Poniedziałek, 29 kwietnia 202429/04/2024
690 680 960
690 680 960

Oszustwo za oszustwem. Kolejni mieszkańcy regionu stracili pieniądze

Kolejni mieszkańcy regionu padli ofiarami oszustów. Stracili pieniądze znanymi metodami. Policjanci poszukują przestępców i po raz kolejny apelują o zachowanie ostrożności w sieci.

„Inwestycja” w kryptowaluty i strata sporych pieniędzy

Do IV komisariatu  w Lublinie zgłosiła się 57-letnia mieszkanka Lublina. Kobieta oświadczyła, że w ubiegłym roku szukała okazji do zarobienia pieniędzy w Internecie. Zainteresował ją jeden z serwisów oferujących usługi blockchain i pozostawiła tam swoje dane. Obietnica łatwego zysku zaczęła wydawać się realna, szczególnie, że zyski miały szybko rosnąć. Dlatego zgodziła się zainstalować na swoim komputerze specjalny program, który miał pomóc wypłacić pieniądze. W rzeczywistości był to jednak tzw. „zdalny pulpit”, który dał dostęp sprawcom do konta kobiety.

Po zainstalowaniu tej aplikacji lublinianka zalogowała się na swoim koncie bankowym. Wtedy straciła dostęp do swojego komputera. Po pewnym czasie okazało się, że z rachunku znikły oszczędności. Dodatkowo zaciągnięto kredyt. Łącznie z 57-latka straciła ponad 70 tysięcy złotych.

Uwierzyła „pracownikowi banku”

Do dyżurnego chełmskiej komendy zgłosiła się 71-letnia chełmianka, która padła ofiarą oszustwa metodą „na pracownika banku”. Z przekazanych informacji wynikało, że telefonicznie skontaktował się z nią mężczyzna podający się za pracownika banku, który zaproponował wypłatę pieniędzy z odsetek. Seniorka skojarzyła, że miała wcześniej lokaty terminowe i uwierzyła, że pieniądze faktycznie jej się należą.

Za namową rozmówcy zainstalowała na laptopie i telefonie komórkowym program umożliwiający zdalną obsługę tych urządzeń. Następnie zalogowała się na nich do bankowości mobilnej. To pozwoliło oszustowi na przejęcie konta i przelanie pieniędzy. Rzekomy bankier nakłonił ją jeszcze do przekazanie zdjęcia dowodu osobistego. Próbował też zwiększyć limity na rachunku. Dopiero po telefonicznym kontakcie z prawdziwym pracownikiem zdała sobie sprawę, że została oszukana. Zablokowała konto i zgłosiła sprawę organom ścigania. Straciła 15 tysięcy złotych.

Trzy osoby oszukane na terenie jednego powiatu

Lubartowscy policjanci przyjęli trzy nowe zawiadomienia dotyczące  internetowych oszustw. Mieszkaniec gminy Adamów stracił 800 złotych, po tym jak oszust przejął konto na portalu społecznościowym należące do brata pokrzywdzonego, podał się za niego i poprosił o wpłatę pieniędzy BLIK-iem na podany przez niego numer konta. Pieniądze zostały wypłacone w Elblągu.

Blisko 1200 złotych stracił także mieszkaniec Lubartowa, który chciał kupić w Internecie felgi samochodowe. Na platformie ogłoszeniowej znalazł ogłoszenie sprzedaży felg. Sam skontaktował się ze sprzedającym i ustalił metodę płatności. Po wykonaniu przelewu kontakt ze sprzedawcą się urwał.

Również 41-letni mieszkaniec gm. Ostrów Lubelski chciał kupić przez Internet telefony komórkowe marki IPhone w wyjątkowo dobrej cenie. Mężczyzna przesłał na podane przez oszusta dane 700 złotych zaliczki. Po wpłacie pieniędzy kontakt się urwał.

Dopłata do paczki kosztowała prawie 1800 zł

21-letni mieszkaniec powiatu opolskiego otrzymał wiadomość z prośbą o dokonaniu dopłaty do paczki bo inaczej będzie wstrzymana. W wiadomości był podany link, który przekierował do na stronę przypominającą stronę firmy kurierskiej gdzie podał nazwę ulicy na którą paczka ma być dostarczona i dokonał przelewu pieniędzy w kwocie 1.20 zł, jako dopłatę do paczki. Zatwierdził płatność w aplikacji logując się do swojego banku.

Nic nie wzbudziło jego podejrzeń gdyż oczekiwał na dostawę zamówionego przez niego towaru. Następnie otrzymał wiadomość, że z jego konta zostały przelane pieniądze na kwotę blisko 1800 złotych. Gdy sprawdził, swoje konto zorientował się, że padł ofiarą oszustwa. O podejrzanych transakcjach powiadomił pracowników banku celem zablokowania konta. Pieniądze zostały już niestety wypłacone z jego konta. O całej sprawie powiadomił policję.

Oszukana metodą „na BLIK-a”

37-letnia mieszkanka gminy Zamość zgłosiła policjantom, że ktoś włamał się na jej konto na Facebooku, a następnie rozesłał do jej znajomych wiadomości z prośbą o dokonanie opłaty przy użyciu kodu BLIK. O włamaniu dowiedziała się od znajomych, którzy dzwonili do niej pytając, czy rzeczywiście potrzebuje pieniędzy. Gdy tylko dowiedziała się o rozsyłanych w jej imieniu wiadomościach postanowiła sprawdzić, co dzieje się z jej kontem społecznościowym. Nie miała jednak już do niego dostępu.

Niestety jedna z koleżanek 37-latki w wieku 35 lat nie upewniła się, czy prośba nie jest oszustwem, zareagowała na wiadomość i wysłała dwa kody Blik na łączną kwotę 600 złotych.

Wszystkimi oszustwami zajmują się policjanci.

15 komentarzy

  1. pani od krypto mogę podać adres btc lub trx zawsze kasa się przyda xD

Dodaj komentarz

Z kraju