Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Nowa nawierzchnia i radarowe mierniki prędkości. Droga z Radzynia Podlaskiego do Wohynia uroczyście otwarta (zdjęcia)

Uroczystym przecięciem wstęgi oficjalnie zakończono prace na 7 km odcinku trasy łączącej Radzyń Podlaski z Wohyniem. Prace kosztowały 7,2 mln zł.

W czwartek przy Domu Ludowym w Zbulitowie Dużym miało miejsce uroczyste oddanie do użytku przebudowanej drogi powiatowej Radzyń Podlaski – Zbulitów – Wohyń. Na odcinku 7 km jezdnia została poszerzona do 6 metrów, powstały 1,5 m szerokości utwardzone pobocza, zjazdy do posesji oraz odwodnienie. Do tego dochodzą urządzenia związane z bezpieczeństwem kierowców oraz pieszych. Chodzi o dwa aktywne przejścia dla pieszych oraz radarowe wyświetlacze wskazujące prędkość, z jaką poruszają się pojazdy.

Prace kosztowały 7,2 mln zł z czego 70% to dofinansowanie z Funduszu Dróg Samorządowych. Pozostałe kwotę wyłożyły wspólnie Powiat Radzyński oraz gminy Radzyń Podlaski i Wohyń. Inwestycja, oprócz poprawy jakości podróżowania, miała na celu stworzenie ponadlokalnego ciągu komunikacyjnego zapewniającego właściwe skomunikowanie terenów gmin Wohyń, Milanów i Radzyń Podlaski z siecią drogową kraju.

Przebudowana droga stanowi bowiem nie tylko najkrótsze połączenie Wohynia z Radzyniem Podlaskim, wykorzystywana jest również w sytuacjach awaryjnych. W przypadku braku przejezdności drogi krajowej nr 63 Radzyń Podlaski – Bezwola, czy też dróg wojewódzkich nr 813 i 814 prowadzących do Parczewa, pojazdy kierowane są na objazd właśnie tą trasą.

Nowa nawierzchnia i radarowe mierniki prędkości. Droga z Radzynia Podlaskiego do Wohynia uroczyście otwarta (zdjęcia)

Nowa nawierzchnia i radarowe mierniki prędkości. Droga z Radzynia Podlaskiego do Wohynia uroczyście otwarta (zdjęcia)

Nowa nawierzchnia i radarowe mierniki prędkości. Droga z Radzynia Podlaskiego do Wohynia uroczyście otwarta (zdjęcia)

Nowa nawierzchnia i radarowe mierniki prędkości. Droga z Radzynia Podlaskiego do Wohynia uroczyście otwarta (zdjęcia)

Nowa nawierzchnia i radarowe mierniki prędkości. Droga z Radzynia Podlaskiego do Wohynia uroczyście otwarta (zdjęcia)
(fot. Starostwo Powiatowe Radzyń Podlaski)

48 komentarzy

  1. Szynka po angielsku

    Czy każda nowa droga musi przechodzić test wilgotności?

  2. Studętkom jezdem to se wiem, że...

    A wracając do tematu… wstęga została podzielona, na kilkanaście kawałków, na fotkach widać że oficjele zwijają je w ruloniki lub zmięte wkładają do kieszeni, za papier toaletowy się to nie nadaje bo za śliskie, a wiązanie dziewczynkom kokard od ub w. niemodne… co się z tym społecznym dobrem stało ?
    O kilkunastu nożyczkach nawet nie wspomnę…

  3. Nie każdy śmieci jak ty.

  4. Ad. do Stafka i po raz drugi do redakcji

    Stafku!
    Przede wszystkim nie powinieneś wypowiadać się zamiast redakcji, jeżeli piszę do redakcji.
    Możesz się wypowiedzieć wyłącznie we własnym imieniu. Przez Ciebie redakcja może poczuć się zwolniona z odpowiedzi i utożsamić się z Twoim wpisem, miast odnieść się bezpośrednio do mojego wpisu.
    Uważam to za cios poniżej pasa.
    Druga sprawa:
    Nie nazywaj mnie wielkim katolikiem.
    Jestem i czuję się zwykłym katolikiem. Określenie którego wobec mnie użyłeś, odbieram jako cyniczne i obraźliwe. Przeczy to cytatom w których próbujesz przywołać mnie „do ładu”.
    Widzę że jesteś osobą „biegłą w Piśmie”.
    Skąd, wobec tego, w Tobie tyle agresji wobec mnie.
    Cytujesz mi nawet numery wersów.
    (Doczytaj: „…a bliźniego swego jak siebie samego”).
    Wszystko, o czym napisałeś znam na pamięć. Nie znam tylko numerów wersów i w której to było Ewangelii.
    (Zastanawiam się, czy przypadkiem moje zaangażowanie w wiarę nie ocenia Świadek Jechowy?)
    Mimo to, szanuję ludzi którzy dbają o swoją wiarę, zgłębiają ją i pielęgnują.
    Przypominam tylko że jest różnica pomiędzy znajomością Pisma, a mądrością.
    Przypominam, że Pan Jezus również zaprzeczył tym zasadom które byłeś łaskaw przytoczyć, gdy ze Świątyni zrobiono sobie targowisko. Wziął bat, wywracał stoły i łał gdzie popadnie.
    Są sytuacje w których ludzie, gdy bezkarnie ktoś systematycznie podkopuje fundamenty ich wiary, ich istnienia muszą w ten sposób zareagować. Za wiele już tego.
    Kto piekłu palec poda, ten stracony na wieki.
    Ze złym nie ma żartów. On jest mądrzejszy, inteligentniejszy i cierpliwszy niż każdy wierzący.
    Tylko całkowite odcięcie się od niego (i nawet powstrzymanie się od żartów), może uchronić nas od nieszczęścia.
    P.S.
    Nadal oczekuję odpowiedzi od redakcji! Może być na pocztę (adres e mail przecież posiadacie).
    Zrozumiałem już że Wy jednak usuwacie wpisy które są niezgodne z art.5 regulaminu tego forum. Manipulujecie jednak czasem w którym to robicie!
    Jedne wpisy nawet nie mogą się ukazać, inne ukazują się 2 do 5 dni, aż już nikt nie będzie chciał czytać (bo każdy już przeczytał) artykułu, ani komentować.
    Trzecia grupa, to wpisy które są starsze niż 5 dni, i usuwane są dopiero po interwencji.
    Teraz będę robił zrzuty ekranu jako dowód Waszego działania.

    • Czyżbyś był jakimś asesorem Congregatio pro Doctrina Fidei? Z wprowadzaniem tutaj obediencji ci łatwo nie pójdzie, ale próbuj!?.
      Nasza -? – władza też próbuje tak ze społeczeństwem i nie wróżę jej w tym powodzenia. Tacy są te Lachy, że poskromić trudno. Gdyby nie wybuch I Wojny Światowej, Polska na 100 procent po 123 (!) latach zaborów była by jako ZAKAŁA Imperium Rosyjskigo z niego wyodrębniona i odizolowana od struktur państwowości imperium. Ile Pis dopiero rządzi? E, długa droga przed nimi…
      Rzeczywiście, brakowało w gąszczu tego ujadania i takiego punktu widzenia jak twój.

  5. Nie zamierzam zmuszać nikogo do określonych zachowań. Poza tym że byłoby to przestępstwo, to nawet bym tego nie chciał.
    Proszę więc nie przypisywać mi zamiarów które pasowałyby do Twojego wyobrażenia o moich zamiarach. To też ma swoją nazwę.
    Co kto sobie myśli, to jego sprawa i wara mi do tego. Domagam się tylko by wypowiadano się z szacunkiem wobec tematów o których należy wypowiadać się z szacunkiem. Nie wolno drwić sobie ze wszystkiego. Trzeba mieć pewne zasady.
    Mogę nie zgadzać się ze swoim rozmówcą, ale nie będę z niego drwił, ani go poniżał (nawet gdy on to próbuje robić, co najwyżej zwracam mu uwagę że to robi).
    Najważniejszy jednak jest szacunek do wiary. Mam nawet kolegę, zadeklarowanego ateistę, który szanuję moją wiarę, a ja nie zamierzam go nawracać. Zazdrości mi mojej wiary, albo tylko tak mówi. Nie wiem. Nikt tego nie wie, tylko on. Nie zamierzam włazić mu w duszę. (Chociaż fanie by było gdyby uwierzył).
    Wiara, lub stosunek do niej, to fundament istnienia człowieka. Nie wolno z niej drwić nikomu. To jest takie „tabu” o którym warto rozmawiać, ale nie wolno drwić, bo dotyka się duszy człowieka.
    Nawet wśród przedstawicieli różnych religii powinien panować przede wszystkim wzajemny szacunek.
    Nie wprowadzam tutaj obediencji. Każdy ma wolną wolę, tylko dla czego większości ludzi wolna wola kojarzy się przede wszystkim z bezkarnością. Czyżby każdy chciał czynić zło? Nie mogę zrozumieć.
    Chcecie, pozwolę Wam śmiać się i drwić że mnie. Może nawet sam się z Wami pośmieję z siebie.
    Nie pozwalam jednak drwić, szkalować, uogólniać i oczerniać publicznie mojej wiary i wszystkiego co się z nią wiąże, czyli kościoła, księdza, cmentarza, krzyża, podobizny Matki Boskiej, e.t.c.
    Pozdrawiam Cię Przyjacielu. Wyglądasz mi na inteligentnego człowieka. Oczytanego. Nie świadczą jednak o tym trudne słowa których użyłeś na wstępie (to mógł być tylko popis). Świadczy o tym ton w jakim do mnie piszesz i Twój stosunek do mnie. Chciałbym Cię kiedyś poznać. Może kiedyś Pan Bóg skrzyżuje nasze ścieżki.
    A na razie powodzonka!

Z kraju