Na fatalny stan techniczny niektórych rowerów miejskich skarżą się użytkownicy. Łamią się kierownice, są problemy z hamulcami, oświetleniem, siodełka, czy też przekładniami. W wyniku tego dochodzi do wypadków.
Tylko w Lublinie takie cyrki? Jakoś nie słyszałem aby w innych miastach były takie problemy… Może jednak to wina samych użytkowników? Oczywiście nie przyznają się do tego, klient płaci, klient wymaga, ale regulaminu korzystania to pewnie żaden nie przeczytał.
kocie
tak się dzieje w każdym mieście, można sobie poczytać opinie użytkowników z innych miast
parsom
Bredzisz. Kilka lat temu w Warszawie złamała się rama, i to tak pechowo, że przycięła jadącemu fujarę.
ciorneoczi
i ten złom jest warty 1500 zł???
Chichot Losu
Za czasów kiedy rowery do nas sprzedawał bohaterski Związek Radziecki, jakoś nie słychać było o seryjnym łamaniu się kierownic, a było tego w Polsce co niemiara, albo jeszcze więcej.
Rydel January IV
Pamiętam, pamiętam – i nie było kłopotów z napędem.
Najwyżej jak rower „przepuszczał”, a użytkownik o tym nie wiedział, to sobie jajami o ramę przydzwonił, ale rama nie pękła.
...
Łatwo wam pisać, że to może najpierw był upadek a potem pęknięcie. Ten kto tak twierdzi chyba nigdy tym nie jechał, korzystam czasem z tego i faktycznie mało który rower nie ma żadnej usterki. Ja przeważnie trafiam na takie z wadą układu kierowniczego albo hamulcowego, ale na szczęście nic się nie łamało.
DonPablo
Niestety, ale prawda jest taka, że amelinium nie nadaję się do tak intensywnego użytkowania. Sam połamałem w rowerze 2 aluminiowe kierownice (nie stuntuję, w MTB też nie jeżdżę, po prostu się złamały) . Zmieniłem na stalową i spokój.
Kopi
Najlepiej mieć własny i go szanować. A te darmowe 20 minut to dla chytrych cwaniakow którzy nie szanują tych rowdrow
Tylko w Lublinie takie cyrki? Jakoś nie słyszałem aby w innych miastach były takie problemy… Może jednak to wina samych użytkowników? Oczywiście nie przyznają się do tego, klient płaci, klient wymaga, ale regulaminu korzystania to pewnie żaden nie przeczytał.
tak się dzieje w każdym mieście, można sobie poczytać opinie użytkowników z innych miast
Bredzisz. Kilka lat temu w Warszawie złamała się rama, i to tak pechowo, że przycięła jadącemu fujarę.
i ten złom jest warty 1500 zł???
Za czasów kiedy rowery do nas sprzedawał bohaterski Związek Radziecki, jakoś nie słychać było o seryjnym łamaniu się kierownic, a było tego w Polsce co niemiara, albo jeszcze więcej.
Pamiętam, pamiętam – i nie było kłopotów z napędem.
Najwyżej jak rower „przepuszczał”, a użytkownik o tym nie wiedział, to sobie jajami o ramę przydzwonił, ale rama nie pękła.
Łatwo wam pisać, że to może najpierw był upadek a potem pęknięcie. Ten kto tak twierdzi chyba nigdy tym nie jechał, korzystam czasem z tego i faktycznie mało który rower nie ma żadnej usterki. Ja przeważnie trafiam na takie z wadą układu kierowniczego albo hamulcowego, ale na szczęście nic się nie łamało.
Niestety, ale prawda jest taka, że amelinium nie nadaję się do tak intensywnego użytkowania. Sam połamałem w rowerze 2 aluminiowe kierownice (nie stuntuję, w MTB też nie jeżdżę, po prostu się złamały) . Zmieniłem na stalową i spokój.
Najlepiej mieć własny i go szanować. A te darmowe 20 minut to dla chytrych cwaniakow którzy nie szanują tych rowdrow