Czwartek, 25 kwietnia 202425/04/2024
690 680 960
690 680 960

Piłkarz i jego ciągłe kłopoty z prawem. Górnik Łęczna rozwiązał kontrakt z Michałem M.

Koniec kariery kontrowersyjnego piłkarza w klubie Górnik Łęczna. Zasłynął on z rozbicia maserati na jednej z lubelskich latarni. Potem wyszły na jaw kolejne jego przygody z luksusowymi autami.

Na początku listopada informowaliśmy o zdarzeniu drogowym, jakie miało miejsce na al. Unii Lubelskiej w Lublinie. Po godzinie 23 kierujący maserati mężczyzna wyjeżdżał z pobliskiej galerii handlowej i wykonywał manewr skrętu w lewo, w kierunku ronda przy Gali. Stracił jednak panowanie nad pojazdem, w wyniku czego auto obróciło się wokół własnej osi i tyłem uderzyło w słup latarni.

Przejeżdżający obok kierowcy powiadomili o wszystkim policję. Kiedy na miejsce przyjechali funkcjonariusze, zastali tylko pasażera. Tłumaczył on, że kierowca taksówką pojechał na jeden z lubelskich komisariatów, gdyż ma dozór policyjny. Jak się niebawem okazało, był to piłkarz Górnika Łęczna Michał M. Potwierdziła się również informacja o policyjnym dozorze mężczyzny.

Szybko wyszło na jaw, że w styczniu, kiedy jeszcze reprezentował barwy Chojniczanki Chojnice, został zatrzymany przez policję pod zarzutem kradzieży samochodu marki Porsche. Po zgłoszeniu kradzieży auta, w którym znajdował się ukryty nadajnik GPS, funkcjonariusze z Myślenic ruszyli we wskazane przez urządzenie miejsce. W garażu na jednej z posesji zatrzymano dwóch zaskoczonych mężczyzn, w tym Michała M., który siedział jeszcze za kierownicą skradzionego auta.

28-latkowi zarzucono dokonanie kradzieży z włamaniem, grozi mu za to do 10 lat pozbawienia wolności. Został zastosowany wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy. Potem areszt zmieniono na dozór policji. Wtedy to Chojniczanka rozwiązała z nim umowę. W połowie sierpnia piłkarz trafił do Łęcznej.

Przed kilkoma dniami wyszła na jaw kolejna afera związana z Michałem M. Pod koniec października, zanim rozbił maserati, został zatrzymany za jazdę pod wpływem alkoholu. Było to we Lwowie. Co więcej, nie zrobiło to na nim dużego wrażenia, gdyż ponownie wsiadł za kierownicę, i znów wpadł w ręce ukraińskiej policji. Za pierwszym razem miał 1,17 promila alkoholu w organizmie, za drugim już znacznie mniej, gdyż 0,32 promila.

W efekcie, tak jak na początku roku Chojniczanka, tak teraz Górnik Łęczna postanowił rozstać się z lubiącym przyciągać do siebie kłopoty piłkarzem. Dzisiaj klub wydał oświadczenie, że rozwiązał kontrakt z tym zawodnikiem. Michał M. rozegrał w barwach Górnika 10 spotkań przebywając na boisku 843 minuty.

(fot. lublin112, Górnik Łęczna)

24 komentarze

  1. Ostatnie zdanie: „Michał M. rozegrał w barach Górnika 10 spotkań”. Hohoho, to Górnik ma swoje bary nawet? 😉

  2. Zamiast Maserastti kupi sobie teraz Passata w TDI na bezrobociu rocznik 1997 he he….

  3. Polska piłka w pigułce

  4. co to za piłkarz, zwykły podrzędny kopacz, szkoda o nim pisać, cfaniaczek, do ciupy z nim i tyle

  5. WOL – NE SON – DY !!!
    DE – MO – KRA -CJA !!!1

Z kraju