Palikije: Wpadła autem do stawu. Kto widział wypadek?
10:51 20-08-2015
Do wypadku doszło 7 sierpnia około godziny 11:30 w miejscowości Palikije. Kobieta kierująca toyotą, jadąc w kierunku Motycza, na prostym odcinku drogi straciła panowanie nad pojazdem, w wyniku czego zjechał on na pobocze i uderzył w pień drzewa. Następnie rozpędzone auto przeleciało kilkanaście metrów w powietrzu, spadło na ziemię i koziołkując zatrzymało się w pobliskim stawie.
Kobieta wydostała się a auta wraz z 11-miesięcznym dzieckiem o własnych siłach. 27-latka wraz z dzieckiem została przewieziona do szpitala.
Osoby, które były świadkami tego wypadku prosimy o kontakt z Wydziałem ds. Wykroczeń i Przestępstw w Ruchu Drogowym KMP w Lublinie przy ulicy Północnej 3, pokój nr 149. Informacje można przekazywać także telefonicznie pod nr tel. 81-535-53-34 lub 997.
Galeria zdjęć
2015-08-20 09:41:30
(fot. lublin112.pl)
„…na prostym odcinku drogi straciła panowanie nad pojazdem, w wyniku czego zjechał on na pobocze i uderzył w pień drzewa. Następnie rozpędzone auto przeleciało kilkanaście metrów w powietrzu, spadło na ziemię i koziołkując zatrzymało się w pobliskim stawie” – co tu kjuźwa, wyjaśniać?
Takie fikołki nie zdarzają się przy szybkościach rzędu 30-50 km/h.
Pustostan zap…dalał co mechaniczny koń wyskoczy i teraz właściciela stawu chce o odszkodowanie pozwać???
Pewnie miała pilny telefon do kosmetyczki.
male lekkie auto, niech jechala 120km/h dolek poprzeczny i nauka latania gwarantowana
Może się zajęła dzieckiem.
po pierwsze w pokoju 149 cały czas telefon jest zajęty albo nikt nie odbiera.A ja mam chęć zakapować.
a po drugie ?
Właściciela stawu przesłuchać to on dużo wniesie do sprawy.
No tak, policja nie może dojść prawdy bo auto nie zostawiło na wodzie śladów hamowania…
a po co tu świadkowie jacyś ?
A.co by było gdyby był kolejny zakręt , a ona nie może się ocowichac po przejechanym….