Osiem samochodów uszkodzonych w jednym zdarzeniu. Sprawą zajmie się sąd
23:54 06-10-2017
Jako kolizję policjanci zakwalifikowali czwartkowe zderzenie pojazdów na skrzyżowaniu ul. Długiej i Garbarskiej w Lublinie. To z racji tego, iż obaj kierowcy, którzy zostali przetransportowani do szpitali, po badaniach zostali zwolnieni do domów. W trakcie ustalania okoliczności, żaden z nich nie poczuwał się do winy.
Jak już informowaliśmy, wczoraj po godzinie 7 rano, zderzyły się dwa samochody osobowe. Kierujący toyotą mężczyzna wyjeżdżał z ul. Garbarskiej. Wjeżdżając na skrzyżowanie, miał ograniczoną widoczność ze względu na znajdujący się po jego prawej stronie budynek. Wtedy zderzył się z poruszającym się ul. Długą mercedesem.
W wyniku zderzenia rozpędzony mercedes z impetem uderzył w zaparkowanego na chodniku fiata seicento, a następnie w peugeota i forda. Siła uderzenia sprawiła, że ford uderzył w volkswagena, ten w stojącego za nim nissana. Na koniec mercedes uderzył jeszcze w zaparkowanego po drugiej stronie ulicy opla. Łącznie uszkodzonych zostało osiem pojazdów.
Obaj kierowcy zostaną przesłuchani, a następnie sprawa będzie skierowana do sądu. Ten będzie miał za zadanie rozstrzygnąć, który z kierowców jest winien zdarzenia.
Galeria zdjęć
2017-10-06 23:50:20
Nie dość że wymusił pierwszeństwo narobił ludziom problemów to teraz jeszcze odwleka odszkodowanie. Nie każdego stać aby naprawić samochód czy kupić drugi powinien im płacić za wynajem aut . Jakie on ma wątpliwości jak wymusił , w takichbprzypadkach powinni zabierać prawko i na kurs od nowa.
Ten z Mietka musiał dobrze zapie…lać
Tobten co WYMUSIŁ NIE POCZUWA sie do winy?
Zabrać lejce jak znaków nie zna, niech se zdaje jeszcze raz
Pewnie bedzie wspolwina, bo jeden wyjezdza z podporzadkowanej, a drugi zapier…dalal dwa razy szybciej niz nasz bimmer.
nie wiem co mają w tej sytuacji pojazdy stojące na chodniku…trochę obiektywnego spojrzenia… (google maps). Toyota wyjeżdża w prawo z Garbarskiej w Długą akurat z prawej leci Mietek….chce jechać prosto ale Długa za skrzyżowaniem się zwęża to zbliża się do środka…a Toyota wyjeżdża z jego lewej, łamiąc się w prawo wyjeżdża na środek (nie ustępuje pierwszeństwa i wybija Mietka z toru jazdy a ten wpada kolejno na resztę pojazdów….stojących za skrzyżowaniem, nie mających nic wspólnego z tym zdarzeniem…. (po mojemu ten z Toyoty spojrzał w lewo,wolne no i rura w prawo… a tu zonk….)
Kierowca z toyoty mógł być wczorajszy bo zaraz po kolizji zniknął i pojawił się dopiero jak była policja ciągle pidąc wodę
Zgadzam się, spierdzielil po domu i wrócił dopiero 10 minut po tym jak przyjechała policja, a wywalił z półtorej litry wody… Miał coś na sumieniu na pewno… „ja” to jedyny który logicznie myśli co się stało, zgadzam się w 100%, bo to jest jedyne wyjaśnienie tej kolizji ale to już rozstrzygnie sąd a nie my 🙂 trzymaj się koleś z merca a pan z Toyoty mógł przyjąć mandat i po problemie…