Nieznany sprawca przewrócił znaki, doszło do groźnego wypadku (zdjęcia)
09:40 10-04-2019
Do zdarzenia doszło w środę rano na ścieżce rowerowej przy ul. Armii Krajowej w Lublinie. Kierująca rowerem jadąc drogą dla rowerów, od strony ul. Dziewanny, najechała na leżący na środku drogi przewrócony znak.
W wyniku upadku kobieta doznała obrażeń ciała i została przetransportowana przez zespół ratownictwa medycznego do szpitala. Na miejscu pracują policjanci, którzy ustalają szczegółowe okoliczności zdarzenia.
Wstępnie ustalono, że w minionej nocy, nieznany sprawca uszkodził dwa znaki znajdujące się w rejonie drogi dla rowerów. Kierująca jednośladem była trzeźwa.
(fot. lublin112.pl)
To tylko potwierdza że rowerzyści na nic nie zwracają uwagi. I mają wszystko głęboko w d… dla nich liczy się aby jazda i oni sami
Gdyby rowerzyści nie zwracali na nic uwagi, to codziennie mielibyśmy w samym Lublinie setki/tysiące wypadków na przejazdach rowerowych, na których ustąpienie pierwszeństwa rowerzyście jest rzadkością.
Jeden przypadek na 10 lat, nie przypominam sobie podobnego. A Ty budujesz ogólną opinię.
Gdyby kierująca rowerem kierowała samochodem, to zauważyłaby przewrócony na drodze znak? Za kierownicą samochodu wzrok się wyostrza?
1 przypadek ma milion potwierdza. Zagraj w totka. Na pewno wygrasz.
Napiszesz to samo, gdy znajdzie się ktoś jadący ekspresówką pod prąd?
Także to zauważyłem. Ale na pieszych.
Człowiek wysiadający z samochodu od razy durnieje, a największy głupek za kierownicą staje się drogowym geniuszem.
Na podstawie dzisiejszego wypadku wysnuwam tezę, że poza zmianą w głupocie, takie same zmiany zachodzą w zmyśle wzroku.
Człowiekowi w momencie wsiadania na rower pogłębia się 10-krotnie wada wzroku.
Do czasu kiedy było zimno zrobiło i kobieta kierowała samochodem – miała wzrok doskonały. Teraz, na wiosnę odebrało jej zdolność prawidłowego widzenia.
Dlatego należy zabronić ludziom chodzenia i jeżdżenia na rowerze.
Dobrego gotowca zapodałeś. Dzięki. Benio nie wymyśliłby lepszego.
Franio, znam poszkodowaną, starsza kobieta, bez samochodu zimową porą, jechała sobie do pracy o świcie, szarówka, może mgła radiacyjna w wąwozie, w dodatku szary asfalt i szary słup znaku drogowego. Daje ci to do myślenia? A rower zawsze ma ze sprawnym oświetleniem i nie używa smartfona podczas jazdy. I raczej nie należy się spodziewać stada pieszych o 5.00 rano na tym przejściu.
Czy to była 5 rano ,czy 23 w nocy ,czy środek dnia …zasada obowiązuje zawsze ta sama …patrz na drogę po której jedziesz ,bo może znajdować się na niej przeszkoda …a jak nie masz widocznosci to zsiądż z roweru i idż pieszo ..proste i oczywiste ,ale nie dla wszystkch jak widać
Miejsce i sposób powalenia znaków wskazuje, że sprawca wiedział, jakie będą tego skutki i do tego dążył. Moim zdaniem powinno się to ścigać, jako stworzenie zagrożenia w ruchu lądowym.
mogła przeskoczyć znak , ludzie już nawet a rowerach jezdzić nie potrafią