Potrącenie na przejeździe dla rowerów. Cyklista był nietrzeźwy
14:36 28-07-2023
Do zdarzenia doszło w czwartek wieczorem na skrzyżowaniu ulic Partyzantów i Słowackiego w Puławach. Służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie o zderzeniu auta osobowego z rowerzystą.
Policjanci pracujący na miejscu zdarzenia ustalili, że kierowca hondy skręcając w ulicę Słowackiego ustąpił pierwszeństwo pieszej przechodzącej po przejściu dla pieszych, po czym ruszył uderzając w rowerzystę, który przejeżdżał po przejeździe dla rowerów.
W wyniku zderzenia z pojazdem, 66-letni rowerzysta, mieszkaniec Puław, doznał obrażeń ciała i został przewieziony do szpitala. Badanie wykazało, że mężczyzna był nietrzeźwy. Miał 1,5 promila alkoholu w organizmie. Za kierowanie rowerem w tym stanie będzie odpowiadał przed sądem.
Kierowca hondy, 21-letni mieszkaniec Puław był trzeźwy. Trwa wyjaśnianie wszystkich okoliczności tego zdarzenia.
Wniosek z tego taki, że pijany rowerzysta kieruje lepiej rowerem, niż trzeźwy kieruje samochodem.
Będą z tego 3 mandaty.
Jeden dla rowerzysty – za kierowanie rowerem po pijaku.
Drugi dla kierującego samochodem – za nieustąpienie pierwszeństwa rowerzyście.
Trzeci dla kierującego samochodem – za spowodowanie kolizji.
Możesz się mylić Franiu. Wszystko zależy od obrażeń kolarza. Jeśli będzie wypadek, to będzie gorzej bolało.
Otóż to – jak rozstrój zdrowia jest powyżej 7 dni, to do zabawy wkracza prokurator.
Nie wiem jak Wy, ale ja wolę 100 pijanych meneli na rowerach, hulajnogach, rolkach czy pieszo, niż jednego kierującego samochodem.
Oczywiście. W swoim gronie zawsze raźniej!
Biedny patrol.
Jedno zdarzenie, a dokumentację będą musieli w dwóch sprawach robić (o wykroczenie w wypadku rowerzysty i przestępstwo w wypadku kierowcy).
Przewinienie rowerzysty powinno się zakończyć w formie mandatu. Sprawa ewidentna – dowód w postaci badania alkomatem, albo krwi. Jeżeli rowerzysta przyjął mandat, to mandat kończy robotę policji.
Jeśli sprawcą potrącenia rowerzysty na przejściu może być kierowca samochodu to dlaczego na przejeździe dla rowerów sprawca nie może być rowerzysta? Jak psuć prawo to po całości
Może rowerzysta nie chciał przyjąć mandatu?
Tak sobie pomyślałem że rower to rower, a samochód to samochód.
Rowerzysta pijany, kierowca ślepawy. Nie wiadomo, co gorsze.
Czyli nietrzeźwy rowerzysta spowodował wypadek, a trzeźwy kierujący, który mu nie ustąpił pierwszeństwa i go potrącił jest ofiarą. Ta paranoja zaszła już za daleko.