Piątek, 19 kwietnia 202419/04/2024
690 680 960
690 680 960

Po pijanemu staranował barierki i omal nie wpadł do rzeki. Auto stanęło w płomieniach

Ogromne szczęście miał kierowca forda, który wypadł z drogi zatrzymujące się na skarpie przy rzece. Mężczyzna wyczołgał się z płonącego auta.

Do zdarzenia doszło w sobotę około godziny 23.00 w miejscowości Wola Skromowska. Na drodze prowadzącej do Kocka samochód osobowy wypadł z drogi i stanął w płomieniach. Na miejscu interweniowała straż pożarna z Firleja i Lubartowa, załoga ratownictwa medycznego oraz policja.

 


 

Ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy lubartowskiej drogówki wynika, że kierujący fordem 56-letni mieszkaniec łukowskiego, stracił panowanie nad pojazdem i auto uderzyło w bariery energochłonne. Następnie pojazd ocierając się o barierki przejechał kilkanaście metrów i dachował wypadając z trasy na nasyp mostu na rzece Tyśmienica.

Ford omal nie wpadł do rzeki a po chwili stanął w płomieniach. Kierowca wyczołgał się na zewnątrz. tam też znaleźli go ratownicy. Ponieważ doznał on poparzeń znacznej części ciała, został przetransportowany do szpitala.

Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna miał 1,3 promila alkoholu w organizmie. Policja prowadzi dalsze czynności w tej sprawie. Mężczyzna odpowie za kierowanie samochodem pod wpływem a alkoholu oraz spowodowanie kolizji drogowej. Grozi mu do dwóch lat pozbawienia wolności oraz wysoka grzywna.

Po pijanemu staranował barierki i omal nie wpadł do rzeki. Auto stanęło w płomieniach
Po pijanemu staranował barierki i omal nie wpadł do rzeki. Auto stanęło w płomieniach
Po pijanemu staranował barierki i omal nie wpadł do rzeki. Auto stanęło w płomieniach
Po pijanemu staranował barierki i omal nie wpadł do rzeki. Auto stanęło w płomieniach

(fot. policja, wideo nadesłane Radosław)
2016-10-02 11:47:34

15 komentarzy

  1. Sąd spojrzy na niego przychylnym okiem, spalił mu się samochód więc nie dadzą mu wysokiej grzywny ,żeby mógł sobie kupić drugie auto.

  2. Wiecie ludzie co aż mi się niedbrze robi czytając komentarze typu ze powinien spłonać. Jest głupi że kierowł pod wpływem ale życzć komuś śmierci nie ludzkie zchownie.

    • Nie widzę powodu dla, którego miałbym lać krokodylowe łzy w obie garści i żałować głupka, który w pełni świadomie wsiadł po pijaku za kółko.
      „Cha” mu w „de” na trzy i pół cala (co najmniej).

Z kraju