Jak mnie nie stać to nie kupuję skończy się szpanowanie na kreche.
Franio
Trochę jest w tym prawdy. Ale jeżeli ktoś nie ma gdzie mieszkać, to gdzie ma mieszkać? Poza tym to kredyt jest motorem rozwoju i wiele inwestycji by nie powstało, gdyby nie mechanizm kredytu.
Tylko, że kredyt musi być „zdrowy”. Tzn. że inwestycja się zwróci, a kredytobiorca spłaci kredyt.
Natomiast branie kredytu na przejedzenie (świadczenie socjalne) i go nie spłacenie jest ze wszech miar złe.
akuk
Jak to nie ma gdzie mieszkać? Urodził się na ulicy?
kkk
Czyżby większość wpisów była od PIsuarów i kolegów pinokia???
Sd
Tchórzliwe podniesienie stóp tylko o 0,75pp,prowadzi do sztucznego podtrzymywania inflacji, obniżenia wartości złotego,obniżenie wiarygodności polskiej gospodarki a co za tym idzie przedłużenie pełzającego kryzysu.Tak się kończy budowanie gospodarki na popycie wewnętrznym opartym na społeczeństwie, które w dużej mierze żyje z plusów i kredytów.Wina oczywiście putina i Tuska a nie np tarcz anty………, i rozdawania wszystkim bez weryfikacji czy stracili na co idzie czy nie.
Powidzenia
Ten kto wziął na 30 lat przeżyje jeszcze nie jeden cykl gospodarczy tak działa ekonomia. W zasadzie patrząc wstecz nic takiego się nie dzieje.Jak brałem kredyt w 2001 r oprocentowanie było podobne właśnie go spłaciłem .Problem pojawia się gdy bieżesz kredyt na styk swoich możliwości ,no i ta maniera że dom to też ogrodzenie kostka ,elewacja ,ogród nawet odpowiednie szklanki w szafkach, ja to wszystko miałem po 10 latach ,ale kredytu jakoś bardzo nie odczułem.
mieszkaniec
no i już się skończy szpanowanie nowymi furami po Lublinie dla poniektórych 🙂
Bławat
Podnoszenie oprocentowania kredytów powinno być ściśle skorelowane z oprocentowaniem oszczędności. Tylko w ten sposób można oczekiwać pożądanych efektów. Banki stają się krwiopijcą, który pomnaża swoje zasoby mając darmową gotówkę.
Jak mnie nie stać to nie kupuję skończy się szpanowanie na kreche.
Trochę jest w tym prawdy. Ale jeżeli ktoś nie ma gdzie mieszkać, to gdzie ma mieszkać? Poza tym to kredyt jest motorem rozwoju i wiele inwestycji by nie powstało, gdyby nie mechanizm kredytu.
Tylko, że kredyt musi być „zdrowy”. Tzn. że inwestycja się zwróci, a kredytobiorca spłaci kredyt.
Natomiast branie kredytu na przejedzenie (świadczenie socjalne) i go nie spłacenie jest ze wszech miar złe.
Jak to nie ma gdzie mieszkać? Urodził się na ulicy?
Czyżby większość wpisów była od PIsuarów i kolegów pinokia???
Tchórzliwe podniesienie stóp tylko o 0,75pp,prowadzi do sztucznego podtrzymywania inflacji, obniżenia wartości złotego,obniżenie wiarygodności polskiej gospodarki a co za tym idzie przedłużenie pełzającego kryzysu.Tak się kończy budowanie gospodarki na popycie wewnętrznym opartym na społeczeństwie, które w dużej mierze żyje z plusów i kredytów.Wina oczywiście putina i Tuska a nie np tarcz anty………, i rozdawania wszystkim bez weryfikacji czy stracili na co idzie czy nie.
Ten kto wziął na 30 lat przeżyje jeszcze nie jeden cykl gospodarczy tak działa ekonomia. W zasadzie patrząc wstecz nic takiego się nie dzieje.Jak brałem kredyt w 2001 r oprocentowanie było podobne właśnie go spłaciłem .Problem pojawia się gdy bieżesz kredyt na styk swoich możliwości ,no i ta maniera że dom to też ogrodzenie kostka ,elewacja ,ogród nawet odpowiednie szklanki w szafkach, ja to wszystko miałem po 10 latach ,ale kredytu jakoś bardzo nie odczułem.
no i już się skończy szpanowanie nowymi furami po Lublinie dla poniektórych 🙂
Podnoszenie oprocentowania kredytów powinno być ściśle skorelowane z oprocentowaniem oszczędności. Tylko w ten sposób można oczekiwać pożądanych efektów. Banki stają się krwiopijcą, który pomnaża swoje zasoby mając darmową gotówkę.