….
Zgadzam sie że to durny przepis,jak się go wykorzystuje nagminnie.Dam taki przykład z ronda Detukowskiego z Dr.Męcz.Majdanka,jak kozaki jadąc od Felina z góry sypią ile się da niejednokrotnie bez oświetlenia wjeżdzają na przejazd bo mają pierwszeńsywo.
Skoro pieszy musi eis zatrzymać przed przejściem i spojrzeć czy nic nie jedzie to dlaczego rowerzysta nawet nie spojrzy tylko jedzie na oślep jak głupi ? W ogóle w tym miejscu jakiś idiota wymyślił przejście i przejazd, zjeżdżając z ronda trzeba ostro hamować bo jakaś sierota wchodzi prosto pod koła a ci jadący z góry od armii krajowej już jadą.
A czy tam przypadkiem nie ma obok ścieżki rowerowej?
Jest, ale przecież prawdziwy pedalista po DDR nie pojedzie. On ciśnie jezdnią, nawet jak obok jest DDR (przerabiam niemalże codziennie u mnie na wsi przy Zemborzyckiej ten temat, ale na JPII czy Nadbystrzyckiej też bydło spedalizowane tak jeździ).
czekamy aż sam wsiądziesz na rower i nazwiemy cie pedalistą…a przecież musiał byś na damkę dkręcić kółka boczne…zatem, pedalistka
@Ba’al Zebûb Bo trzeba odróżnić pedalistów od rowerzystów – pierwsi gnają na złamanie karku, bo prawo jest po ich stronie, drudzy wiedzą, że prawo jest po ich stronie, ale mają olej w głowie i ciut instynktu samozachowawczego – zgadnij, który gatunek wymrze pierwszy? 😀
Nie wiem, który gatunek wymrze pierwszy, ale wiem, który pierwszy wymrzeć powinien – tych, którzy nie respektują podstawowego prawa w ruchu drogowym, jakim jest prawo pierwszeństwa.
Niestety muszę się zgodzić z „Onanisem”. Chociaż sam bardzo dużo jeżdżę na rowerze zdrowy rozsądek i logika nakazuje mi zwalniać i niejednokrotnie zatrzymać rower pomimo rzekomego pierwszeństwa. „Aaron”, musisz zapamiętać, że przepis przepisem, a życie ma swoje prawa. Cmentarze są pełne takich co mieli pierwszeństwo, a świadomość o takim zapisie w prawie o ruchu nie czyni nikogo nieśmiertelnym.
tak samo można kierowców nazwać pedalistami bo z pedału gazu noga im rzadko schodzi a chodzi o to, że nie ma czegoś takiego jak kultura poruszania się tak jak na ulicach, ścieżkach rowerowych i chodnikach, same święte krowy i mistrzowie kierownicy psujący reputacje innym by taki pusty głąb jak kuba mógł zwyzywać wszystkich, stary cap z pod monopolowego lub ułomny gimnazjalista
Ciekawi mnie czym jeździsz ? Jeżeli samochodem,t masz co najmniej dwa pedały.Możliwe,że trzy.Kto jest większym pedalistą ? Odpowiedz sobie sam.
Starym Schwinn-em Hurricane, jeżeli chodzi o rower.
BMW X5 (też starym), jeżeli chodzi o samochód.
W obydwu pojazdach mam po dwa pedały.
Ale na rowerze jestem rowerzystą a nie pedalistą, już ci powyżej Onanis wyjaśnił różnicę pomiędzy pedalistą a rowerzystą.
W takim razie zwracam honor.Również jeżdżę fajnym i nie tanim rowerkiem.Bezmózgich nie trawię zarówno w samochodach i na rowerach.Więcej zrozumienia i wzajemnego szacunku po obu stronach i wszystkim się będzie lepiej żyło.
Z tymi sciezkami to czasami jest tylko zabawa jak wracałam ostatnio do Lublina Bohaterów Września na początku Poligonowej ukazała mi się po prawej scieżka która miała 50-100 metrów, po czym wyrzuciła mnie na serwisówkę która po kolejnych 400 metrach okazała się być zamknieta i tak musiałam się cofnąc na Poligonową do miejsca w którym zjechałam. A kierowcy pewnie myslą co rowerzysta tu robi na dwupasmowej drodze. Jazda skrawkami ścieżek kiedy jedzie się 40-50 km to zabawa którą sobie na tym etapie daruję . Brak odpowiedniego wjazdu na scieżkę z drogi bez wysokiego krawężnika również nieraz stanowi problem.
O i OC by się przydało. A tak trzeba z poszarpanej kieszeni?