Nie przejechali obojętnie. Zatrzymali się i uratowali kobietę, która chciała skoczyć z wiaduktu (zdjęcia)
21:38 04-12-2022
Wszystko wydarzyło się w niedzielę około godziny 20:30 na al. Witosa w Lublinie. Poruszające się autami osoby, które wjeżdżały na rondo przy Makro, zwróciły uwagę na kobietę, która stała na wiadukcie dziwnie się zachowując.
Świadkowie postanowili zapytać jej, czy wszystko w porządku. Ta odpowiedziała, aby zostawili ją w spokoju, po czym zaczęła przechodzić przez barierkę.
Reakcja osób była natychmiastowa. Uniemożliwili kobiecie skoczenie z wiaduktu i o wszystkim zaalarmowali służby ratunkowe. Po chwili na miejscu była już straż pożarna, zespół ratownictwa medycznego oraz policja.
Kobieta została przetransportowana do szpitala neuropsychiatrycznego, gdzie trafiła pod opiekę lekarzy specjalistów. Trwa ustalanie, dlaczego zdecydowała się na tak desperacki krok.
Przypominamy, że każda osoba potrzebująca pomocy może otrzymać wsparcie m.in. za pomocą czynnych całą dobę przez siedem dni w tygodniu numerach pomocowych:
– 800 70 22 22 – Centrum Wsparcia dla Osób Dorosłych w Kryzysie Psychicznym,
– 800 12 12 12 – Wsparcie psychologiczne w sytuacji kryzysowej – infolinia dla dzieci, młodzieży i opiekunów,
– 116 111 – Telefon Zaufania dla Dzieci i Młodzieży,
– 112 – w razie bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowia.
(fot. lublin112)
Ale po co komuś utrudniacie ????
Powiedz tak samo gdy zrobi tak ktoś z twoich znajomych albo rodziny…
No tutaj akurat spadając mogła zabić kogoś innego jakby wpadła przez szybę czy dach do auta.
Po drugie była bardzo niska szansa że by jej się udało, prędzej była by cała połamana albo wylądowała na wózku i byłoby jeszcze gorzej. Więc dobrze.
To lej do wiadra
Brawo, dobrze ze są na tym świecie tacy ludzie
Brawo, brawo, po trzykroć brawo! Sam chciałbym żeby mnie ktoś uratował jak mi coś głupiego przyjdzie do głowy.
Też mam takie pomysły jak suchy kac dopada.
Ktoś wytłumaczy mi do czego przyjechała tam straż pożarna? Chyba z nudów albo dla pokazaniu się. Dobry pijar.
Jak jesteś tak ograniczony i nie potrafisz pojąć co ma straż pożarna do takich sytuacji, to już ci wyjaśniam. Po pierwsze ustawiają skokochron, po drugie za pomocą wysięgnika czy drabiny zapewniają dostęp do takiej osoby od drugiej strony. A w przypadku, kiedy już skoczy, stanowią pomoc przy reanimacji.
brawo że jej pomogli, może to spowoduje że więcej nie będzie mieć takich pomysłów, ale po co prasa, po co pisać o tym? czy dla dobra tej kobiety nie możecie po prostu zamknąć mordy?