Niedziela, 18 maja 202518/05/2025
690 680 960
690 680 960

Protest rolników w Chełmie dobiegł końca. Rozpoczyna się jednak kolejna akcja (zdjęcia, wideo)

Przez ostatnie dwie doby, dzień i noc, w deszczu i śniegu protestowali w Chełmie walcząc o polskie rolnictwo. Pikieta dobiegła końca, jednak rolnicy zapowiedzieli już kolejną akcję.

Po 48 godzinach w Chełmie zakończył się protest rolników. Pikietujący od wtorku stali na ul. Rejowieckiej domagając się reakcji ministerstwa rolnictwa na problemy, z jakimi polska wieś musi się w ostatnim czasie zmagać. Mowa tu głównie o zalewaniu rynku przez zboże z Ukrainy, które zgodnie z zapewnieniami, miało przez Polskę przejeżdżać tylko tranzytem. Do tego dochodzi niekontrolowany napływ żywności zza naszej wschodniej granicy.

Rolnicy przez dwie doby, dzień i noc, w deszczu i śniegu pozostawali na miejscu wskazując, iż nie pozwolą aby rząd dalej wodził ich niespełnionymi obietnicami, zapewniali również, że polskie rolnictwo nie będzie umierało w ciszy. Wczoraj odbyło się spotkanie Michała Kołodziejczaka z Agrounii z ministrem rolnictwa Henrykiem Kowalczykiem. Lider ugrupowania w imieniu rolników domagał się m.in. nałożenia cła na zboże importowane z Ukrainy, czy też wprowadzenia kaucji, specjalnego korytarza a także certyfikatów na żywność z Ukrainy. Nie przyniosło to jednak skutku.

– Pojechaliśmy rozmawiać w słusznej sprawie. Wszyscy pamiętamy słowa ministra, aby rolnicy przetrzymali zboże do zimy, gdyż wtedy będzie droższe. Nie zadziałał tym jednak w interesie polskich rolników, lecz w interesie wielkich korporacji, które dzięki temu teraz korzystają i zarabiają ogromne pieniądze sprowadzając żywność z Ukrainy kosztem polskich rolników – mówił Jarosław Miściur z Agrounii.

Rolnicy wskazują, że po spotkaniu z ministrem potwierdza się ogromna bezradność rządu. Tłumaczą, że najczęściej wypowiadanymi przez niego słowami były: „nie możemy nic zrobić”, „to nie od nas zależy” oraz, że „to decyzja Unii Europejskiej”. Zaznaczają, iż wicepremier swoją bezradnością powoduje kryzysy w wielu gospodarstwach domowych, do tego nic nie może. Tymczasem konsekwencje tej politycznej bezpomysłowości będą bardzo dramatyczne. To wszystko co się dzieje doprowadzi do upadku i zaprzestania produkcji w wielu gospodarstwach, które żywią wszystkich Polaków. Dlatego też rolnicy się na to nie godzą i zapowiadają kolejne działania.

– Rozpoczynamy od tego terenu ogólnopolską akcję banerową. Nie zostawimy naszych problemów, nie zostawimy polskiej wsi i polskiego rolnictwa. Nie zostawimy tego tematu dla tych, którzy przyjdą i zrobią z tego tylko użytek polityczny. Będziemy wieszać banery na naszych płotach, budynkach i polach. Pokażemy, że są ludzie, którzy obronią polską wieś, że są ludzie, którzy będą to wszystko pokazywać. Będziemy obecni wszędzie – mówił Michał Kołodziejczak.

Protestujący odnieśli się również do ostatnich informacji ministerstwa i wojewody lubelskiego na temat ujawnienia dwóch przypadków zboża technicznego. Kontrole obejmowały punkty skupu zbóż oraz zakłady zbożowo-młynarskie. Jak wskazywano, Wojewódzki Inspektorat Inspekcji Handlowej ustalił, iż w jednym z nich 66 ton pszenicy zostało na granicy odprawione jako zboże techniczne, jednak już w Polsce dwukrotnie zmieniało właściciela. Ostatecznie, jako pszenica paszowa, została przeznaczona na pokarm dla zwierząt. W drugim przypadku 415 ton kukurydzy po wjechaniu do Polski zmieniło nie tylko swoje przeznaczenie, lecz również pochodzenie. Została ona bowiem sprzedana jako ziarno pochodzące od polskich rolników.

– To nie służby znalazły, tylko ja je o tym poinformowałem. Dostałem sygnał, że w Łęcznej przeładowywany jest samochód ze zbożem. Pojechałem, nagrałem film, zadzwoniłem do weterynarii i na policję, jednak się tym nie zajęli, Dopiero po telefonie do Urzędu Wojewódzkiego się tym zajęli. To nie prawda, że służby to ujawniły, powiadomił je o tym prosty rolnik spod Łęcznej – mówił jeden z rolników.

Pikietujący rolnicy zadeklarowali jednocześnie, że w trakcie jesiennych wyborów parlamentarnych z pewnością nie zagłosują na tych, którzy odebrali im godność i przez których teraz stoją na ulicy.

(fot. Jakub Kursa, wideo Agro Wschód)

61 komentarzy

  1. Zapewno strasznie się przejęli w Warszawie.

    • Berlin bardziej przejął się gówniarą Gretą Thunberg bo ją przynajmniej aresztował. Warszawa ma się przejmować niejakim Kołodziejczakiem? Przecież jemu tylko o to chodzi w przepychance do żłoba.

  2. chłopy mają być cicho , słuchać milczeć i pracować to są ich prawa

  3. Widziałem kiedyś jak york zaatakował owczarka. Gryzł go w tylną łapę. Owczarek podniósł tą łapę i go zwyczajnie obsikał. York z podkulonym ogonkiem wrócił do pana.

  4. Warszawa wyliczyła że poparcie emerytòw im wystarczy,oni w niedzielę nie odsypiają imprez,teraz nawet do głosowania dowiozą,reszta ma płacić.

  5. Specjalistom jestem
    Ocena: 0

    Tylko koniecznie zatankować u donorleone. On po to ustalił takie ceny paliwa (tego z dopłatą do hektara też) aby Niemcy wam nie wykupili. ps. Wolę Ukraińskie jedzenie, jakoś bardziej mi przypominają w smaku znane te z dzieciństwa.

  6. Pis jest partią ukraińską na to wychodzi. A minister z automatu do wyje… ania! Pieknie tu widac gdzie wybrańcy narodu mają swoich wyborców. Liczy sie tylko ukraina i usa.

  7. Ocena: 0

    Z kim tu gadać? Przecież Heniek nie odróżnia żyta od szyszki!

  8. Ocena: 0

    Podobno kaczor tak się przejął, że trzy noce nie spał.

    • Ta. W dzieciństwie to pewnie najbardziej smakowało ci kasza ze skwarkami coście jedli z jednej michy drewnianymi łyżkami zapijając kwaśnym mlekiem

    • Może pojechał do rodziny na Ukrainę

  9. To nie rolnicy to farmerzy.

  10. Co to znaczy blokowali drogę, lawetę i wszystkich usunąć.

    • Prawdziwi rolnicy pukają się w głowę. Tu nie chodzi o ich interes tylko o walkę o koryto przed wyborami.

      • nie dla niekontrolowanego naplywu zboza
        Ocena: 0

        Tak tak jerzy pisowcu! Cena pszenicy dla prawdziwego rolnika w cenie sprzed wojny, a ceny 100% wyższe! Przez niekontrolowany napływ zboża z ukrainy. Miało jechać do Afryki, a zalewa nasz kraj! A tym co tak ono smakuje to przypominam: polski rolnik ma mnóstwo zakazów, nakazów i kontroli. Większość oprysków wycofanych, zakazanych. A za wschodnią granicą wolna amerykanka, cały syf dopuszczony, w tym tak wam znany glifosat. PIS w wyborach nie dostanie żadnego poparcia od prawdziwych rolników. I nawet ochłap rzucony przed wyborami tego nie zmieni. Dosyć tego oszukiwania !!!

        • Specjalistom jestem
          Ocena: 0

          ,,Jeśli ktoś nie jest w stanie prowadzić działalności gospodarczej w takich warunkach, to znaczy, że się do niej po prostu nie nadaje”

          • No właśnie – specjalistą nie jesteś, więc nie wypowiadaj się na zbyt trudne dla ciebie tematy

      • Prawdziwi rolnicy byli na tym proteście. Nie było dwuzawodowców, bo nie mogli. Reszta nie ma nic z rolnictwem wspólnego

    • Normalnie protestowali. Dostali pozwolenie i to robili. Jest ciężka sytuacja więc muszą reagować

Z kraju

Wiadomości z info112

Lubelski biznes

Biznes i handel

Polityka

Społeczeństwo

Zdrowie i styl życia

Nauka i technologia