Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Pod prąd na al. Smorawińskiego. Jak można zrobić coś takiego? (wideo)

Nasz Czytelnik zarejestrował kierowcę audi, który podróżował al. Smorawińskiego…pod prąd. Na szczęście w tym zdarzeniu nikomu nic się nie stało i kierujący pojazdem zawrócił.

Do zdarzenia doszło na al. Smorawińskiego w Lublinie. Nasz Czytelnik zarejestrował groźnie wyglądającą sytuację drogową. Poruszając się w kierunku ul. Poniatowskiego na jego pasie ruchu, w pewnym momencie pojawił się pojazd marki Audi.

Kierujący nim mężczyzna wjechał pod prąd. Widząc, że popełnił błąd zatrzymał pojazd, a następnie zawrócił. Przez takie zachowanie na drodze dochodzi do groźnych wypadków, także ze skutkiem śmiertelnym.

Wideo ku przestrodze!

(fot. wideo nadesłane Tomasz)

31 komentarzy

  1. Przecież każdy może stracić orientację nocą w wielkim mieście ….szczególnie w wieku 70+ gdzie zdecydowana większość jeżdzi na zasadzie „nic nie widzę ale i tym razem miałem szczęście i znowu się udało „

  2. Widzę że najwięcej mają do powiedzenia ci co nigdy w życiu błędu nie popełnili. Najwięcej miałbym pretensji do lublin112 że jeszcze takimi artykułami konfidentów wspiera. Nieomylni… Codziennie jeżdżąc po Lublinie mógłbym dziesiątki takich „wiedzących najlepiej” udostępnić. Prawda jest taka że nie myli się tylko ten co nic nie robi, a nie wam oceniać „wielkość” tych błędów. Dobrze że nic się nikomu nie stało i zakończmy temat.

    • kolejny „kierowca”, którego rozróżnianie znaków i stosowanie się do nich przerasta.
      według ciebie nie myli się ten, co nic nie robi? to nic nie rób. dla dobra wszystkich.
      według mnie nie mylą się także ci, którzy uważają co robią. używają mózgu.

    • Nie ma ludzi nieomylnych, bo popełnianie błędów to ludzka przypadłość, ale do jazdy samochodem po drogach publicznych nikt nikogo nie zmusza. Poruszanie się pojazdem to nie to samo, co chodzenie po alejce w parku, czy bieganie po dywanie. Jeżeli masz trudności z odróżnianiem znaków, orientacją, w którą stronę jedziesz, gdzie skręcasz, etc. to nie wsiadaj za kierownicę. Dla dobra swojego i innych. Idąc twoim tokiem rozumowania należałoby uniewinnić tych, którzy powodują stłuczki, kolizje i wypadki, bo . Zaś pretensje można by mieć do poszkodowanych i ofiar, że nagłaśniają owe wykroczenia i przestępstwa w ruchu drogowym, tak? Urwało nogę? Trudno, mogło urwać głowę – zakończmy temat? Przepraszam, ale albo jesteś trollem, albo niespełna rozumu, wypisując takie brednie… Życie polega nie tylko na aktywności i związanej z tym omylności, ale także na odpowiedzialności za swoje postępowanie. I tego wymagajmy od siebie nawzajem.

      • Tak się składa że jeżdżę zawodowo i nigdy w życiu nie spowodowałem nawet stłuczki a jeżdżę już kilkadziesiąt lat. Dla mnie większą zbrodnię popełnia jeżdżący „szybko ale bezpiecznie”, albo wyprzedzający przed PDP, siedzący na zderzaku, wyprzedzający na trzeciego, czy mistrz lewego pasa. Tu z daleka widać czyjś błąd. Nie mi jednak decydować kto popełnia większe wykroczenie bo o wielkości błędu decydują jego skutki. Ktoś się zagapi czy ma po prostu gorszy dzień i jest efekt jaki tu zobaczyliśmy. Nic się nikomu nie stało i to jest w tym wszystkim najważniejsze. Nigdy błędu nie popełniłeś? Nigdy mandatu nie dostałeś? NIE OCENIAJ bo nie od tego jesteś!

        • Oczywiście masz rację odnośnie wymienionych wykroczeń i codziennie obserwowanych manewrów na ulicach – są one niebezpieczne i zasługują na piętnowanie. Powstaje jednak pytanie, dlaczego uważasz, że ”większą zbrodnię” popełniają jeżdżący np. „szybko ale bezpiecznie”? Sam sobie zaprzeczasz, skoro napisałeś – dalej cytując twoje słowa – „nie mi jednak decydować kto popełnia większe wykroczenie bo o wielkości błędu decydują jego skutki”. A jeżeli jadący „szybko ale bezpiecznie” nie doprowadzi swoim manewrami do tragedii? Bądź konsekwentny i – tu znów twój cytat – „NIE OCENIAJ bo nie od tego jesteś!„ A skoro jednak oceniasz, to mam prawo napisać, że jesteś niekonsekwentny i zaprzeczasz sam sobie wartościując błędy kierowców wedle swojego upodobania.

          Pozdrawiam.

    • Nigdy mi się nie zdarzyło wjechać pod prąd… Tutaj sam styl prowadzenia tego Audi (np. odbijanie się od krawężników) wskazuje raczej na jazdę pod wpływem alkoholu, lub podobnie działającego środka. A tak, BTW – pomylić to się można wsypując sól do zupy, a nie jadąc na czołówkę pod prąd, bo to zagraża życiu innych ludzi…

      • alkohol, jak alkohol, środki, jak środki… może to ktoś starszy, albo spanikowany. trudno oceniać, ale manewr zawracania faktycznie pasuje do całokształtu roztrzęsionego kierowcy…

    • Tylko dlaczego znowu audi. Ci zawsze potrafią popisac na drodze najgłupszą brawurą lub takimi przypałami. No coś jest jednak z nimi nie tak.

  3. Pomylił się bo w tym czasie był zajęty zabawą smartfonem.

  4. dzieckosebixaikarynyefektmiloscinormalnejrodziny

    Patrząc po tym, jak sprawnie zawrócił, śmiem twierdzić, że delikwent mógł być pod wpływem. BTW. co to za trasze lecą w aucie?

Z kraju