Oślepiło go słońce, wjechał w pieszą. Kobieta trafiła do szpitala (zdjęcia)
09:31 28-06-2023
Do wypadku doszło w środę przed godziną 9.00 na ul. Braci Wieniawskich w Lublinie. Służby ratunkowe zostały zaalarmowane o potrąceniu pieszej przez samochód osobowy. Na miejscu interweniował zespół ratownictwa medycznego oraz policja.
Jak wstępnie ustalili policjanci kierujący skodą 87-latek poruszał się w stronę al. Kompozytorów Polskich. Na oznakowanym przejściu dla pieszych mężczyzna wjechał w kobietę, która przechodziła od prawej do lewej względem kierunku jazdy auta.
Poszkodowana piesza została przetransportowana do szpitala. Jak tłumaczył kierowca, nie widział nic z przodu, gdyż oślepiło go słońce. Na miejscu pracują policjanci, którzy ustalają szczegółowe okoliczności wypadku. Ulica, na której doszło do wypadku, jest zablokowana.
(fot. lublin112.pl)
Do okulisty z nim . Może dziadek ma zaćmę , a na słońce zgania winę .
Do psychiatryka z Tobą może masz coś z głową….
i już pozostało MPK.
Większość tego typu wypadków nie miałaby miejsca gdyby piesi się zwyczajnie zatrzymali i upewnili czy kierowca ich widzi, czy chce im ustąpić itd. Niv ich to nie kosztuje. Tu już nie o prawo chodzi a zdrowy rozsądek. A tak niestety uważają że skoro mają prawo to wypadki losowe ich nie dotyczą i tu żonę, życie. Mnie jakoś nigdy nic nie potrąciło bo nauczyli mnie stawać zanim wejdę na jezdnię.
Idąc twoim tokiem rozumowania, to wina pieszej bo mogła z domu nie wychodzić?
Nie ,po prostu piesi są takimi samymi użytkownikami dróg jak kierowcy i ich też powinnoobowiązywać zachowywanie ostrożności.
A nie ze słuchawkami na uszach wpatrzeni w komórki,albo i bez komórek i słuchawek,włażą na jezdnię.
Przez ten idiotyczny pisiorowski przepis
Bo pieszy ze słuchawkami jest mniej widoczny dla kierowcy czy o co ci chodzi? Obserwujesz okolice pdp ,prowadzisz z uwagą i widzisz pieszego nawet z telefonem w ręce tak samo jak tego bez słuchwek i bez telefonu. Owszem niektórzy są nierozgarnięci ale nie są przez to niewidoczni dla kierowców czy sie mylę .
Jak idziesz kilka kilometrów po miescie to gwarantuję ci ze po jakimś czasie chęc tego stawania ci zniknie . BO przypomnę pieszy to nie znaczy spacerowicz, piesi tak samo się spieszą jak wy za kierownicą. Jesli masz do pokonania jedno dwa pdp to może i nie problem ale przy dłuzszym chodzeniu ciągłe zatrzymywanie wybija z rytmu, tak jak zwalnianie na rowerze czy co gorsze zatrzymywanie i przeprowadzanie roweru, jest zwyczajnie uciązliwe jesli jest tego kilkanascie czy więcej razy przy jednym wyjściu/jeździe rowerem
stop, lewo, prawo, lewo, idz. kiedys tak bylo.
Nadal jest ale gdy chcesz przejść poza pdp bo go nie ma albo jest daleko. Przed pdp dochodząc wystarczy spojrzeć w lewo i jesli kierowca zdejmie nogę z gazu/zwolni tzn że nas widzi, idąc pdp dobrze sprawdzić czy ten z prawej też widzi nas.
Całe szczęście że pieszy miał pierwszeństwo
Uratowało mu to życie.
Gdyby chciała żyć to by nie wlazła.